Michał Jekiel road to super heavyweight

robertjudi

winterR

robertjudi

Noo tak waga rosła, ale progres sylwetkowy nie był dobry, bo trzymałem wodę zbyt mocno.

Ale pewnie wtedy ta waga i tak cieszyła :D sam wiem po sobie :D

Życiowa była więc cieszyła xd PS. Chrom i ala jak suplementujesz? Tak samo jak na redukcji?

arturl1986

etap w ktirym tylko sie patrzyło na cyferki na wadze i miarce chyba większość z nas przerabiała

winterR

Też o to, tutaj się zgadzam z Tobą w 100% :)

winterR

Lubić to ja też lubię :D Nie no wiesz, ja nie cheatuje ani nic, słodkości czy lody czy inne pierdoły to ostatnio w 2017r jadłem po swoim starcie w Sopocie. Od tamtej pory bez żadnych słodkości a jak idę na wesela/chrzciny/konumie itp to jem tylko mięsko i to chude, bez panierek i nie ociekające fatem. a jak są jakieś imprezy rodzinne typu urodziny/imieniny/dzień babci itp to ze swoim jedzeniem.
Nie cheatuje zwyczajnie bo się źle z tym czuję, w sensie głowy :) Czuję wtedy że nie daję z siebie tego 100% swoich możliwości.
A co do szamy to słucham tylko Adama i trzymam sztywno wszystko, nawet dodatków typu ketchup/musztarda itp nie używam co chyba widać po zdjęciach :)
Nawet mam na tyle schiza ze w przyprawach w składzie nie mogę mieć cukru, w sumie to używam tylko osobnych przypraw a nie gotowych mieszanek.

A mimo tego wszystkiego i tak nie mam kraty cały rok, no i życie, zniknie na masie to zniknie :) i tak jest cały czas przykryta pod koszulką xD nawet na basenie w tym roku nie byłem a w urlop raczej nigdzie nie pojadę bo robota jest w domu :)
Więc tylko tyle co na IG i tutaj się pochwalę że ją mam, co i tak dla większości nie jest dziwne bo każdy tutaj z działu mega się prezentuje i jest na bardzo wysokim poziomie do którego mi DUŻO BRAKUJE. to trzeba podkreślić :)

winterR

Jakoś mi jest zbyteczne też takie cheatowanie, nie czuję potrzeby, nie ciągnie mnie do innego jedzenia itp.
Nie wiem, może to źle ale mam to gdzieś. Lubie to co robie i jak robię.