VikiNie zawsze jestem w stanie wyjść pobiegać. Teraz jestem dwa dni sama z dziećmi, w sobotę też więc sobotnie bieganie zupełnie odpada, trzeba robic zmiany na bieżąco. Szczególnie że mąż nie ma grafiku z góry na cały miesiąc, tylko często dowiaduje się na kilka dni wcześniej, a czasem dzień wcześniej. Jakiekolwiek planowanie jest bardzo trudne. Dlatego zresztą większość treningów robię w domu, bo zawsze łatwiej poćwiczyć w domu niż wyjść gdzieś na trening. Czasem to planowanie i kombinowanie bardziej mnie męczy niż sam trening Pamiętam ile stresu i nerwów kosztowało mnie realizowanie planu od trenera. A jednostek nie da się tak dowolnie zmieniać, bo nie robi się dwóch akcentów pod rząd, tak samo jak nie ma sensu robienie dwóch mocnych treningów siłowych nóg dzień po dniu ;-
tak jeszcze na zakończenie tej dyskusji - bo mam wrażenie że cały czas mówimy o tym samym - zwróce uwagę na ten zacytowany fragment. Ktoś kto zajmuje się sportem amatorsko nawet na wysokim poziomie musi to dostosować to do życia codziennego, rodzinnego, jedni mają łatwiej drudzy trudniej. Niestety by był progres na pewnym wyzszym poziomie potrzebna jest dyscyplina, konsekwencja i niestety ścisłe realizowanie planu, rest, odzywianie, minimalizacja stresu, niestety wszystko ma swój cel i jest w planie po cos. Robienie treningów improwizowanych, na co akurat mamy możliwości czas i sile, albo częste wymienianie jednostek treningowych niestety nie służy progresowi. Być może u ciebie nie jest to kwestia takiego czy innego planu ale po prostu braku tej zwykłej konsekwencji i systematyczności, której z racji normalnego życia rodzinnego brakuje, nie jest to twoja wina tylko po prostu takie jest życie i być może to że przez tyle lat masz stabilne wyniki na wysokim poziomie, bez regresu to jest powód do dumy i tak naprawdę ogromny sukces.
Zmieniony przez - madzia_666 w dniu 2023-06-14 22:48:20