SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Viki - OCR, Trail Running, Hyrox

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe: , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 504838

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12970 Napisanych postów 20732 Wiek 41 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 607793
Zgadzam się, może być tak że tych 20km wcale nie da się szybko przelecieć


30.09

Dziś krótki trening góry. Chciałam iść do klubu wieczorem ale nie ma szans, więc poćwiczyłam trochę w domu. Zakwasy mam po poprzednim treningu, dlatego nie szalałam.

1. Lina
3 serie: 1x wejście bez nóg + 5x wejście z nogami opartymi o podłogę
W przerwie spięcia brzucha



?feature=share

2. Kołkownica
3 serie: 1x wejście + 1x zejście
W przerwie unoszenie prostych nóg leżeniu

3. Pike push up + "rozjad"
2 serie po 5p
W przerwie równowaga



Na koniec trochę spamu książkowego
Skończyłam czytać "Jeszcze jedna mila".
Zupełnie mi nie podeszła ta książka co nie oznacza, że nie warto przeczytać. Myślę że każdy będzie miał własne odczucia po przeczytaniu. Mojej znajomej się podobało.
Mnie drażnił lekceważący styl pisania autorki, dało się też odczuć że uważa się za lepszą od innych. Bez kryzysów, gorszych momentów, ot po prostu biegła i wygrywała. A jak jej poszło gorzej (o czym niewiele wspomina) to dlatego że akurat nie miała serca do danego biegu albo jej się nie chciało. Nie znajdziemy tam barwnych relacji, raczej wszystko na zasadzie - było ciężko ale jestem zaj**ista więc dałam radę. Zresztą tego "ciężko" wcale nie odczułam, raczej te wszystkie biegi wydawały się niewielkim wyzwaniem dla autorki. Zupełnie inaczej czyta się relację Jurka Scotta. I gdyby nie to, że on świetnie przedstawił trudy biegu Badweter to po samej relacji autorki nie miałabym obrazu jak trudny jest ten bieg. (Odnośnie Jurka Scotta to autorka wspomina, że jak pierwszy raz wystartował w Badweter to była pewna że nawet nie ukończy, nie był przecież tak zayebisty jak ona...).

Kolejna kwestia która mnie zniechęciła to pewne zachowania autorki, zupełnie dla mnie nieakceptowalne które uważam za promowanie głupoty. Brak rozsądku i nieodpowiedzialność. Dlaczego?
Po pierwsze już na początku wspomina, że nigdy nie traktowała cięcia cesarskiego jak operacji i 10 tygodni po cc przebiegła ultra 160km. I to pomimo że była zmęczona bo dziecko nie dawało spać w nocy. Napisane w taki sposób jakby to było coś zupełnie normalnego i zależało jedynie od naszych chęci. Ani słowa o możliwych konsekwencjach zdrowotnych. Ale to nie koniec, bo kilka rozdziałów okazuje się, że do biegania wracała za każdym razem kilka dni po cc. Napewno nie jest to przykład do naśladowania.

Mało tego, autorka przez kilkanaście lat zmagała się z anoreksją. I w sumie nie wiemy jaki negatywny wpływ miała na nią ta choroba, poza tym że gdzieś tam wspomina że była w szpitalu na leczeniu. Za to mamy sporo pozytywów - przyzwyczaiła się do niejedzenia przez co jest świetnie przystosowane do biegów ultra. Potrafi nic nie jeść na długich dystansach i dzięki temu nie ma problemów z żołądkiem. Organizm jest nauczony funkcjonowania bez paliwa. No nic, tylko wpaść w anoreksję planując starty na długich dystansach. Co prawda na końcu rozdziału pojawia się jedno zdanie, że ostatecznie anoreksja nie była niczym dobrym a raczej strasznym, ale mam wrażenie że to tylko w ramach przyzwoitości żeby nikt nie zarzucił promowania głupoty. Nie ma słowa o negatywnym wpływie na organizm i konsekwencjach zdrowotnych, same pozytywy.
Dowiadujemy się też, że autorka nie przykłada wagi do jedzenia na co dzień, nie zawraca sobie głowy żadną dietą, je byle co, co akurat ma pod ręką, niekoniecznie zdrowe i je raczej mało.
Naprawdę idealny przykład do naśladowania dla innych sportowców, zwłaszcza kobiet amatorek...
Ja nie znalazłam w książce motywacji a osiągnięcia autorki nie zrobiły na mnie dużego wrażenia. Nie motywuje mnie ktoś kto twierdzi że nie lubi biegać długich dystansach i dzięki temu tak świetnie sobie radzi bo nauczył się technik przerywania podczas tego czego tak nie lubi. Dodatkowo autorka biega głównie po asfalcie więc nie mój klimat. Wolę 100km w górach niż 24h czy 48h w kółko po parku lub bieżni
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12182 Napisanych postów 22025 Wiek 54 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 627522
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
rion10 Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 6514 Napisanych postów 62305 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 777694
Reklama anoreksji

Ale szczerze jeśli ktoś opisuje pozytywy z anoreksji to nie traktuję tego poważnie.


Zmieniony przez - rion10 w dniu 2021-09-30 14:43:14

Wierzyć to znaczy ufać, kiedy cudów brak.
Muscles not grow on trees!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12970 Napisanych postów 20732 Wiek 41 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 607793
Paatik tam jest dużo różnych wątków, pominęłam kwestię romansu i rozwodu

Rion prawda jest taka, że adaptacja do wysiłku przy niskiej dostępności energii jest przydatną cechą w długich biegach. Ale moim zdaniem nie takim kosztem. Naprawdę brakuje mi w tej książce przedstawienia negatywnych skutków takiej choroby. Przez to można to odebrać właśnie jako promocję choroby a nie przestrogę.

Swoją drogą zastanawiam się czy takie eksploatowanie organizmu (mamy tam też maratony dzień po dniu czy długie biegi 160km co tydzień) naprawdę może ujść bezkarnie i nie powoduje długofalowych konsekwencji zdrowotnych? Tyle się mówi o prawidłowym odżywianiu i regeneracji a tu nagle na przekór wszystkim mamy osobę która nie je, dużo trenuje (biega 3x dzienne), dużo startuje, bagatelizuje cc i nic zupełnie złego się nie dzieje. I jeszcze regularnie wygrywa i bije rekordy.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 1664 Napisanych postów 1846 Wiek 36 lat Na forum 2 lata Przeczytanych tematów 16821
Viki
Zupełnie mi nie podeszła ta książka co nie oznacza, że nie warto przeczytać. Myślę że każdy będzie miał własne odczucia po przeczytaniu. Mojej znajomej się podobało.


Recenzowałam książki przez ponad dekadę i chciałam tylko powiedzieć, że masz takie samo prawo do negatywnej oceny jak koleżanka do pozytywnej. Jakoś się utarło, że chwalić to można, a jak się nie podobało to trzeba koniecznie dodać, że "to tylko moja prywatna opinia" itp. A czytanie recenzji nauczyło mnie jednego: pozytywne opinie często wynikają z braku refleksji albo braku odwagi to wyrażenia szczerej oceny ;)

Taki offtop

A co do treści książki to moim zdaniem wszystko się spina. Anoreksja jest chorobą przede wszystkim umysłu, a autorka prawdopodobnie nigdy się z niej nie wyleczyła, jedynie zmieniła niejedzenie na mordercze biegi. Niestety często bywa, że z chorobliwego odchudzania dziewczyny przechodzą w chorobliwe treningi i są tak samo wycieńczone jak w okresie, gdy nie jadły. Tylko teraz są podziwiane za to, że odmieniły swoje życie i są takie strasznie fit. Zagadką pozostaje faktycznie to, jak udało jej się dochrapać takiej formy. Może jest genetycznym freakiem, a może mamy biologicznie niesamowite możliwości i ogranicza nas tylko umysł, a jej nie ogranicza, bo jest... prawdopodobnie zwyczajnie zaburzona?
Co do biegania po cc to mogła po prostu kłamać. Nie ona pierwsza. Jeśli nadal ma problemy psychologiczne to może budować swój obraz jako osoby niezłomnej i twardej jak stal. Rzeczywiste osiągi pewnie sprawiają, że nikt nie zakwestionuje takich szczegółów jak bieganie kilka dni po cesarskim cięciu ;)
2
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
rion10 Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 6514 Napisanych postów 62305 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 777694
Myślę, że każda osoba mająca jakieś pojęcie o sporcie i fizjologii kobiecej wie jak się czuje kobieta po cc, no ale faktycznie osiągnięcia sportowe mogą nieco zasłonić rzeczywisty obraz sytuacji i pewne naciągnięte fakty na korzyść niesamowitej przemiany mentalno-fizycznej autorki

Wierzyć to znaczy ufać, kiedy cudów brak.
Muscles not grow on trees!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12970 Napisanych postów 20732 Wiek 41 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 607793
O ile w kwestii treningów nie ma jak tego sprawdzić to już udział w zawodach można zweryfikować na podstawie listy startowej czy wyników. Dla mnie 160km po 10 tyg. od cc to kiepski pomysł. Ale autorka nie przykłada wagi do własnego zdrowia i niestety daje negatywny przykład. Dlatego właśnie książka do mnie nie przemawia, nie odbieram autorki pozytywnie jako fantastycznej kobiety która robi niesamowite rzeczy.

Hesia myślę że różne można mieć odczucia po przeczytaniu, niektórym pewnie będą imponować osiągnięcia autorki. Nie każdy jest w stanie przebiec 480km. Ale bieganie w tą i z powrotem po asfalcie wzdłuż drogi mnie nie kręci jeszcze w sytuacji jak ktoś przyznaje że nie lubi długich dystansów.
Ja biegam bo lubię i nie widzę sensu w zmuszaniu się do czegoś co mi nie sprawia przyjemności.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12182 Napisanych postów 22025 Wiek 54 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 627522
A tak na marginesie - czy Pani mogła się wspomagać różnymi mniej lub bardziej dozwolonymi środkami??? Czy to w świecie biegaczy nie jest popularne?
No u kolarzy to wiemy jak jest…


Zmieniony przez - Paatik w dniu 2021-09-30 17:22:36
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12970 Napisanych postów 20732 Wiek 41 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 607793
Paatik nie mam pojęcia. Jedyne o czym wiem, to nadużywanie środków przeciwbólowych wśród biegaczy, Scott Jurek nawet wspomina o popularnej witaminie I (czyli Ibuprom) I coś w tym musi być, bo dziś czytałam że na UTMB wprowadzono zakaz stosowania m.in. środków przeciwbólowych nie tylko w czasie zawodów ale też przed biegiem:
https://bieganie.pl/sport/utmb-zakazuje-nfpz/ 
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 562 Napisanych postów 901 Wiek 2 lata Na forum 4 lata Przeczytanych tematów 13242
Ooo, przegapiłem gdzies zmianę tematu. Może nyć ciekawie
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Typ sylwetki - gruszka? Hashimoto, IBS

Następny temat

Plan treningowy upper lower

WHEY premium