Viki - OCR, Trail Running, Hyrox

No pewnych rzeczy niestety nie da się przewidzieć, ale wszędzie teraz proszą o zaliczki. I albo wpłacisz albo trzeba się naszukać.
W ogóle w tym roku jest takie oblężenie, że masakra nad polskim morzem, rezerwowaliśmy domek nad morzem 16 stycznia i pani mi powiedziała, że muszę do 3 dni się zdecydować bo mają takie zainteresowanie, że zostały im pojedyncze domki, a mają ich sporo. Po 3 dniach znajomi chcieli też tam zarezerwować to pani powiedziała, że nie mają miejsc

I faktycznie chyba tak będzie w tym roku. No ale pożyjemy zobaczymy czy dojdzie do skutku wszystko.

Oblężenie będzie bo sporo osób boi się ryzykować wyjazd za granicę więc zostają wakacje w kraju.
W zeszłym roku było w miarę normalnie, więc liczę na to, że teraz też tak będzie.

11.02 czwartek

Trening
4x obwód
- podciąganie podchwyt 1x
- łopatkowe na drążku 10x
- pompki na stołkach 10x
- wyciskanie jednorącz stojąc 5kg x8
- narciarz z gumą 15x
- burpee 8x

2x
- kółko 8x
- dead bug 8x

Planowałam jeszcze wieczorem bieganie, ale ani czasu ani siły nie było, nawet na rowerek stacjonarny nie miałam siły. Dobrze, że chociaż góra zrobiona.
W tym roku zrobiłam tylko faworki, bez pączków. Zjadłam z 5 i tak mi słodko było, że miałam ochotę przegryźć mięsem Poprosiłam męża, żeby kupił po jednym normalnym pączku, głównie dla Młodego... i żaden nie był normalny

12.02 piątek

Tym razem trening nóg. Wpadło kilka ćwiczeń z obciążeniem - kamizelka 10kg i/lub talerze 5kg. O ile ćwiczenia z cc w zakresie 15-20x nie sprawiają mi już trudności, o tyle z ciężarem jest tragedia. Dlatego muszę jakoś zorganizować sobie więcej obciążenia. Spodziewałam się, że nie będę mogła po tym treningu chodzić, ale tragedii nie ma.
Poza tym dokuczają mi ostatnio plecy, szczególnie w nocy i szukam własnie terminu do fizjo.

13.02 sobota

W planie było bieganie w terenie, chciałam wykorzystać okazję, że mogę pobiegać póki jasno. Bardzo chciałam pobiec na moją pętlę wzdłuż torów, jednak miałam obawy że bezpośrednio z domu to jeszcze za długi dystans dla mnie a samochodu chwilowo nie mam, żeby podjechać nad zalew. Ostatczenie postanwiłam zrobić tylko pętlę wokół zalewu.
Jak na złość pół nocy nie spałam bo gardło bolało, rano doszedł ból głowy i osłabienie. Rozsądek podpowiadał, żeby odpuścić, szczególnie że zimno i wiatr... ale kolejna okazja będzie dopiero za 2 tygodnie więc szkoda było zmarnować szansę
Wpadła pętla wokół zalewu, biegło się fajnie i w drodze powrotnej postanowiłam wydłużyć trasę, zaliczając krótki podbieg. Prawie umarłam I pomyśleć, że kiedyś biegałam pętlę na rozgrzewkę a później na tym podbiegu robiłam siłę biegową.
Jestem zadowolona, jak na warunki to tempo ok (miejscami ślisko lub zmraznięte koleiny w śniegu). Nie był to bieg spokojny, z dwóch powodów. Nogi kilka razy poniosły w terenie, co poradzę że uwielbiam śnieg A do tego w terenie chce się biegać, nie to co asfalt w mieście, który jest nudny. Drugi powód - żeby zwolnic musiałabym skrócić krok, wrócić do tuptania i szurania a tego nie chcę. Liczę, że organizm w końcu się przyzwyczai i tętno przy tym samym tempie będzie coraz niższe (szczególnie jak schudnę ).
A teraz muszę się kurować, bo gardło nadal mocno boli

14.02 niedziela

Planowany dzień bez treningu. Ból gardła ustąpił, ale nasilił się ból głowy i doszedł mocny katar, nos zapchany. Czyli jak co roku w okresie styczeń-luty mam chore zatoki. Młody przyniósł katar z przedszkola, wiec może od niego złapałam. Oby szybko przeszło, bo nie chce kolejnej przerwy w treningach.

No jak dziecko przyniesie to jest kicha zawsze najgorzej przechodzę takie infekcje od dzieci zdrówka życzę

jedyna pozytywna rzecz przy obecnej pandemii u mnie to właśnie to, że moje dzieci uczą się online i w zasadzie nie chorują

Moze i młodsze dziewczynki "uczą się" podczas zdalnych. Starsi chłopcy już nie....:)
Viki - nie ślizgałaś się?? Ja tak wczoraj w lesie patrzałam na te ścieżki, kilka razy jakiś biegacz nam mignął i miałam mysli typu - a moze? Ale szłam w butach "górskich" i momentami było trudno utrzymać równowagę idąc.

Paatik

Moze i młodsze dziewczynki "uczą się" podczas zdalnych. Starsi chłopcy już nie....:)

hahaha, możesz mieć rację, u młodszej w klasie jeszcze nie nauczyli się kombinowania i unikania
ale u starszej na zebraniu też już temat problemów z udziałem niektórych w lekcjach był poruszany


Zmieniony przez - kabo9 w dniu 2021-02-15 12:26:04