Viki - OCR, Trail Running, Hyrox

Kółko robię na razie w niepełnym zakresie, dopóki jestem w stanie utrzymać poprawną pozycję bez wyginania się w odcinku lędźwiowym.

Ale to i tak bardzo fajnie

Jak treningi będą regularne to będzie coraz lepiej

Nie zdążyłam jeszcze dopisać, ale przy truchcie pod górkę zupełny brak mocy w na nogach, dziwne uczucie trzeba się skupić na treningu nóg. Mam zamiar realizować plan z książki Pod górę, póki co to robię okrojony pierwszy etap, bo więcej nie daje rady

15.01 piątek

Zrobiony krótki trening:

4x obwód
- podciąganie łopatkowe na kulkach 10x
- pompki na krzesłach 8x
- wyciskanie talerza jednorącz 5kg x8
- podciąganie łopatkowe (killer plank) 5x

2x obwód
- rdl jednonóż 10kg x15
- monster walk 25x

Nogi lekko, bo miałam zakwasy po truchtaniu. Góra tym razem 4 obwody i to był dobry pomysł, bo mięśnie przyzwyczaiły się do 3 i ten czwarty już bardzo ciężko.
Tak wyglądały zabawki do podciągania - ta deska to tzw. mini killer plank (mniejsza wersja deski wystepującej na zawodach).




Oprócz tego spacer jak zawsze.



16.01 sobota

Dziś bez treningu, po ostatnich ćwiczeniach czuje wszystko - nogi, łapy, plecy, brzuch. W sumie plan na ten tydzień wykonany: 2x rozciaganie + brzuch, 2x nogi+góra i jeszcze nieplanowany marszobieg wpadł
Był za to spacer - z przodu Mała w chuście, z tyłu Młody na sankach



Zmieniony przez - Viki w dniu 2021-01-16 20:08:23

17.01 niedziela

Bez treningu, na spacer też nie wychodziłam bo trochę za zimno na chustę a w wózku Mała nie śpi. Chciałam wieczorem wyjść potruchtac ale coś ostatnio dłużej zajmuje usypianie Małej i nie zdążyłam. Dziś też się zapowiada bez treningu, choć może wieczorem się uda. Póki co jest bunt na łóżeczko i od rana usypiam w chuście więc nawet nie mam jak ćwiczyć.

Wczoraj bez treningu i niestety chyba cały tydzień taki będzie. Jestem teraz kilka dni sama z dzieciakami więc muszę oszczędzać siły na wieczór
Jak nie padnę to może coś wieczorem poćwicze albo się porozciągam.

W grafiku treningów mojej drużyny pojawiła się nowa ciekawa opcja - zajęcia Kalistenika &Mobility. Jak tylko będę miała okazję to się wybiorę

Kalistenika &Mobility - coraz więcej ciekawych opcji dla osób które nie lubią się pocić

Nie idź tą drogą

Zależy jak zdefiniują Kalistanikę

Akurat mobility to by mi się bardzo przydało i poprawiłoby zarówno bieganie jak i pokonywanie przeszkód. A w kierunku kalisteniki dawno mnie ciągnie i można się spocić jak się odpowiednio trening ułoży

Nie bardzo wyobrażam sobie skuteczne zaangażowanie nóg, notabene największej partii naszego body, w treningu kalistenistycznym.
A mobility? Mobility winno być traktowane jak podstawowa higiena a nie programowe zajęcia.