SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Viki - OCR, Trail Running, Hyrox

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe: , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 504339

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12970 Napisanych postów 20730 Wiek 41 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 607784
Paatik tak, pamiętam Tylko jak zwykle niedoczas u mnie.

1/2 jabłka
200g płatków owsianych
40g ziaren słonecznika
40g posiekanych orzechów włsokich
60g miodu
pół łyżeczki cynamonu
szczypta mielonego imbiru (ja dałam pół łyżeczki świezego, startego)
szczypta soli

Jabłko zetrzec na tarce, wymieszac z resztą składników. Wysypac wszystko na blachę wyłożona papierem (ja troszkę namoczyłam płatki, przez to mi wyszła raczej papka ). Piec 40 minut w 170 stopniach.
W drugim przepisie mam moczone płatki owsiane i trzeba piec 2-4h w 120 stopniach.



10.12 wtorek

Tym razem DNT.
Pobudka o 6.15 żeby ogarnąć siebie i śniadanie zanim Młody wstanie. Później do przedszkola, przy okazji znieśliśmy choinke na konkurs Później szybko do pracy, po pracy odebrać Młodego, krótkie zakupy i do domu. Wróciliśmy po 17. Obiad, ogarnięcie wszystkiego, trochę zabawy i zleciało. Na szczęście udało mi się wieczorem znaleźć chwilę, żeby dokończyć książkę "Jedz i biegaj". Bardzo fajna


Dieta

Nawet nie pamiętam co jadłam
Na pewno granola z mlekiem z konopi, w pracy makaron z zielonego groszku i gulasz z fasolki mung. Baton proteinowy tez wpadł. Reszty nie pamiętam.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12970 Napisanych postów 20730 Wiek 41 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 607784
11.12 środa

Zaspałam...
Zawsze wstaje przed 7, żeby ogarnąć wszystko zanim Młody wstanie. Tym razem wstałam 7.25 i wszystko w biegu, bo na 8 do przedszkola. Dobrze, że dziś miałam wolne, bo bym się do pracy nie wyrobiła.
Najpierw ogarnianie domu, później krótka wizyta na siłce z przeszkodami ( w sumie 40 minut). Z siłki prosto do Lasku, planowałam 1,5h biegania a wyszło prawie 2h. W drodze powrotnej zakupy, później się ogarnęłam w domu i jak zwykle do przedszkola. Po przedszkolu pojechaliśmy prosto do sklepu, bo musiałam mu strój na piątek kupić. Do sklepu jechaliśmy szybko, bo blisko, ale w drodze powrotnej starciliśmy mnóstwo czasu w korku.
A później przepadłam w kuchni. Obiad na dziś, obiad na jutro... Eksperymentuje z przepisami wegańskimi Fajne rzeczy, ale trochę czasu pochłaniają. Wieczorem musiałam sama ogarnąć Młodego, bo mąż ma ciężki tydzień w pracy i pewnie do piątku go nie będzie. Dopiero teraz usiadłam


Trening

Najpierw przeszkody.

Na rozgrzewkę kółka:





Później kołkownica. Nadal mam mega zakwasy w plecach i łapach po poniedziałkowym treningu więc ciężko szło. Ale widać jak można to przejść wykorzystując głównie podciąganie łopatkowe i raczej proste ręce Nie było siły na więcej.





Na koniec wariat, a później przekładanie kółek. Wariat ładnie wszedł, dosyć sprawnie choć nie udało się przejść na deskę. Ale i tak jestem zadowolona, bo fajnie to wyszło a jest to jedna z trudniejszych przeszkód.






Później Lasek. Ładna, słoneczna pogoda, choć strasznie zimno było. Najgorszy moment to zawsze wyjście z auta, przebranie butów i ściąganie cieplutkiej, zimowej kurtki W efekcie pierwsze kilka minut biegu cała się trzesłam i stukałam zębami Za to po 30 minutach było mi starsznie gorąco, miałam ochotę ściągnąć bluzę
Tym razem zabrałam w teren moje grafeny, na wszelki wypadek jakby było błoto. Na szczęście w lesie sucho i raczej twardo, na niektórych odcinkach zamarznięta ziemia.
Najpierw rozgrzewkowy dobieg zielonym szlakiem i tu niespodzianka....



Szczerze to się zaczęłam zastanawiać czy takie samotne bieganie po Lasku jest bezpieczne, bo te nogi i kości leżały na środku ścieżki A jak mnie coś zje?

Tym razem biegłam trasą 11,5km która jest na zawodach GP. Ciekawa byłam ile mi zajmie jedna pętla.
W założeniu był bieg spokojny z mocnymi zbiegami. Chciałam zrobić większość w pierwszym zakresie (niebieska strefa), dlatego na podejściach i czasem na płaskim przechodziłam do marszu, żeby tętno spadło. Niestety i tak wyszło więcej w drugim zakresie (zielone).
Zbiegi mocno, bo to moja słaba strona i musze ćwiczyć głowę oraz technikę. Na pierwszym długim i raczej bezpiecznym zbiegu osiągnęłam chyba rekordową prędkość Nie przypominam sobie, żebym tak szybko kiedyś biegła. Pomimo, że z górki to jednak takie szybkie bieganie bardzo męczy.
Wyszło mi w sumie 1h25 i spokojnie jeszcze siły były, choc ból nóg był już odczuwalny. Z dwojga złego wolę walczyć z bólem nóg niż z barkiem oddechu Po skończonej pętli zrobiłam jeszcze raz długi podbieg i wróciłam dłuższą trasą do auta.











Dieta

Na śniadanie granola, jagody goi i mleko z konopi. Do tego koktajl (jeden do śniadania, drugi po biegu).








Na obiad placki z 8 mąk z truskawkami, najpierw w wersji klasycznej z miodem, a później z rafaello... tzn. z kremem kokosowym






Oprócz tego dzisiejsza kolacja i jutrzejszy obiad - zupa kalafiorowa i pyszne "kotleciki" z soczewicy z pieczarkami. Podoba mi się to, że tego typu potrawy łączą mnóstwo różnych składników, często sporo zieleniny i ciekawych przypraw. Sporo czasu to zajmuje, ale warto, bo te kotleciki wyszły mega









Zmieniony przez - Viki w dniu 2019-12-11 21:41:54
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
FighterX Moderator
Ekspert
Szacuny 24264 Napisanych postów 25218 Wiek 35 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 1020286
A co Cię skłoniło do eksperymentów z wegańskimi przepisami?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 3330 Napisanych postów 4582 Wiek 34 lat Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 69622
Obejrzała "The game changers"...
1

Kolarz Ultra Na Osi - MyBike Team

Mój dziennik: https://www.sfd.pl/Kolarski_Damian__Road_to_Tatra_Road_Race_2020-t1191921.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12970 Napisanych postów 20730 Wiek 41 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 607784
Dampaz nie mam czasu na oglądanie

Fighter w sumie dwie rzeczy. Po pierwsze książka Jedz i biegaj, w której jest sporo ciekawych przepisów. Po drugie własne obserwacje które pokrywają się z tym o czym wspomina bohater książki. Jak zaczęłam biegać 2 lata temu to intuicyjnie ograniczyłam mięso w diecie, a zwiększyła znacznie ilość warzyw i owoców. Czułam się dobrze, miałam mnóstwo energii a co najważniejsze biegało się lekko. Do tego sylwetka też ok (zdjęcie z avatara). Udało się zrobić redukcję bez liczenia kcal
Niestety w zimie jakoś mi koktajle nie podchodziły a nie miałam innego pomysłu na warzywa i owoce, więc wróciłam do mięsa i tradycyjnych posiłków. Później kombinowałam z liczeniem kcal, a mimo to takiej formy jak rok wcześniej nie udało się zrobić. I nie czułam tej lekkości biegu. Dlatego teraz kombinuję
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
FighterX Moderator
Ekspert
Szacuny 24264 Napisanych postów 25218 Wiek 35 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 1020286
Viki
Dampaz nie mam czasu na oglądanie

Fighter w sumie dwie rzeczy. Po pierwsze książka Jedz i biegaj, w której jest sporo ciekawych przepisów. Po drugie własne obserwacje które pokrywają się z tym o czym wspomina bohater książki. Jak zaczęłam biegać 2 lata temu to intuicyjnie ograniczyłam mięso w diecie, a zwiększyła znacznie ilość warzyw i owoców. Czułam się dobrze, miałam mnóstwo energii a co najważniejsze biegało się lekko. Do tego sylwetka też ok (zdjęcie z avatara). Udało się zrobić redukcję bez liczenia kcal
Niestety w zimie jakoś mi koktajle nie podchodziły a nie miałam innego pomysłu na warzywa i owoce, więc wróciłam do mięsa i tradycyjnych posiłków. Później kombinowałam z liczeniem kcal, a mimo to takiej formy jak rok wcześniej nie udało się zrobić. I nie czułam tej lekkości biegu. Dlatego teraz kombinuję


Działaj i kombinuj jesli mogę to podpowiem żebyś nie wyeliminowała do 0 produktów odzwierzęcych, pomagają w regeneracji
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12970 Napisanych postów 20730 Wiek 41 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 607784
Fighter spokojnie, do weganizmu to mi daleko, jest wiele produktów które lubię i rezygnować nie zamierzam
Przepisy to fajny sposób na urozmaicenie posiłków i dobry sposób na włączenie np. strączków do diety

A co do regeneracji to akurat w tej książce można znaleźć zupełnie odwrotne wnioski autor uważa że akurat na diecie roślinnej regeneracja jest lepsza, z tym że za każdym razem podkreśla że to jego subiektywne odczucia.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
FighterX Moderator
Ekspert
Szacuny 24264 Napisanych postów 25218 Wiek 35 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 1020286
Viki
Fighter spokojnie, do weganizmu to mi daleko, jest wiele produktów które lubię i rezygnować nie zamierzam
Przepisy to fajny sposób na urozmaicenie posiłków i dobry sposób na włączenie np. strączków do diety

A co do regeneracji to akurat w tej książce można znaleźć zupełnie odwrotne wnioski autor uważa że akurat na diecie roślinnej regeneracja jest lepsza, z tym że za każdym razem podkreśla że to jego subiektywne odczucia.


Scott Jurek może być dobrze przystosowany do tego rodzaju żywienia.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12970 Napisanych postów 20730 Wiek 41 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 607784
Możliwe że to kwestia predyspozycji Najbardziej podoba mi się w książce to, że autor nie jest nawiedzonym fanatykiem i nikogo na siłę nie przekonuje do swoich poglądów.
A przepisy są ciekawe ze względu na różnorodność składników i ciekawe połączenia smakowe

Z drugiej strony w innej książce którą czytałam M. Świerc wspomina, że próbował diety wegańskiej tak jak Scott Jurek, ale w efekcie miał niedobory żelaza, dlatego poleca mięso 1-2 x w tygodniu a do tego w przepisach pojawiają się też inne produkty jak twaróg, mleko i jajka

Ja z własnego doświadczenia wiem, że nie służą mi większe ilości tłuszczów zwierzęcych, negatywnie to wpływa na wyniki i regenerację. Co ciekawe duże ilości tłuszczów roślinnych nie dają takich negatywnych odczuć. I to są wnioski jeszcze zanim przeczytałam te książki
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12970 Napisanych postów 20730 Wiek 41 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 607784
A wracając do wczorajszego treningu, to zapomniałam napisać że największym wyzwaniem było utrzymanie tętna w 1 zakresie, zmuszanie się do wolnego biegu i marszu i walka z głową, żeby nie lecieć i nie próbować zrobić dobrego czasu na pętli Głupia glowa Na treningu mówi, że za wolno a na zawodach wmawia mi, że umieram
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Typ sylwetki - gruszka? Hashimoto, IBS

Następny temat

Plan treningowy upper lower

WHEY premium