Viki - OCR, Trail Running, Hyrox

Viki

Być może taka jest przyczyna, choć z drugiej strony jest spora grupa osób które jednak dają radę na takiej diecie. Dlatego się zastanawiam jak to jest, że jedni funkcjonują bez problemu a inni nie

No ale tu wchodzą czynniki z serii rzeczy oczywiste i truizmy
Czyli:
--> ludzie są różni, to że inni dobrze funkcjonują na konkretnej diecie nic nie znaczy, ważne czy Ty na niej dobrze funkcjonujesz (jeden biega na kabanosach, inny na pomarańczach i brokułach, a kolejny na żelkach haribo) - czy Ty widzisz poprawę w samopoczuciu, regeneracji i wynikach po zmianie michy jakiś czas temu na bezmięsną? Jak widzisz, to super, jak nie lub zmiana jest minimalna, to warto szukać dalej.
--> regeneracja to nie tylko micha (nieważne czy wege czy nie wege), to też sen i wypoczynek - jak masz zwykle spełniony max. 1 z tych wymogów, a i ten niekoniecznie zawsze (sadząc po opisach w dzienniku, że z dietą tak sobie), to regeneracji nie będzie
--> jak się nie odpuszcza, to się nie regeneruje, czasem trzeba siąść na dvpie i odpocząć, a i przestać traktować każdy start jak mistrzostwa gminy o złote kalesony

Ale to już chyba wszystko było.

W sumie dieta fajna, jest kolorowo i różnorodnie, lubię tak
Poprawę zauważyłam ze strony układu pokarmowego - skończyły się wzdęcia i wywalony brzuch a także poprawiła się skóra, szczególnie na twarzy. Teraz od kilku dni dorzucam trochę więcej białka i niestety po niektórych posiłkach, tych bogatych w białko brzuch jak balon, czuję się przepełniona i ociężała.
Natomiast w kwestii regeneracji czy wyników nie widzę żadnej poprawy, a w ćwiczeniach siłowych jak pompki czy podciągnie nie ma żadnego progresu.


Dziś niestety bez treningu, powinna być góra lub trening na przeszkodach ale czas na trening mam dopiero teraz - jest 20.40 i przyznam że o tej porze, po całym dniu nie jestem w stanie się zmobilizować żeby poćwiczyć w domu nie mówiąc już o jakimś wyjściu na salkę treningową
Mimo wszystko napewno nie był to leniwy dzień, dziś piękna pogoda, w słońcu pokazywało 20 stopni Pojechałyśmy z młodszą na działkę, zagrabiłam trawnik, wykonałam kilka dołków pod nowe drzewka i zabrałam się za usuwanie starych krzewów i samosiejek żeby zrobić miejsce dla nowych. Niektórych niestety nie udało mi się usunąć, już nie miałam siły kopać i ciąć tych korzeni.
Jutro rano mam krótki test biegowy, może uda się zrobić później dzisiejszy trening.

Viki

Teraz od kilku dni dorzucam trochę więcej białka i niestety po niektórych posiłkach, tych bogatych w białko brzuch jak balon, czuję się przepełniona i ociężała.
Natomiast w kwestii regeneracji czy wyników nie widzę żadnej poprawy, a w ćwiczeniach siłowych jak pompki czy podciągnie nie ma żadnego progresu.

Serio Viki, to brzmi jak efekt nocebo.

Dorzucasz TROCHE bialka OD KILKU DNI i od razu czujesz sie ociezala i brzuch jak balon… A jesli nawet tak jest naprawde, to pomysl co to za bialko dodalas, wymien na inne zrodla, kombinuj. Chyba ze dodalas jakis nabial i np tak reagujesz na laktoze, to ok, rzeczywiscie tak moze byc.

I jak ty po kilku dniach chcialabys zobaczyc poprawe w regeneracji i sile??

Lubisz po prostu swoja diete, pasuje ci tak jesc i byc moze bedziesz mentalnie sabotowala probe zmiany

Madzia źle zrozumiałaś Ghorta pytała czy widzę jakieś zmiany po tej diecie z mniejszą ilością białka - tak, widzę tylko w kwestii skóry i braku wzdęć (o tych wzdęciach wspominałam już we wrześniu jak tylko zaczęłam jeść mniej białka). Natomiast nie zauważyłam żeby ta dieta pomogła w lepszych wynikach. Jest tak jak było, czyli nie ma progresu
A problemy ze wzdęciami pojawiły się jak tylko zaczelam jeść większe ilości produktów - zamiast 1 jajka 2 lub 3, zamiast 50g mięsa zjadłam 100g, albo dałam gdzieś skyr 50g. Jak zjem sobie lekkie śniadanie z niewielką ilością odżywki białkowej to jest ok, ale jak mam posiłek gdzie białka jest więcej niż wcześniej to niestety są problemy. Wczoraj tak mnie brzuch bolał że nie mogłam się schylić.

No ok, nie zrozumialam rzeczywiscie na ktorej diecie nie masz tego progresu, teraz rozumiem juz ze na tej wege.

Co do tych wzdec po bialku: no dziwnie to brzmi ze takie nieduze zwiekszenie powoduje az takie objawy, ale jak pamietam pisalas tez ostatnio ze zwiekszasz wegle z wysokich na bardzo wysokie. No to teraz zastanow sie czy te wzdecia i cieZki brzuch to oby napewno po bialku? Moze po skyrze bardziej niz po zwiekszeniemu miesa z 50 na 100g? A moze po zwiekszeniu wegli? Moze blonnika troche zetnij? Mniej objetosciowo jedz?
Do pewnych zmian trzeba sie przyzwyczaic i robic stopniowo, triche metoda prob i bledow, ale trzeba byc tez przekonanym ze chce sie tych zmian

Madzia węgle zwiększyłam w zeszłym tygodniu i było ok, żadnych problemów. Białko teraz od kilku dni wyższe, problemy są po konkretnych posiłkach dlatego podejrzewam większe ilości białka. Na razie czekam, może organizm musi się przyzwyczaić. Zobaczymy co będzie dalej.

11.03 sobota

Dziś testy biegowe, więc było krótko ale intensywnie.
Z jednej strony pozostaje lekki niedosyt, bo nie dałam rady biec na prędkości 16km (w 2019 jak miałam najlepszą formę biegową to wytrzymałam na 16km niecałą minutę i test w sumie trwał 16:50).
Z drugiej strony wyszło lepiej niż w listopadzie bo wtedy test trwał 14:40 i na 15km dałam radę tylko sekund. Dziś przebiegłam pełne dwie minuty na 15km i test trwał w sumie 16 minut. Chciałam dobić do tych 16km ale utrzymanie 15km do końca odcinka było dużym wyzwaniem. Biorąc pod uwagę że cały czas biegam w tlenie i dopiero niedawno weszły szybsze odcinki to jest naprawdę fajny wynik. Szczegółowe wyniki będą pewnie ok. środy/czwartku.

A pytanie obnizylas bialko ze zrodel odzwierzecych czy roslinnych?

FighterX

A pytanie obnizylas bialko ze zrodel odzwierzecych czy roslinnych?

Wspominałam wyżej że od września bazowałam głównie na przepisach wegańskich i wegetariańskich, więc jadłam znacznie mniej mięsa i nabiału. Więcej było strączków, tofu, granulatu sojowego ale i tak w tych ilościach było dużo mniej białka w porównaniu np. z mięsem.
W tym tygodniu dorzuciłam trochę więcej mięsa i jajek, a także skyr w ilości 50g (maks 100g w dwóch posiłkach).

Wyrzuć skyr i zobacz, co będzie dalej. Możliwe, że masz wzdęcia od bakterii z jogurtu.