Jest liderem w tym dzialeSzacuny
12970
Napisanych postów
20730
Wiek
41 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
607784
Shadow trening siłowy jako uzupełnienie przydaje się w każdym sporcie. Ważne żeby był przemyślany i dopasowany do głównej aktywności. Pod tri to pewnie Szajba mógłby coś doradzić. Ogólnie to ciężko może być połączyć bieganie, rower, pływanie i jeszcze siłowy
17.07 niedziela
Tytan Run 7km
Bieg bardzo fajny, taki OCR w starym stylu. Start z oponą na ramieniu i krótka pętla. Już tutaj czułam jakaś dziwną niemoc, nie mogłam się rozpędzić. Druga przeszkoda tuż po starcie bardzo wymagająca - salmon ladder czyli skoki na drabinie. Na dodatek dość trudna wersja. Dwie próby i wiedziałam że głowa zupełnie nie chce współpracować więc odpuściłam, zrobiłam karne 20 burpees i poleciałam dalej. Na tych początkowych przeszkodach dość duże kolejki więc trochę czasu straciłam czekając. Później kilka km bardzo fajnej trasy, trochę szybkiego asfaltu, sporo biegania po lesie i bardzo dużo równoważni, które sprawiły mi trudność głównie przez wysokość. Przed metą dwie wymagające przeszkody. Spotkałam tu koleżankę która dość długo walczyła z jedną przeszkodą, ponieważ po kontuzji nie odzyskała pełnej sprawności ręki. Ostatecznie zamiast podjąć swoją próbę jak najszybciej postanowiłam ją dopingować, bo szkoda mi było tak przebiec obojętnie. Nie miałam pojęcia która jestem, szczególnie że startowaliśmy w trzech falach co 15 minut i liczył się najlepszy czas, więc ktoś z innej fali pomimo że przybiegł za mną to mógł mieć lepszy czas. Ostatecznie zajęłam 4 miejsce w kategorii wiekowej ze startą tylko 26 sekund do podium. Gdyby nie kolejki na przeszkodach to może byłoby lepiej. I pewnie jakbym miała kogo gonić to czas też byłby lepszy, ale od drugiego kilometra biegłam sama. Poza tym czułam że to nie mój dzień.
Po biegu samopoczucie jeszcze ok, chociaż strasznie głodna byłam a jak w końcu coś zjadłam to mnie dopadła taka senność że dramat, zasypiałam na stojąco. Jeszcze nigdy po biegu tak nie miałam, nie sądzę żeby to było zmęczenie bo biegłam już trudniejsze biegi i było ok.
Zdjęć nie mam, mogę wrzucić tylko mój nr startowy i fotkę jednej z przeszkód przed metą - tzw. "porodówka" czyli czołganie się pod oponami. W sumie prosta, ale tym razem stali tam strażacy i nie oszczędzali wody a pogoda nie zachęcała do kąpieli (rączkę chłodno i silny wiatr).
I jeszcze na koniec filmik i fotki ze startu Młodego
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
12970
Napisanych postów
20730
Wiek
41 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
607784
Dzięki
Madzia trzeba się przeciskać dołem pod tymi oponami, one są zawieszone na belkach i dotykają ziemi, dość ciężkie są. Ludzie się przeciskają, śmiesznie to wygląda i komuś się pewnie tak skojarzyło i stąd nazwa
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
12181
Napisanych postów
22024
Wiek
54 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
627504
Super! Pamiętam ten OCR na Kolibkach jak Ci kibicowałam - to widać było podobne. Gratulacje dla Ciebie i Młodego. Mało Ci zabrakło do pudła. Może senność bo mało węgli zapodałaś rano i szczuplejsza jestes?
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
12970
Napisanych postów
20730
Wiek
41 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
607784
Paatik, Shadow dzięki
Nie jestem do końca zadowolona z wyniku bo mogło być lepiej ale czułam jakaś niemoc.
Raczej nie brak węgli, dietę zakończyłam tydzień temu, teraz więcej węgli i kcal w okolicy zera, mąż przywiózł kilka smakołyków z wyjazdu więc sobie dogadzamy wrzucam fotkę niżej.
Obstawiam raczej jakieś choróbsko bo gardło mnie boli od kilku dni a dziś ledwo wstawałam z łóżka, duże osłabienie i brak sił. Wychodzi redukcja na niskich kcal, stres, niedospanie.
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
12970
Napisanych postów
20730
Wiek
41 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
607784
18.07 poniedziałek
Nie czułam jakiś dużych zakwasów po zawodach, bo pod względem przeszkód były raczej mało wymagające, dlatego zrobiłam normalny trening, tylko w trochę lżejszej wersji żeby nie obciążać za bardzo bolącego łokcia. Na zawodach był namiot fizjo i tak na szybko powiedzieli że to przeciążenie (prawdopodobnie przez tą walkę z jałowcem ), wygląda na łokieć tenisisty. Wygrałam na jednych zawodach voucher do fizjo i jestem umówiona na poniedziałek, zobaczymy co powiedzą.
2x obwód, w pierwszym pomiędzy ćwiczeniami 2x nachwyt, w drugim 2x podchwyt
- podciągnie
- pike push up 5x + rwanie jednorącz 10kg x5
- p
- dipy 4x + wznosy nóg 5x + wznosy kolan 10x + pompki 8x
- p
- MC 55kg x8 + burpee 10x
- p
- swing 20kg x15
- p
- inverty 5x jednorącz + 8x oburącz + wiosło 20kg x5
- p
- kółko 10x
- p
- zwis 60 sek + skakanka 80x
19.07 wtorek
Wieczorem spokojne bieganie. Nie moja pora ale nie mam innej możliwości. Na razie dopadła mnie niemoc i nie jestem w stanie rano zwlec się z łóżka żeby pobiegać. Przynajmniej udało się zaliczyć 10km, trochę w terenie, trochę asfaltu, trochę górek.