Viki
Być może taka jest przyczyna, choć z drugiej strony jest spora grupa osób które jednak dają radę na takiej diecie. Dlatego się zastanawiam jak to jest, że jedni funkcjonują bez problemu a inni nie
No ale tu wchodzą czynniki z serii rzeczy oczywiste i truizmy
Czyli:
--> ludzie są różni, to że inni dobrze funkcjonują na konkretnej diecie nic nie znaczy, ważne czy Ty na niej dobrze funkcjonujesz (jeden biega na kabanosach, inny na pomarańczach i brokułach, a kolejny na żelkach haribo) - czy Ty widzisz poprawę w samopoczuciu, regeneracji i wynikach po zmianie michy jakiś czas temu na bezmięsną? Jak widzisz, to super, jak nie lub zmiana jest minimalna, to warto szukać dalej.
--> regeneracja to nie tylko micha (nieważne czy wege czy nie wege), to też sen i wypoczynek - jak masz zwykle spełniony max. 1 z tych wymogów, a i ten niekoniecznie zawsze (sadząc po opisach w dzienniku, że z dietą tak sobie), to regeneracji nie będzie
--> jak się nie odpuszcza, to się nie regeneruje, czasem trzeba siąść na dvpie i odpocząć, a i przestać traktować każdy start jak mistrzostwa gminy o złote kalesony
Ale to już chyba wszystko było.
Κατά τον δαίμονα εαυτού.
------
Mój dziennik: http://www.sfd.pl/DT__Ghorta_ghrrromi_fat-t1096396.html