SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Viki - OCR, Trail Running, Hyrox

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe: , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 504802

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12970 Napisanych postów 20732 Wiek 41 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 607793
Poniedziałek - spokojne 40 minut w terenie (6,5km) z lekko mocniejszą końcówką, tuż pod progiem tlenowym

Wtorek - wolne, trochę roboty na działce. W sumie przez cały sierpień mogłam trochę odpocząć na działce, a teraz znowu zaczyna się robota mam już trochę dość malin, niekończącej się fasolki i ogórków





Jeszcze tak w temacie biegania i treningów.
Przeczytałam po raz kolejny książkę "Jak biegać szybciej". Dość ciekawe podejście. To co mi się podoba to bardzo zróżnicowane treningi. Nawet jeśli jest to podobna jednostka to w jednym tygodniu jest w terenie, w innym na asfalcie, raz po płaskim, raz na górkach. To co mi się bardzo nie podoba to fakt, że autor jest zwolennikiem bardzo dużej objętości, dla większości amatorów raczej nieosiągalnej. Jednak dla biegaczy 40+ proponuje zupełnie inne podejście, coś z czym spotkałam się już u Friela w książce dla 50+ Czyli obcięcie objętości i wywalanie dużej ilości BS, postawienie na intensywność czyli mocne akcenty a do tego trening siłowy. Jest w książce nawet plan na bieganie 3x w tygodniu i do tego siłowy 3x w tygodniu. Friel też bardzo poleca siłownię i duże ciężary zamiast BS. Tak ogólnie to niewiele jest książek i planów treningowych które biorą pod uwagę wiek, a w tych które do tej pory czytałam podejście do biegania i plany dla 40-50+ są skrajnie różne od tego, co proponuję się dla przeciętnego biegacza.
Ostatnio czytałam też przemyślenia na temat współpracy z trenerem pewnego biegacza 50+ i tam okazało się, że jednak wymagania treningowe były zbyt duże, nie uwzględniły wieku (trener młody ) i trybu życia (dość ciężka praca) co w efekcie doprowadziło do przemęczenia i nie pozwoliło osiągnąć zamierzonego celu. Ważne żeby brać pod uwagę możliwości regeneracyjne i to powinien być główny czynnik decydujący o planie treningowym.


Co do mojego planu Ostatnio przeczytałam coś takiego Największe rezultaty przynoszą te treningi których wręcz nienawidzimy, bo one trenują nasze największe ograniczniki.
I tak sobie uświadomiłam, że trening pod 5km pomimo intensywności jest "przyjemny" bo wysiłek jest krótki i sam start na 5km też jest stosunkowo krótki. Niecałe 25 min. umierania a ja jak już mam biegać szybko to lubię krótko Trening pod półmaraton też jest fajny, bo co prawda dłuższy, ale tempo wolniejsze a ja lubię długo i powoli Natomiast trening na myśl o którym odechciewa mi się biegać, to... 10km Bo tam trzeba prawie tak szybko jak na 5km ale dwa razy dłużej. Czyli jest i szybko i długo - dokładnie to czego nie lubię bo najbardziej mnie męczy W tej sytuacji trening pod 10km wydaje się dobrym rozwiązaniem, tylko jak się do niego przekonać... Robiłam w wakacje właśnie plan pod 10km (ale nie cały) i jak sobie przypomnę te długie, ciągłe biegi...




Zmieniony przez - Viki w dniu 2023-08-30 08:13:30
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12181 Napisanych postów 22024 Wiek 54 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 627509
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12970 Napisanych postów 20732 Wiek 41 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 607793
Paatik a co to ma do rzeczy? Kwestia diety zupełnie mnie nie interesuje, jedynie kwestie związane z treningiem biegowym. Przecież nie trzeba stosować się do wszystkich zaleceń. W tej drugiej książce podejście do treningu jest podobne, a nie ma nawet słowa o diecie, bo książka jest tylko i wyłącznie o bieganiu, jednostkach i planach treningowych.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
FighterX Moderator
Ekspert
Szacuny 24265 Napisanych postów 25219 Wiek 35 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 1020288
Viki
Interwały o różnej długości - od 100m do 1600m biegałam całe wakacje i paradoksalnie mniej mnie męczył taki trening niż długie wybieganie

Co do planu to nie jest kwestia jedynie dodania szybszej jednostki w tygodniu. To jest zupełnie inna praca, na innych tempach i intensywnościach. W treningu pod 5km tempo docelowe jest mocne, tempa robocze zwykle w zakresie T10-T1500 i uczymy organizm tolerancji na zakwaszenie czyli wysoki poziom mleczanu. W treningu do półmaratonu, nie mówiąc już o dłuższych biegach, tempo docelowe jest znacznie wolniejsze a intensywność niższa. Tempa robocze zwykle nie są szybsze niż T10 i tu przede wszystkim unikamy wzrostu stężenia mleczanu utrzymując najwyższą możliwą prędkość przy danej intensywność. Próbując łączyć jedno i drugie można oczywiście osiągnąć jakiś efekt, ale nigdy to nie będzie najlepszy wynik jaki możemy osiągnąć. To trochę tak jakby ktoś chciał jednocześnie pobić rekord w WL i startować w pompkach na komendę Da się, ale raczej ciężko będzie być najlepszym jednocześnie w jednym i w drugim.


To zrób sobie 2-3 cykle na 5km. Nie stracisz dużo z wydolności na długim dystansie, a możesz poprawić swoje słabe strony.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12181 Napisanych postów 22024 Wiek 54 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 627509
Viki - a mi się wydaje że ma... Wyraźny przekaz był - z wiekiem masz dbać o jakościowe, bardzo intensywne treningi i masz jeść nisko ww. W tym sensie "masz jeść", ze według Friela kiedy jesteś 40+ maksymalizujesz taką dietą wyniki treningowe...
Przynajmniej ja go tak zapamiętałam. Ma być szybko i ciężko.
Jasne, że można akceptować czyjeś treningi a nie dietę - przecież nikt Ci nie zabroni, natomiast dla mnie cała filozofia treningowa Friela z jego dietą są spójne i pewnie jakbym chciała się na nim wzorować - poszłabym kompleksowo.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12970 Napisanych postów 20732 Wiek 41 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 607793
Paatik a co jeśli chce się wzorować na tej drugiej książce, w której nie ma ani słowa o diecie? Bo to właśnie o tym programie treningowym wspomniałam w moim wpisie i z planów z tej książki zamierzam skorzystać. Nie z Friela. Czyli u Hudsona da się poprawiać wyniki odpowiednim treningiem a u Friela nie da się bez odpowiedniej diety?
Wzmianka o Frielu pojawiła się tylko dlatego, że są u niego podobne zalecenia treningowe jak u Hudsona. I są to jedyne książki które znam i które rozgraniczają treningi w oparciu o wiek. Jeszcze Skarżyński coś tam wspomina, ale u niego to raczej często, krótko i spokojnie plus jeden mocniejszy trening w tygodniu. To już przerabiałam, z tego progresu nie ma.
Mało jest na ten temat więc ciężko porównywać. Jeszcze zostają osobiste doświadczenia trenerów i zawodników.

U mnie niskie węgle się nie sprawdzają, a już w połączeniu z mocnymi treningami to zupełnie chybiony pomysł. Nie mam zamiaru się męczyć w imię tego, że ktoś w jakieś książce tak napisał. Wiem na jakiej diecie czuję się najlepiej i nie zamierzam nic kombinować.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12970 Napisanych postów 20732 Wiek 41 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 607793
Jeszcze tylko dodam, że jedyna zmiana w porównaniu do tego co biegałam przez ostatnie 2 miesiące polegałby na dodaniu treningu nóg. I tyle. Ja wiem, że mało kto śledzi moje treningi biegowe, ale tam było dużo interwałów, odcinków, biegów progowych i był fajny progres. Teraz te mocne jednostki będą się opierać głównie na pracy w tempie docelowym które będzie zależało od wybranego dystansu. Im krótszy dystans wybiorę tym będzie większa prędkość ale mniejsza objętość. A zamiast dodawania piątej jednostki biegowej spróbuję dorzucić trening nóg. I tyle w kwestii zmian i planów. Patrząc na zalecenia Hudsona czy Friela to dodanie siłowego zamiast kolejnego treningu biegowego może być dobrym pomysłem.

Swoją drogą to ciekawe, że jak wspomniałam o tym, co w swojej książce napisał o węglach Maffetone to wszyscy krytykowali takie podejście. A jak o tym samym napisał Friel to już jest ok
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 234 Napisanych postów 423 Wiek 246 dni Na forum 246 dni Przeczytanych tematów 3864
Viki
Poniedziałek - spokojne 40 minut w terenie (6,5km) z lekko mocniejszą końcówką, tuż pod progiem tlenowym

Wtorek - wolne, trochę roboty na działce. W sumie przez cały sierpień mogłam trochę odpocząć na działce, a teraz znowu zaczyna się robota mam już trochę dość malin, niekończącej się fasolki i ogórków





Jeszcze tak w temacie biegania i treningów.
Przeczytałam po raz kolejny książkę "Jak biegać szybciej". Dość ciekawe podejście. To co mi się podoba to bardzo zróżnicowane treningi. Nawet jeśli jest to podobna jednostka to w jednym tygodniu jest w terenie, w innym na asfalcie, raz po płaskim, raz na górkach. To co mi się bardzo nie podoba to fakt, że autor jest zwolennikiem bardzo dużej objętości, dla większości amatorów raczej nieosiągalnej. Jednak dla biegaczy 40+ proponuje zupełnie inne podejście, coś z czym spotkałam się już u Friela w książce dla 50+ Czyli obcięcie objętości i wywalanie dużej ilości BS, postawienie na intensywność czyli mocne akcenty a do tego trening siłowy. Jest w książce nawet plan na bieganie 3x w tygodniu i do tego siłowy 3x w tygodniu. Friel też bardzo poleca siłownię i duże ciężary zamiast BS. Tak ogólnie to niewiele jest książek i planów treningowych które biorą pod uwagę wiek, a w tych które do tej pory czytałam podejście do biegania i plany dla 40-50+ są skrajnie różne od tego, co proponuję się dla przeciętnego biegacza.
Ostatnio czytałam też przemyślenia na temat współpracy z trenerem pewnego biegacza 50+ i tam okazało się, że jednak wymagania treningowe były zbyt duże, nie uwzględniły wieku (trener młody ) i trybu życia (dość ciężka praca) co w efekcie doprowadziło do przemęczenia i nie pozwoliło osiągnąć zamierzonego celu. Ważne żeby brać pod uwagę możliwości regeneracyjne i to powinien być główny czynnik decydujący o planie treningowym.


Co do mojego planu Ostatnio przeczytałam coś takiego Największe rezultaty przynoszą te treningi których wręcz nienawidzimy, bo one trenują nasze największe ograniczniki.
I tak sobie uświadomiłam, że trening pod 5km pomimo intensywności jest "przyjemny" bo wysiłek jest krótki i sam start na 5km też jest stosunkowo krótki. Niecałe 25 min. umierania a ja jak już mam biegać szybko to lubię krótko Trening pod półmaraton też jest fajny, bo co prawda dłuższy, ale tempo wolniejsze a ja lubię długo i powoli Natomiast trening na myśl o którym odechciewa mi się biegać, to... 10km Bo tam trzeba prawie tak szybko jak na 5km ale dwa razy dłużej. Czyli jest i szybko i długo - dokładnie to czego nie lubię bo najbardziej mnie męczy W tej sytuacji trening pod 10km wydaje się dobrym rozwiązaniem, tylko jak się do niego przekonać... Robiłam w wakacje właśnie plan pod 10km (ale nie cały) i jak sobie przypomnę te długie, ciągłe biegi...





Zmieniony przez - Viki w dniu 2023-08-30 08:13:30


co do biegania, przypomniał mi się taki eksperyment, który robiliśmy naszym zawodnikom, bo szykowaliśmy się na przyjacielski sparing rugby
mianowicie : chcieliśmy poprawić szybkość biegu u wszystkich, ale nie dało rady tego robić już sprintami na pełnym dystansie - nie ważne czy 60 czy 100, po prostu wyniki stały w miejscu, co prawda jak się poprawiała siła nóg to ten wynik był sinusoidalny raz w górę lekko, raz w dół, raz stał w miejscu, ale wykombinowaliśmy coś takiego : 40-50 serii ultrakrótkich sprintów. Ultrakrótkich tzn takich po 10-15m. I zdało to egzamin. Poprawili mocno wyniki i o dziwo nawet przełożyło się to też na inne ćwiczenia. Jak niektórzy już wyrabiali z wytrzymałością do tej objętości to dostawali lekkie obciążenie 0,5kg, najlepsi skończyli z 2kg.

Celowo o tym piszę, bo to zaawansowani zawodnicy i z tego pułapu już ciężko się cokolwiek poprawia, więc może coś wyciągniesz dla siebie
Kibicuję i podglądam dziennik

Pozdrawiam
1
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12970 Napisanych postów 20732 Wiek 41 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 607793
Jab dzięki Gdzieś już czytałam o tym, że takie bardzo krótkie sprinty potrafią sporo zmienić.


Paatik zajrzałam do Friela, ale nie znałam nic na temat tego że trzeba jeść mało ww. On ma raczej bardzo tolerancje podejście do diety.



Wspomina tylko o tym, że próbował LC w wieku 50 lat i był pozytywnie zaskoczony efektami a w wieku 65 lat zauważył rosnący brzuch i musiał wprowadzić zmiany aby utrzymać szczupłą sylwetkę, m.in. zmniejszyć ilość we w diecie. I tyle.Nic więcej nie znalazłam a do 65 to jeszcze mam trochę czasu






Zmieniony przez - Viki w dniu 2023-08-30 11:41:15

Zmieniony przez - Viki w dniu 2023-08-30 11:41:35
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12181 Napisanych postów 22024 Wiek 54 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 627509
Viki - napiszę jeszcze raz - ja nie namawiam do Friela i do zmian diety. Nic nie wypowiadałam sie o Maffetone. Wiem, ze lubisz ww i wspomniałaś o Frielu - stąd moja uwaga, żeby skoro on już kompleksowo pisze o treningu wydolnościowym plus siłowy plus omawia dietę - żeby go zastosować kompleksowo. I zaznaczyłam, ze pewnie nie bo ww nisko.
A to że ktoś inny o diecie nie wspomina to po prostu nie wspomina:)
A Ty i tak zrobisz jak zechcesz. A ja znowu dałam się wplątać w Twoje rozkminy zapominając że Tobie przelanie na "papier" pomaga poukładać Twoje myśli.
Rada kolegi wyżej jest ciekawa.

A ja pamiętam że o tym wspominał. Nie mam pod ręką żeby szukać. Ale i tak nie ma to znaczenia bo Ty nawet 50 lat jeszcze nie masz:)


Zmieniony przez - Paatik w dniu 2023-08-30 11:44:08
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Typ sylwetki - gruszka? Hashimoto, IBS

Następny temat

Plan treningowy upper lower

WHEY premium