Viki - OCR, Trail Running, Hyrox

W najbliższą niedzielę możesz to sprawdzić

Póki co raczej nic nie sprawdzę, bo czuję się koszmarnie. Łeb tak boli że żadne przeciwbólowe nie pomagają. Dziś mam wolne więc prawie cały czas leżę, ciekawe jak jutro do pracy pójdę

Przeziębienie?

Polecam theraflu max grip - na mnie zawsze działa
Końska dawka witaminy C
i pod kołdrę wypocić się jak mała świnka

Ania podejrzewam że mnie w niedzielę na biegu przewiało, między jednym a drugim jak czekałam. Niby koszulkę przebrałam na suchą i w grubej bluzie byłam, ale i tak zimno było. Do tego z chorymi ludźmi ostatnio miałam duzo do czynienia i taki efekt. Podejrzewam zatoki, bo łeb boli strasznie.

Fsl dzięki, tez zwykle theraflu używam, ale mi się skończyło.


Poza tym czytam ostatnio książkę o biegaczu ultra - veganinie Podoba mi się to, że autor nie jest nawiedzonym fanatykiem, który nagle doznał jakiegoś olśnienia, nie dorabia wzniosłych teorii do swojej diety Jest kilka ciekawych przepisów w tej książce, które mam zamiar wypróbować. Będzie dobra okazja, żeby włączyć strączki do diety

Herbata z prądem i nic więcej nie trzeba

_Szajba_

Herbata z prądem i nic więcej nie trzeba

Widzę, że masz standardowe rozwiązanie na wszelkie problemy - herbata z prądem

Nie lubię herbaty z prądem

A tak poza tym próbuję jakoś dopasować treningi do możliwości czasowych i stwierdzam, że byłoby łatwiej gdybym tylko biegała albo tylko ćwiczyła na przeszkodach. A jedno z drugim ciężko połączyć

Samopoczucie nadal bez zmian Miałam nadzieję że jak odpuszczę bieganie w środę to będzie lepiej, niestety nie jest. Głowa mnie boli i nic nie pomaga, nasila się przy każdym kroku, więc biegania odpada. A chciałam jutro rozruch zrobić, ciągnie mnie w pola i do lasu.

Oby do soboty przeszło, bo mamy trening drużynowy i będzie nagrywany film

A może zrób sobie inhalacje na zatoki ?