tomaszSVikinadine 21Viki nie chodziło mi by Cię krytykować, jesteś tytanem pracy. Podziwiam i trzymam kciuki za realizacje wszystkich planów.
Nadinka to nie było bezpośrednio do Ciebie
Twój wpis daje do myślenia. Ja w pewne rzeczy mocno się angażuje bo mi zależy, ale przy okazji uświadomiłam sobie, że sporo rzeczy olewam (to pranie co leży na przeciwko mnie od dwóch dni czeka żeby je poskładać, może jutro znajdę czas
Po prostu od jakiegoś czasu ciągle się spotykam tutaj z krytyką.
Hej!
Też to zauważyłem
Dlatego nie prowadzę dziennika w sumie.
Z jednej strony motywacja, pewnie kilka bardzo mądrych rad, a z drugiej jakbym był w 100% szczery (jak jesteś Ty!) to bym został zjedzony
Tomasz ja po prostu podsumowałam treningi i starty.
- wyciągnęłam wnioski (m.in. brak progresu, brak szybkości).
- zaczęłam analizować przyczyny (tych może być mnóstwo, np. brak treningu siłowego, brak szybkich akcentów, za mała objętość, za duża objętość, za niskie żelazo i ferrytyna itp.)
- zaczęłam szukać rozwiązań, szczególnie takich które na chwilę obecną wydają się najlepsze i najłatwiejsze dla mnie do wprowadzenia (wzięłam pod uwagę również rady zawodników czy trenerów z poza forum)
- postanowiłam zmienić trening wprowadzając więcej akcentów na bazie planu do 5 lub 10km i popracować nad techniką przy pomocy gum które mocno zmieniają odczucia w trakcie biegu (po każdym takim treningu podkreślam tu, że zaczynam czuć bardzo fajny luz w nogach, biodrach itp.)
I co? Dowiedziałam się że to nie ma sensu, jakie akcenty, jaka szybkość, przecież liczy się tylko trening siłowy, nawet kosztem biegania. A wogóle to stara jestem, zmęczona więc o poprawie wyników mogę zapomnieć i najlepiej to tylko odpoczywać żeby się przypadkiem nie zmęczyć. No chyba że trening siłowy, bo tylko tym można się męczyć. No i jakie gumy, bez sensu bo to "tylko" gumy więc napewno nic nie dają.
To po co mam pisać? Skoro wszystko co robię jest źle, każde rozwiązanie jest krytykowane i każdy wie lepiej co i jak powinnam robić? Co ciekawe to tylko tutaj, bo moi znajomi biegacze (zawodnicy, trenerzy) podsuwają w rozmowach podobne rozwiązania jakie chce właśnie zastosować. Ale pewnie oni też nie mają racji, napewno się nie znają.