Viki - OCR, Trail Running, Hyrox

a to nie miało być wczoraj? ale póki nie ma info to też trzymam kciuki

Kabo ma rację, start był wczoraj ale póki co nie mam nawet siły nic napisać. Nawet w nocy nie mogłam spać tak mnie wszystko bolało. Nie pamiętam czy kiedykolwiek po jakimś biegu tak kiepsko się czułam.

Może Paawo tutaj się pojawi i coś napisze

Ja póki co mogę to podsumować tylko taką fotką

Nie ważne jaki wynik, ale foto pokazuje że dałaś co miałaś

O Matko! Czyli trza się cieszyć ze żyjesz..... Paawo pisz co się działo, daj Viki odpocząć!

To ja z gratulacjami wstrzymam się do czasu popełnienia przez Ciebie jakiejś relacji.
Póki co to widzę że leżenie dupą do góry było i nic ponadto

Pewnie buduje napięcie żeby podsumować ze ogolila

Dampaz no niestety nie było tak fajnie...

Pierwsze Mistrzostwa Polski odbyły się rok temu. Zostały ostro skrytykowane w środowisku OCR ze względu na skalę trudności, co zabiło rywalizację u kobiet. Nie liczyło się, która pokona trasę szybciej, tylko która w ogóle będzie w stanie to zrobić. Większość poległa. Z tego powodu w tym roku frekwencja na MP była niestety niska.
Niestety organizatorzy nie wyciągnęli wniosków i w tym roku było jeszcze trudniej Takie Ninja Warrior na odcinku 5km Trasy nie ukończyło wielu świetnych facetów, którzy mają na koncie wiele sukcesów, w tym także poza PL Wśród kobiet wczorajszy dystans z opaskami ukończyły tylko 3 zawodniczki. Jedna po limicie czasu, w związku z tym limit został wydłużony
Oczywiście po raz kolejny posypał się hejt, ciekawe kto przyjedzie za rok

Ja trasę 5km zrobiłam w... 3,5h Mój rekord Pierwszy kilometr zajął mi jakieś 40 min. pomimo, że wszystkie przeszkody zrobione za pierwszym razem, tylko 2 ścianki za drugim podejściem. Było duże nagromadzenie ciężkich przeszkód na łapy i potrzeba było sporo czasu na odpoczynek. Nie było gdzie biegać W sumie bieg zaliczyłam tylko od startu do pierwszej ścianki czyli jakieś 50 m. Zaraz po starcie organizator zafundował nam mega wciągające błoto, gdzie wpadało się po pas i były ogromne problemy, żeby wyciągnąć z tego nogę. Łapałyśmy co tylko było w zasięgu rąk, wszędzie łamały się i trzaskały gałęzie i mniejsze drzewka Gdzieś na 10 przeszkodzie czyli po 1 km skończyła się cała zabawa i radość z tego biegu a zaczęła się walka o przetrwanie. Jedne przeszkody wchodziły od strzała, inne musiałam powtarzać. Niestety poległam na "drabinie" czyli przeskokach z drążkiem. Pierwszy przeskok wychodził, ale drążek się obkręcał, chwyt był gorszy co utrudniało zamach i kolejny przeskok. Prawa strona szła, a lewa nie. Mogłyśmy nie zaliczyć jednej przeszkody na trasie, więc zostawiłam drabinę i poleciałam dalej. Doleciałam w końcu do przeszkody złożonej z dwóch elementów - deski z dziurami i obrotowego drążka z pałkami o nazwie Wariat (film). Była to pierwsza z ostatnich 6 przeszkód, które dzieliły mnie od mety. Spotkałam tu kilka dziewczyn, które tak jak ja ominęły drabinę i męczyły się z Wariatem. Niestety nie było już zupełnie siły w rękach i chwytu, a skóra na wykończeniu. Siedziałam (i leżałam ) tam ponad pół h, aż upłynął limit czasu. Zrobiłam kilka podejść, ale się nie udało
Najgorsze było to, że jak dotarłam do mety, to miałam niecałe 2h do kolejnego startu w sztafecie

Ogólnie trasa mi się nie podobała. Przede wszystkim zabrakło równowagi pomiędzy bieganiem a różnymi rodzajami przeszkód. Biegania praktycznie nie było, za to było duże zagęszczenie ciężkich, technicznych przeszkód. Nie można tego nazwać BIEGIEM z przeszkodami.

Przy okazji OGROMNE podziękowania dla Paawo, który szedł ze mną praktycznie całą trasę Neka też była i wspierała Miło było Was zobaczyć

Tu filmik z wariata.




Jak widać na zdjęciu, towarzystwo pod przeszkodą było fajne. Walczyłyśmy dzielnie, ale żadnej się nie udało
Wrzucam też fotkę tego jak dziś wyglądam Jak to za dwa dni nabierze kolorów, to będę jak ofiara przemocy domowej Co ciekawe zdjęcia nie oddają dokładnie tego, jak wyglądają moje ręce i nogi, jest znacznie gorzej
W nocy z bólu nie mogłam spać, ledwo się ruszam

Relacja ze sztafety za chwile

Graty przetrwania!
Ciekawe co będzie za rok?

3.5h? Wow, niezły sajgon

Viki gratulacje jesteś WIELKĄ MISTRZYNIĄ