SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Viki - OCR, Trail Running, Hyrox

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe: , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 504540

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12970 Napisanych postów 20732 Wiek 41 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 607791
Paatik tych biegów to mi bardzo szkoda, bo miały super atmosferę, fajne nagrody za podium a przede wszystkim przy okazji biegi dla dzieci. Starszy dzięki temu startował regularnie, teraz już prawie wcale nie startuje bo nie ma gdzie, Młodsza też nie będzie miała okazji


Wczoraj krótki prosty trening zrobiony, później wrzucę a teraz trochę na temat Szczebel Cup


Szczebel Cup 23km, 2000m
prawdopodobnie najtrudniejszy półmaraton górski w tej części galaktyki

Start w samo południe, piękna pogoda, słoneczko, gorąco idealnie do "biegania" po górach. A dokładnie po jednej górze. Jakim trzeba być świrem żeby włazić w męczarniach na górę, później złazić z niej walcząc o życie a później znowu wyjść i znowu zejść i tak 4x? Nikt normalny raczej się na to nie pisze W biegu wystartowało 58 zawodników, chociaż ciężko to nazwać biegiem. Moim zdaniem najbardziej niebiegowy półmaraton w jakim brałam udział.

Odcinek biegowy to ok. 1km po starcie - płaska, polna droga chociaż miejscami z błotem i ogromnymi kałużami. Tutaj chciałam ruszyć mocniej, ale od razu tętno wyskoczyło bardzo mocno w górę, pomimo że wcale tempo nie było jakieś zawrotne. Pewnie efekt osłabienia po chorobie. Bardzo ciężko się biegło.
To co dobre szybko się kończy, więc szybko skręciliśmy w las, a tam szlak prowadzący początkowo strumieniem, oczywiście pełnym kamieni. Te kamienie na Szczeblu...
Strumień szybko się skoczył, a kamienie tak naprawdę zaczęły się na dobre. Małe, średnie, duże, ogromne. Twardo osadzone, luźne i zdradliwe - niby w zimi a jednak odjeżdżały z pod nóg. Do tego wszystkiego spore nachylenie więc trzeba było uważać żeby robiąc krok w górę nie zjechać na dół.











Po prawie 3km w końcu udało się wyjść na górę, tylko po to żeby odbić w prawo i zacząć zbieg. Tym razem dla odmiany trasa zupełnie poza szlakiem i ścieżkami. Dla odmiany również mało kamieni, za to dużo błota, korzeni, liści, mokrej leśnej ściółki. Oczywiście było stromo. Bieganie w takich warunkach? Dobry żart. Raczej dupozjazdy, zjazdy na butach, ślizgi. Sporą część tego zbiegu pokonałam robiąc słowiański przykuc i zjeżdżając na butach. Przy okazji jakoś tak zjechałam z trasy i później ze znajomą musiałyśmy szukać tasiemek znaczących trasę.










Dopiero gdzieś na dole wróciły kamienie, ale można się było rozpędzić. Bieg nie trwał długo, do pierwszego punktu odżywczego.




Tam trochę wody (bardzo gorąco było....) i już chciałam dalej biec w dół szeroką kamienistą drogą, ale mnie uświadomili na punkcie, że trzeba odbić znowu w las i będzie zabawa pod górę Oczywiście znowu poza szlakiem, z takim samym podłożem jak było przed chwilą w dół. O ile na zbiegu mokra ściółka chętnie współpracowała, bo poruszała się w tym samym kierunku co ja - czyli w dół o tyle pod górę było znaczenie gorzej, bo ja chciałam do góry, a błoto i ściółka na dół. Kilka ślizgów zaliczyłam, głównie na odcinkach gdzie szłam prawie na czworaka.
Przypominam - to był bieg, półmaraton Dobrze że wzięłam kijki, bo bardzo pomagały. Zarówno w górę jak i w dół.











Jak już wyszłam na górę to naprawdę byłam zmęczona. I znowu zabawa w dół. Tym razem już bez błota, sporo kamieni i korzeni, ale nawet dało się momentami biec. Czas na zegarku to jakaś abstrakcja Chciałam spróbować nadrobić, pobiec trochę szybciej ale w pewnym momencie spotkałam kulejącą koleżankę. Wracała do góry, powiedziała że chyba skręciła kostkę (jak się później okazało złamała kostkę W sumie 3 osoby nie ukończyły biegu ze względu na kontuzję kostki). Stwierdziłam, że w takim razie wolę nie ryzykować i nie będę nic nadrabiać, bo jeszcze autem do domu trzeba wrócić
Na samym dole czekał drugi punkt odżywczy, a na nim pyszne naleśniki Znowu wypiłam sporo wody, niestety jakoś zapomniałam żeby uzupełnić zapasy wody. Chyba trochę zlekceważyłam dystans, bo to "tylko" półmaraton. Tyle że na zegarku miałam dopiero 10km i czas... 2:40 Normalnie nowa życiówka

Trzecie podejście było mniej strome w porównaniu do pozostałych dwóch, zdarzały się nawet prawie płaskie odcinki, ale lekko nachylone. Nawierzchnia momentami też była całkiem normalna. Niestety sił już brakowało żeby biec pod górkę Na dodatek pod koniec podejścia skończyła mi się woda. Dobrze, że na dole był trzeci punkt odżywczy, a ten trzeci zbieg miał już być krótszy niż pozostałe. Na dodatek wszyscy mówili, że "na Glisne" to już będzie luz, bo tam jest fajny szlak. I rzeczywiście w końcu można było normalnie zbiegać. Takie kamienie już nie byku straszne





Na trzecim punkcie zameldowałam się z czasem 4h i miałam obawy czy zmieszczę się w limicie. Wychodziło, że powinnam zrobić 21km w równe 5h. Ostatnie podejście na Szczebel nie było trudne i nawet nie zajęło jakoś dużo czasu. Zbieg początkowo też nie był ciężki więc liczyłam że zmieszczę się w tych 5h.
Niestety zaczęły się moje ulubione kamienie. Osobiście uważam że zejście czarnym szlakiem jest gorsze i zajmuje więcej czasu niż wejście





Zaliczyłam kilka poślizgów z kamieniami, lądowałam na drzewach łapiąc równowagę, nogi się trzęsły i same uginały więc musiałam uważać żeby zębów nie wybić. Patrzę na zegarek, a tak już 21km i 5h. Na limit szans nie było, ale też trasa wyszła dłuższa niż 21km. Ostatni płaski kilometr do mety to był marszobieg, bo nogi miałam jak z waty. Do takiego "biegu" to nie trening biegowy potrzebny tylko siłowy
Ostatecznie czas 5:16:56

Ponad tydzień minął od zawodów a ja nadal mam dość biegania po górach i zastanawiam się co chce biegać w kolejnym sezonie











Zmieniony przez - Viki w dniu 2023-09-26 10:40:35

Zmieniony przez - Viki w dniu 2023-09-26 10:41:55
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12181 Napisanych postów 22024 Wiek 54 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 627506
Jakby weszły multiszacuny to bym za tą relację 10 dała!!!
Viki fragment o poruszającej się ściółce - fantastyczny!

Teraz masz takie zmęczenie tymi biegami, nie najlepszy czas na planowanie przyszłego roku. A swoją drogą to moze własnie powinien teraz być rok szybkości i krótkich 5km zapieprzów? Wiem, ze nie lubisz - ale gór już też nie lubisz:)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
rion10 Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 6513 Napisanych postów 62305 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 777689
Albo trasa taka piękna, albo fotograf dobry

Wierzyć to znaczy ufać, kiedy cudów brak.
Muscles not grow on trees!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12970 Napisanych postów 20732 Wiek 41 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 607791
Rion fotograf świetny, co roku kalendarze robi z fotkami z biegów

Paatik mam póki co dość kamieni, wchodzenia pod górę i zjeżdżania na dół

Nie zdążyłam wrzucić wykresów - tętno bardzo wysokie pewnie przez chorobę, tempo spacerowe, różnice na 1km ogromne - czasem niecałe 6 minut a czasem pół godziny Mnóstwo segmentów na stravie, niektóre z ciekawymi nazwami















...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12970 Napisanych postów 20732 Wiek 41 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 607791
Poniedziałek - lekki rozruch

1. DB snatch 7,5kg 2x6 + wyc. talerza jednorącz 5kg x8

2a. b-stance rdl 15kg 2x8
2b. wiosło jednorącz 10kg 2x10

3a. Pompki wyżej 3x5
3b. Wskoki na skrzynię 3x10
3c. Dead bug 3x6

4. Łopatkowe 2x10


Środa
- rozgrzewka 15 min.
- obwód 20 min. (wyszło 7 obwodów, nieco ponad 20 minut)
* podchwyt do klaty 3x z gumą
* swing 20kg x8
* aby wheel 8x
* zeskok + wyskok (to ma napewno jakąś fachową nazwę, ale zapomniałam ) 3x na nogę
- na koniec rozciągnie



Dziś też planuje trening.

Niedawno ogłosili że kolejny Hyrox będzie w Katowicach w lutym. Blisko. Mało czasu ale trochę kusi. Rozmawiałam już ze znajomym który ma na siłce cały sprzęt pod Hyroxa, możliwe że za tydzień wybiorę się na trening i zadecyduje co dalej i w którym kierunku iść.

Biegowo chce realizować plan pod 10km, bo bieganie na krótszym dystansie łatwiej pogodzić z innymi treningami, objętość mniejsza więc nie zabiera to aż tyle czasu. Plan pod 5km fajny, ale krótkie i szybkie odcinki to ja chętnie biegam, natomiast mam problem z utrzymaniem prędkości na trochę dłuższym odcinku. O ile trening na 100 czy 200m dla mnie jest fajny, o tyle 400-800m to już męczarnia Trzeba poprawić te słabsze strony. Nie wykluczam startu w jakimś górskim półmaratonie bo lubię góry ale nie będzie to główny cel.

Na przeszkodach nie mam możliwości ćwiczyć regularnie. Oczywiście nie odpuszczam całkiem, planuje jakieś OCRy biegać, ale zawodów jest coraz mniej, okazji do startów mało (jeśli nie bierzemy pod uwagę jeżdżenia po całej Polsce i startów w Runmageddonie) więc nie chce za mocno się na tym skupiać.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12181 Napisanych postów 22024 Wiek 54 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 627506
Wydaje mi sie, ze akurat Ty żeby pierwszy raz wystartować nie musisz przygotowywać się pół roku - do lutego zdążysz.
Kondycję masz - chociaż tam biegają 1km jak najszybciej a to nie Twój dystans. no i po hali - czyli po twardym.
reszta ćwiczeń wydaje się śmieszna dla Ciebie - pchanie sanek czy wykroki z workiem czy rzut piłką o ścianę - nie takie cuda musiałaś na tych OCRowych robić...
Nie doczytałam czy tam są jakieś wagowe dostosowania - czy wszyscy jak leci robią tym samym?


Zmieniony przez - Paatik w dniu 2023-09-29 14:40:29
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12181 Napisanych postów 22024 Wiek 54 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 627506
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12970 Napisanych postów 20732 Wiek 41 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 607791
Paatik ja lubię zawody bo lubię mieć jakiś cel i konkretne ramy czasowe na wykonanie
Mało ostatnio ćwiczyłam siłowo i wytrzymałościowo więc tu musiałabym trochę nadrobić.
Jest podział na dwie kategorie - open i pro. Open ma mniejsze ciężary i chyba w jednym ćwiczeniu mniej powtórzeń. Ja oczywiście na pocztęk chciałabym w open a później się zobaczy

Tu można sobie sprawdzić szczegóły
https://hyroxpoland.com/pl/wyscig-sprawnosciowy/ 
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 338 Napisanych postów 7798 Wiek 33 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 225727
Viki jak zdecydujesz się na zawody w Katowicach to daj znać, przyjdę pokibicować ;)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12970 Napisanych postów 20732 Wiek 41 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 607791
Pewnie że dam znać
O ile przeżyje przygotowania. Perspektywa dwugodzinnych treningów trochę mnie przeraża, nawet pytałam kolegę trenera czy nie ma jakieś opcji bardziej dla początkujących
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Typ sylwetki - gruszka? Hashimoto, IBS

Następny temat

Plan treningowy upper lower

WHEY premium