29.06 poniedziałek
Cały dzień przenoszenie i segregowanie rzeczy plus porządki. Już mam dość, tyle czasu to zajmuje a końca nie widać. Na dodatek nic mi się nie mieści, nie mam gdzie schować niektórych rzeczy, np. piłki do ćwiczeń. Chwilowo wkomponowana w stolik w sypialni
Z 5 szaf by się przydało a nie jedna
Czasu na trening nie było, dopiero wieczorem zrobiłam krótki trening, całość z rozgrzewką i rozciąganiem niecałe 50 min.
Trening
Rozgrzewka
- mobilizacja z kijkiem, 2x10 łopatki na drążku (po 10 gora-dół, przód-tył, krążenia do przodu, krążenia do tyłu)
4x obwód
- pompki przy stole 10x
- wyciskanie talerza stojąc 5kg x 10 na rękę
- wiosło hantlą 15kg x10 na stronę
- dead bug 15x
Na koniec rozciąganie 10 minut +
koci grzbiet 2x15.
Jutro jak pogoda dopisze to planuje marsz w Lasku. Oby tylko burzy nie było, bo dziś pioruny latały nam nad głowami, aż Młody się porządnie wystraszył.
U nas nawet bez ulew i gradu, ale na obrzeżach miasta dramat.
I jeszcze ta piłka...
Zmieniony przez - Viki w dniu 2020-06-29 21:45:21