Michał Jekiel road to super heavyweight

MatiMlody

A do piersi i ryżu dajesz chociaż jakiś dodatek typu Passata czy troche ketchup?

Wchodzi jak złoto, Winter nie używa takich dodatków ;)

Ja lubię puszkę pomirodow dac na ostro wtedy jest ogień!

robertjudi

Ja lubię puszkę pomirodow dac na ostro wtedy jest ogień!

Z puszki wodniste, lepsze takie w butli zmielone pomidory. Z takiej flaszki sosu naprawdę sporo, bazylia, oregano, sól, pieprz, papryki i wychodzi sos jak talala

Winter to hardkorowiec ale szczerze ja tez wole suchy ryz jesli porcje nie przekraczaja 150-200gr max.

MatiMlody

A do piersi i ryżu dajesz chociaż jakiś dodatek typu Passata czy troche ketchup?

Nie, do ryzu daje troche soli jak gotuje a do kurczaka tez troche soli i obecnie troszeczke czosnku bo sie robi taki fajny kruchy. Czesto juz jak jem to posypuje sobie lekko przyprawą do ziemniaków, ale to zaraz przed konsumpcją ale czesto też mam wylane na to i jem takie jak jest :)

domino1664

MatiMlody

A do piersi i ryżu dajesz chociaż jakiś dodatek typu Passata czy troche ketchup?

Wchodzi jak złoto, Winter nie używa takich dodatków ;)

Hehe ketchupu juz wieki nie jadłem xD passaty w sumie tez nie xD

robertjudi

Ja lubię puszkę pomirodow dac na ostro wtedy jest ogień!

Mówisz ze wtedy piecze dwa razy xD haha

Gugcio

Winter to hardkorowiec ale szczerze ja tez wole suchy ryz jesli porcje nie przekraczaja 150-200gr max.

Szczerze to póki co wiecej niż 200g ryżu na porcje jeszcze nigdy nie jadłem :D ale pewnie i tak by to nic nie zmieniło w moim podejściu xD
Wiecie co? Kiedys kombinowalem z posiłkami i zauważyłem ze to jest źle dla mnie. Bo wtedy myślę co by zjeść jak przyrządzić i ze jest to pyszne a za czym to idzie? Nie mogę się doczekać tego posiłku... na redukcji dopiero to sie daje we znaki.
A od kiedy mam wylane po całości to jest prościej wszystko trzymać, tym bardziej na redu. Wiesz ze kolejny posiłek jest taki sam jak ten poprzedni, bez finezji. Ryz, kura na słono i tyle. Łatwiej jest sobie poradzić wtedy. Po jakims roku z takim postepowaniem zmienia sie cos w toku myślenia i zaczynasz traktować jedzenie jako coś co pomaga Ci uzyskać cel a nie jako nagrodę czy cos w tym stylu. Przez to tez nie myślę o podjadaniu a jak jestem w gosciach to nie rusza mnie ciasto, coastka i inne jedzenia na stole.
Kiedys owszem było inaczej, teraz? Sami widzicie.
A jak ktos mi nie wierzy w to ze tak jem to moge Wam robic zdjecia z kazdego posiłku codziennie. Ale później tez ktos powie ze po jakims czasie wstawiam te same foto :)

Bardzo dobrze napisane, jestem twojego zdania. Czasem kapka keczupu czy sosu BBQ nie zaszkodzi ale robie jak ty, do pracy przewaznie 3 takie same posilki i tyle, dziele je wg rozpisanego makro i tyle. Wazne zeby sie ilosc zgadzala i nie byc glodnym

Ja mam nieco inne zdanie. o ile na redukcji jestem tego samego zdania co Winter, tak na masie mając w diecie np. 900gr wegli, będąc przed zawodami nie 2-3 ale jakies 5-7 miechów przed zawodami zremy dziennie 1kg ryżu z kurą - dla mnie to jest lekkie zrycie bani i kiedyś może się odbic negatywnie na psychice. Żeby nie było JA CIE JEDNOCZEŚNIE PODZIWIAM ZA UPÓR, KONSEKWENCJĘ I DĄŻENIE DO CELU. Jednak jak na wspomnianej np. Wizycie ciotka poda pieczone ziemniaki i łososia... To nie zjesz i wyjmujesz pojemnik z ryżem?! Ciasta, desery itp rozumiem - nie chcesz, jest nakreslony plan i go realizujesz. Jemy wiadomo, żeby uzupełniać gliko, regenerowac itd itd. Ale to jest także przyjemność zjeść czasem w gronie przyjaciół coś smacznego, coś innego. Nie uwierzę że wychodząc w kilka osób na smaczne burgery z frytkami i deser,bedziesz czerpał przyjemność jedzX suchy ryż z kurą. John Meadows ostatnio bardzo fajnie to opisywał w jednym z materiałów