Viki - OCR, Trail Running, Hyrox

Ci trenerzy od przygotowania motorycznego których ja śledzę widzę że dają trening siłowy normalny ze sztangą różnym sportowcom w tym normalnie biegaczom, nie mam pojęcia jaka tam jest intensywność czy objętość ale widzę że ta sztanga nie jest lekka.
Jak śledzę to co Viko pisze to widzę że w pewnych obszarach pogorszyła się sprawnościowo, silowo, sama to pisze że wyniki w pewnych rzeczach ma slabsze, a jak widzę to jej treningi które robi to według mnie są cały czas takie same, nawet to na pewno co najmniej raz skomentowałam. Dlatego może warto spróbować coś całkiem innego

Mam pod opieką codziennie piłkarzy, koszykarzy, tenisistów zarówno młodych (od 10 r.ż.) jak i dorosłych/starych. Z każdym idziemy w typowe budowanie siły, mocy, stabilizacji, antyrotacji bez zbędnej hipertrofii mięśniowej czy „robienia wiatru”. Każdy odnosi z tego benefity.
Przejedź się na kilka konferencji dot. przygotowania motorycznego w różnych dyscyplinach sportowych i zobaczysz na własne oczy, że od wielu lat to jest najbardziej słuszne podejście


Zmieniony przez - BroStyle w dniu 2023-04-28 12:10:32

Nie pije tu akurat do Pana tak ogólnie pisze. Tak znam też te podstawy budowania siły i mocy w blokach czy też przez trening kontrastowy. Może źle to ująłem ale w tym wszystkim nie jest tak że jest czarno białe wszystko bo najważniejsza jest specyfika sportu. I np tenisistce więcej dadzą drille że zmiana kierunku na korcie niż sprinty na bieżni i siady. Bo w tygodniu jest sufit ilości pracy która można wykonać

Madzia pogorszenie jest tylko i wyłącznie w porównaniu do okresu przed drugą ciążą. I myślę że nie tylko sam trening ma na to wpływ, ale mniejsza ilość czasu, więcej obowiązków, bardziej męcząca opieka nad dwójką i do tego pewnie trzeba jeszcze dołożyć złamaną kostkę w ciąży, kilka tygodni chodzenia o kulach i osłabioną jedną nogę. I jeszcze wyższą wagę niż wtedy. Także to nie jest sama kwestia treningu.


Krzychu trenerzy i autorzy książek argumentują to tak, że po pierwsze podczas biegu robisz tysiące ruchów, więc podczas treningu siłowego trzeba mięśnie przygotować do takiego wysiłku, do dużej ilości powtórzeń co "pomaga dłużej utrzymać założone tempo i opóźnić moment zmęczenia". Biegacz dźwiga sam siebie, więc nie potrzebuje treningu z dużym ciężarem. Szczególnie że od takiego treningu rosną mięśnie a wiadomo że mięśnie to zło bo potrzebują więcej tlenu, wyższa waga też zła, dlatego maratończycy są chudzi. Kto widział umięśnionego Kenijczyka biegającego maratony? Przecież oni mają nogi jak zapałki Ktoś widział żeby trenowali ze sztangą? Bo ja to kojarzę głównie takie filmiki na których robią różne "drille"
Poza tym wytrzymałość siłowa nie jest tak obciążająca jak duże ciężary przez co nie koliduje z bieganiem. Taki trening jest "specyficzny" bo naśladuje daną dyscyplinę. Tak to argumentują. I to jest bardzo popularne podejście.
Natomiast ciężko znaleźć książkę czy artykuł bardziej szczegółowy, poruszający temat zaangażowania poszczególnych włókien i przydatność tego w bieganiu.

Viki

Madzia pogorszenie jest tylko i wyłącznie w porównaniu do okresu przed drugą ciążą. I myślę że nie tylko sam trening ma na to wpływ, ale mniejsza ilość czasu, więcej obowiązków, bardziej męcząca opieka nad dwójką i do tego pewnie trzeba jeszcze dołożyć złamaną kostkę w ciąży, kilka tygodni chodzenia o kulach i osłabioną jedną nogę. I jeszcze wyższą wagę niż wtedy. Także to nie jest sama kwestia treningu.

To tylko oznacza ni mniej ni wiecej tylko to, ze moze wlasnie powinnas pewnie trenowac calkiem inaczej bo masz nowa sutuacje, nowe zmienne, powinnac moze dostosowac trening do tego, a ty robisz to samo co kiedys co teraz juz nie zadziala.
Ja ci Viki zycze jak najlepiej przeciez, rozwaz po prostu otwarcie sie na cos innego, cos nowego, nawet jak cos wydaje ci sie szalone i glupie :) nawet ze zwyklej ciekawosci

Madzia ale właśnie nie robię tego co kiedyś bo nie jestem w stanie trenować tak jak kiedyś. Nie ma szans żebym wróciła do tamtych treningów i szkoda, bo były naprawdę fajne.

Intensywność nad objętością, adaptacja CUN nad hipertrofią.

Ok Viki, az tak dokladnie moze nie analizowalam tych twoich trenignow, nie mowie wiecej mniej kiedys teraz, chodzi mi bardziej o styl treningowy, treningi glownie objetosciowe, metaboliczne.

Do tej pory każda próba z treningiem na większych ciężarach i mniejszej ilości powtórzeń kończyła się dużo większym zapotrzebowaniem na sen, totalnym zjazdem popołudniu/ pod wieczór i narastającym zmęczeniem.
A pamiętam jak przed drugą ciążą miałam m.in. w planie MC na dużych ciężarach i zrobiłam maksa 100kg. Teraz bez szans na to. Pamiętam też jak wrzuciłam film z maksem na fb i wielu trenerów i zawodników wtedy napisało, że takie trening i takie ciężary nie idą w parze z bieganiem



29.04 sobota

Od rana mnóstwo rzeczy do załatwienia, nie mogłam się wyrobić. Nie było kiedy zrobić próby scyzoryków do KNL, mam nadzieję że jutro zrobię. Trening biegowy zrobiłam tylko dlatego, że przełożyłam robotę na inny dzień. Niby tyle wolnego a zapowiada się brak czasu, jutro cały dzień na działce, w poniedziałek do rodziny i tak zleci w biegu.

Późnym popołudniem pobiegane. Tym razem nie zakładałam ile km czy ile czasu mam biegać. Miałam do zrobienia konkretną robotę i na tym się skupiłam.
Niecałe 2km trucht na rozgrzewkę, później ćwiczenia z gumami 3x300m plus kilka innych ćwiczeń. Po tej rozgrzewkowej części zrobiłam 6x 60 sekund podbieg a na koniec 3x 60 sek na płaskim (pierwsze płaskie minimalnie w górę, pozostałe dwa płaskie leciutko w dół ). Ćwiczenia z gumami okazały się świetną aktywacją i rozgrzewką. Momentami czułam super lekkość ruchu, nawet na podbiegu. Zupełnie inne odczucia niż wcześniej, już nie biegłam tak ciężko jak słoń. Gumy póki co zostają w planie i zobaczymy jaki będzie efekt

Wykresy z biegu, zielone kropki to podbieg, żółte płaskie.
















I jeszcze foty z wczoraj, bo chyba nie wrzucałam. Trochę chwastów wyrwałam, spaliłam sobie na słońcu część pleców tuż nad tyłkiem














Zmieniony przez - Viki w dniu 2023-04-29 20:55:35

30.04 niedziela

Powinien być trening biegowy ale brakło czasu. Cały dzień na działce i jak zwykle kupa roboty. Zabrałam ciuchy do biegania i buty ze sobą, ale nie było kiedy się wyrwać. Wróciliśmy późno i jakoś ciężko się zebrać o 21 na trening, szczególnie że jutro muszę wcześnie wstać. Wg planu jutro powinno być wolne, ale wstanę jeszcze wcześniej i najwyżej dzisiejszy trening zrobię jutro.
Na działce już prawie się odrobiłam z robotą, jak sobie nic nowego nie wymyślę to może w końcu będę miała czas