27.08 sobota
Krótka wycieczka w góry, tylko 8km chodzenia. Celowo taka krótka trasa, nie chcieliśmy ryzykować dłuższej wyprawy bo nie wiedziałam czy Mała Zołza będzie chciała siedzieć w nosidle (wytrzymała 40 minut) a na własnych nogach to daleko jeszcze nie zajdzie
28.08 niedziela
Nowa Huta w czterech smakach 5km LATO
Trzeci bieg z cyklu.
Już na rozgrzewce tętno dość wysokie, wychodzi mało biegania w ostatnim czasie. Poza tym w nocy obudził mnie ból pośladka, rano co prawda przeszło ale nogi jakieś ciężkie, brakowało lekkości.
Start o 10, słońce mocno paliło. Na trasie dużo błota bo rano padało a do tego kilka króciutkich ale bardzo stromych podbiegów i zbiegów - na wał i z wału.
Tempo biegu nie było złe, tam gdzie było płasko i sucho to biegłam 4:35-4:50 więc podobnie jak na poprzednich edycjach. Tętno dość wysokie, w drugiej połowie komunikat o słabej baterii w czujniku, dlatego takie poszarpane.
Od początku biegłam gdzieś w okolicy 6-7 pozycji. Tym razem dziewczyny były bardzo mocne. Koleżanka która ostatnio wygrała i ma tyle samo punktów co ja długo biegła tuż przede mną, na końcu mi uciekła podobnie jak na poprzednim biegu ale na podium też się tym razem nie załapała. Było kilka nowych, mocnych dziewczyn. Bardzo jestem ciekawa klasyfikacji ogólnej po 3 biegach. Został jeszcze jeden bieg z cyklu, prawdopodobnie pod koniec listopada.
Po tym starcie dochodzę do wniosku że lato to nie jest moja pora do biegania, nawet zima jest lepsza bo ja źle znoszę upały. Po drugie nie lubię ani płaskiego ani szybkiego, bieg powyżej progu mleczanowego to nie dla mnie
więcej mam zabawy jak biegnę wolniej, poniżej progu ale za to dłużej.
Wyników jeszcze nie ma, mam tylko zapis z zegarka. Przydałoby się coś potrenować, ale za tydzień w niedzielę kolejny start - OCR Barbarian Race 13km w górach (Wisła), a tydzień później płaski Crossowy półmaraton Nowohucki (ten sam organizator co Nowa Huta w czterech smakach i UTM). Pod koniec września XRun.
Zmieniony przez - Viki w dniu 2022-08-28 14:10:27
Jeszcze dodam że spotkałam kolegę z drużyny, doświadczonego ultrasa który nie jedną setkę przebiegł, a nawet 170km ma koncie. I tak sobie rozmawialiśmy, m.in. o odżywianiu na trasie bo to jest bardzo ważny element długich biegów który może zadecydować nie tylko o wyniku ale o ukończeniu biegu. Tu mam zdecydowanie sporo do poprawy i muszę przestać w końcu traktować punkty odżywcze jak stratę czasu
Zmieniony przez - Viki w dniu 2022-08-28 14:40:42