Viki - OCR, Trail Running, Hyrox

Nowy przyjdzie i depresja się wyleczy… gorzej ze minimum 14 dni

Miałem do nadrobienia troszkę , teraz już na bieżąco zaglądam :)

Gnidusek zapraszam

Tomasz, Paatik ciekawa jestem jak długo będę czekać. Polar mnie trochę denerwuje bo z telefonem zupełnie nie chce współpracować, nie łączy się z apką, nie wiem czemu.

17.08 wtorek

Dziś bez treningu, jakiś kiepski dzień bo od rana jestem niewyspana i zmęczona. Na dodatek siedziałam 40 minut z dwójką znudzonych dzieci w przychodni tylko po to, żeby usłyszeć że lekarka nas nie przyjmie bo ktoś nas źle zarejestrował i ona ma dzisiaj chore dzieci a my musimy przyjść na zdrowe (choć na rozpisce przed gabinetem było że po południu jest "zdrowe dziecko") I w przyszłym tygodniu znowu muszę iść


I taka ciekawostka. Przejrzałam sobie jeszcze raz książkę Pod górę i Czas na ultra. Obie zawierają wskazówki i plany przygotowania do biegów górskich ale są zupełnie inne i prezentują całkiem inne metody. Ta druga, której autorem jest polski zawodnik to po prostu plany Pana S. zmodyfikowane pod biegi górskie. Plany zawierają m.in. rytmy 400-800 m robione na stadionie, akcenty np. 5x2km i oczywiście typową siłę biegową w postaci skipów i wieloskoków.

Polar się obraził…

Nic nie mów o lekarzach - od piątku w pracy nie byłam bo po lekarzach latam. I dowiedziałam się ze pacjent który nie je może czekać 1,5 roku na wizytę w poradni dermatologicznej..,,
Wczoraj było 1:0 dla NFZ - dzisiaj zdobyłam skierowanie na oddział i może jutro będzie remis - czyli zobaczy Asa właściwy lekarz. O diagnozie czy leczeniu jeszcze nie ma mowy…

Paatik to jest dramat, jak tylko mogę to korzystam ze znajomości i chodzę prywatnie. A tu o zwykły bilans chodziło - zważyć, zmierzyć. No ale na to trzeba 20 minut a na chorym dziecku jest tylko 15 minut na wizytę, więc nie było czasu. Ręce opadają, ta cała służba zdrowia to kpina a odkąd jest covid i pozamykali się w przychodniach to jeszcze większy cyrk niż był.


Jeszcze zapomniałam wczoraj napisać, że zaczynają mnie łapać skurcze łydek w nocy. Dziwne bo tylko w ciąży miałam takie problemy. Magnez z potasem na skurcze łykam po każdym biegu.

Dziś miałam nastawiony budzik na 5 ale nie wstałam na dodatek zastanawiałam się gdzie mogę pobiec jakąś dłuższą trasą żeby wyszło +10km i niestety nie bardzo jest gdzie większość ścieżek i polnych dróg zniszczona przez budowę obwodnicy, kilka polnych dróg zalanych asfaltem i zostaje tylko ta moja krótka pętla, a bez sensu biegać po kilka razy to samo. Skurczyły się mocno tereny do biegania, jeszcze 3 lata temu było super a teraz trzeba by wsiąść w auto i jechać gdzieś za miasto. Niestety dojazdy zajmują za dużo czasu, szczególnie że w mieście wiecznie kroki.

Sód zacznij uzupełniać też do tego magnezu i potasu.

Viki dziękować tylko Bogu, że nie jesteśmy jakoś poważnie chorzy na jakieś choroby przewlekłe bo za wszystko się płaci. Syn dostał skierowanie do okulisty na NFZ listopad a dostał skierowanie w lutym, prywatnie, dentysta z dziećmi prywatnie, alergolog skierowanie dla syna 2 miesiące temu, termin luty 2022 idziemy prywatnie, mama skierowanie do kardiologa 7 miesięcy czekania załatwialiśmy prywatnie. To jest jakaś kpina, a czasem mam problem jak jestem przeziębiony do lekarza rodzinnego się umówić. A od lat z pensji kasę się pobiera, a za wszystko i tak trzeba płacić.

Viki apropos skurczy mam tak samo od jakiegoś czasu i suple nie pomogły, nie mogłem sobie z tym poradzić bo w nocy zdarzało się, że codziennie mnie łapał skurcz. Okazało się u mnie przypięcie tylnej taśmy od pośladka przez tył uda po łydkę i dopiero mobilizacje pomogły u biegaczy może też być brak treningu łydek, tzn trenujesz je biegając ale nie mają pełnega zakresu ruchu od pełnego rozciągnięcia do spięcia i się spinają.

rion10

Viki dziękować tylko Bogu, że nie jesteśmy jakoś poważnie chorzy na jakieś choroby przewlekłe bo za wszystko się płaci. Syn dostał skierowanie do okulisty na NFZ listopad a dostał skierowanie w lutym, prywatnie, dentysta z dziećmi prywatnie, alergolog skierowanie dla syna 2 miesiące temu, termin luty 2022 idziemy prywatnie, mama skierowanie do kardiologa 7 miesięcy czekania załatwialiśmy prywatnie. To jest jakaś kpina, a czasem mam problem jak jestem przeziębiony do lekarza rodzinnego się umówić. A od lat z pensji kasę się pobiera, a za wszystko i tak trzeba płacić.

To samo mam, 2 razy płacę zdrowotną, po to by korzystać z prywatnej opieki zdrowotnej w Medicover, a na NFZ jak mam skierowanie to i tak idę prywatnie, bo najbliższy termin styczeń.

Też mnie serce boli, że płacę co miesiąc składkę, a nie korzystam nic, bo jak już coś się dzieje to i tak wolę do prywatnego, bo prowadzę własną działalność i jak mam stracić pół dnia w poczekalni do rodzinnego po samo skierowanie (które dostanę albo nie), to tracę podwójnie. Ostatnio z tego samego powodu wydałam prawie 100 zł na różne badania, bo mam labo parę kroków od domu i ogarnięcie tego zajęło mi pół godziny, a przed lekarzem rodzinnym to bym pewnie musiała udawać umierającą, żeby mi zlecił badania kontrolne. Pocieszam się myślą, że jak prywatny lekarz wypisze receptę na lek refundowany to chociaż trochę tej składki wykorzystam :P