SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Viki - OCR, Trail Running, Hyrox

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe: , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 504524

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12181 Napisanych postów 22024 Wiek 54 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 627506
Viki - no to masz jedno cenne doświadczenie więcej. Chyba tylko tak da się zrobić z tego pozytyw:). Ale WIELKA to jesteś!!!
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12970 Napisanych postów 20732 Wiek 41 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 607791
Sztafeta

Jak już wspomniałam wyżej, przed 15 skończyłam "bieg" na 5km, a o 16.30 zaczynały się sztafety. Byłam przemoczona, zmarznięta, głodna i zmęczona a moja część sztafety była pierwsza.
Tutaj uratował mnie Paawo Bardzo dziękuje za pizzę, dzięki temu nie umarłam na trasie

Sztafeta w większości biegła po trasie biegu na 5km z małymi modyfikacjami. Moja część zaczynała się od startu i biegła do 17 przeszkody, jakieś 2-3km. Tym razem trasa już nie prowadziła przez wciągające bagno, ale i tak na myśl, że mnie czeka po raz drugi odcinek 1km najeżony 10 trudnymi przeszkodami robiło mi się słabo Wiedziałam, że skoro na świeżo robiłam to 40 minut, to na zmęczeniu zejdzie z godzinę jak nie więcej. No i nie myliłam się, przeszkody już nie wchodziły od strzała. Najpierw zatrzymał mnie multirig AGII, który rano zrobiłam bez problemu. Niestety łapy już paliły żywym ogniem tak, że ledwo się zaciskały. W końcu po kilku próbach wyszło.






Następnie lina. Masakra. Zaczęłam na brzuchu, bo to pozwala oszczędzać siły, ale gdzieś w połowie bolała mnie stopa, nie miałam siły się odpychać i czułam, że lina zaraz przetnie mnie na pół, więc szybka zmiana taktyki






Później ścianka i dość trudny, długi multirig. Po kilku nieudanych próbach postanowiłam zaryzykować i wykorzystałam możliwość ominięcia jednej przeszkody. Kolejne już musiałam zrobić za wszelką cenę, a łatwo nie było.
Chwile grozy przeżyłam na "kołkownicy". Pierwszą, nieudaną próbę widać na filmiku. Chciałam zrobić sposobem jak zawsze, ale brakło sił żeby się podciągnąć. Drugie podejście było bez butów, wkładałam duże palce w dziury w ścianie. Miałam wrażenie, że mi krawędzie przecinają skórę, bolało jak diabli. wylazłam na górę, po drugiej stronie była lina żeby bezpiecznie zejść. Złapałam line i nagle czuje, że łapy jak z waty i chwyt puszcza. Perspektywa spadnięcia z samej góry była przerażająca, nieźle się wystraszyłam. W ostatniej chwili udało się zapleść bose stopy o line, co dało odpoczynek łapom i uchroniło przed glebą.





Przedostatnia przeszkoda na mojej zmianie to był dłuuugi spacer z pieskiem, czyli betonowa trylinką o wadze ok. 35kg. Było mi już słabo a piesek sprawiał wrażenie, że waży więcej niż ja i ledwo byłam w stanie go ruszyć. Całe okrążenie przeszłam w towarzystwie Paawo i Neki Na koniec tylko przejście po łańcuchu (podobnie jak po linie, dołem) i chwilowy koniec męczarni. Zbiłam piątkę z kolegą i zaczęła się jego zmiana, która też zajęła sporo czasu. Krótko po tym, jak nasz drugi zawodnik skończył, a na trasę wyruszył trzeci pojawili się sędziowie, którzy zamykali trasę Zaczęła się walka z czasem, żeby ukończyć zanim nas zdyskwalifikują Poszłam z kolegą z drugiej zmiany do strefy wspólnej i czekaliśmy na trzeciego. Odcinek wspólny to był bieg z kajakiem, po drodze jedna przeszkoda do pokonania, a następnie trzeba było opłynąć wyspę. Do kajaka wsiadały dwie osoby. Walka z czasem do samego końca. O 19 wpuszczali do wody ostatni kajak, kto nie zdążył do DSQ. 18.50 nadal czekaliśmy w strefie zmian. Chwilę później pojawił się kolega. Złapaliśmy kajak w trójkę i ogieeeeń! Mieliśmy do pokonania kilkaset metrów z kajakiem i jedną przeszkodę. Zdążyliśmy w ostatniej chwili. Kolega z 3 zmiany był mocno zmęczony, więc wsiadłam do kajaka z drugim kolegą. Nigdy wcześniej nie pływałam, więc nawet nie wiedziała jak tam się wsiada Ja z przodu, kolega z tyłu. Napęd mieliśmy zaj**isty, jak w motorówce, ale ster *ujowy Płynęliśmy zygzakiem, wpadliśmy w drewniany podest, raz w jakieś krzaki. W jednym miejscu trzeba było ominąć przeszkodę na wodzie - wyjść na brzeg i zejść do wody parę metrów dalej. Musieliśmy też kilka razy przepłynąć pod niskimi elementami na leżąco. Ogólnie super zabawa, choć byłam pewna, że się w końcu przewrócimy i utopimy W końcu dopłynęliśmy i ruszyliśmy do ostatniej przeszkody, którą udało mi się pokonać. Dotarłam z opaską i mogłam papierowy pasek na rękę wymienić na opaskę silikonową Chociaż jedna jest

Na chwile obecną jestem tak zmęczona, że na myśl o dwóch biegach za tydzień chce mi się płakać













...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 5934 Napisanych postów 9099 Wiek 64 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 345945
Viki --boli wszystko od oglądania i czytania Twojej relacji ,jesteś niezwykle DZIELNA :)
1
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 291 Napisanych postów 176 Na forum 4 lata Przeczytanych tematów 1324
Cześć Viki.
Jeszcze dzisiaj jestem zmęczona od patrzenia na Twoje wyczyny, mam nadzieję że "asystowanie i wtrącanie" się nie przeszkodziło Ci bardziej niż pomogło.
Inaczej odbiera się to na żywo, widać ogrom włożonej pracy i wysiłku, po prostu "harówę" a zupełnie inaczej czytając i oglądając zdjęcia co może się wydawać zabawą i łatwizną.

A i jeszcze GRATULACJE za sztafetę, bo nie było okazji.
1
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51564 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Viki
ale ster *ujowy

Kurła, że ja tego nie widziałem.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 3330 Napisanych postów 4582 Wiek 34 lat Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 69622
Najważniejsze że bolało i ze nie masz siły. Po to to robimy

Kolarz Ultra Na Osi - MyBike Team

Mój dziennik: https://www.sfd.pl/Kolarski_Damian__Road_to_Tatra_Road_Race_2020-t1191921.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12970 Napisanych postów 20732 Wiek 41 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 607791
Jawor dzięki

Neka dziękuję, wszystkie rady zawsze się przydają

Paawo szkoda że tak późno były te sztafety. Niektóre drużyny nawet nie zdążyły popłynąć kajakiem. Trochę źle to rozplanowali. Ale zabawa była super Nawet usłyszałam od kolegi "Ty lepiej nie wiosłuj i odpocznij sobie"

Dampaz niestety mam do tego inne podejście Co innego zwykłe zakwasy po zawodach, drobne zadrapania czy siniaki, a co innego opuchlizny, naciągnięcia i zdarte łapy. Mam z głowy przynajmniej tydzień treningów, a miałam ćwiczyć latającego i drabinę do ostatnich, najważniejszych zawodów Od wczoraj jestem na przeciwzapalnych i przeciwbólowych, bo inaczej nie da się spać czy funkcjonować. Zobaczymy co fizjo powie. Obym tylko była w stanie w weekend wystartować.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 3330 Napisanych postów 4582 Wiek 34 lat Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 69622
A to już w tym sensie to bardzo nieciekawie. Zdrówka życzę w takim razie. Niech się goi ekspresowo!

Kolarz Ultra Na Osi - MyBike Team

Mój dziennik: https://www.sfd.pl/Kolarski_Damian__Road_to_Tatra_Road_Race_2020-t1191921.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
FighterX Moderator
Ekspert
Szacuny 24265 Napisanych postów 25218 Wiek 35 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 1020286
A jezeli nie wystartujesz, to bedziesz miala konsekwencje z zespolu? czy sama bardzo bys chciala startowac?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12970 Napisanych postów 20732 Wiek 41 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 607791
Dampaz dzieki

Fighter żadnych konsekwencji. I to są biegi bardziej na luzie. Mogę odpuścić, ale nie chcę bo szykuje się dobra zabawa. No i na oba w wersji Kids zapisałam Młodego, muszę z nimi pobiec.
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Typ sylwetki - gruszka? Hashimoto, IBS

Następny temat

Plan treningowy upper lower

WHEY premium