Viki - OCR, Trail Running, Hyrox

Ann..

ostatnio jadłam soczewicę żółta i nic. Brak wydetego brzucha!

Łącznie się w bólu z brakiem czasu ;(

Ja jem ostatnio głównie soczewicę, ciecierzycę jako dodatek do koktajlu i fasolke mung. Z brzuchem ok
A z brakiem czasu to porażka, do niedzieli jestem sama z Młodym i wszystko na mojej głowie, zakupy, sprzątanie, gotowanie na święta



19.12 czwartek

DNT

Znowu wczesna pobudka, 5.40. Plus taki, że chociaż cała noc przespana. Dzień w biegu - przedszkole, praca, przedszkole. W domu na szczęście nie musiałam stac przy garach, bo mam nagotowane na 3 dni Głównie zabawa z Młodym, składanie klocków itp.
Kolejny dzień mega głoda. Miałam zrobic zdjęcie obiadu, ale przypomniałam sobie jak już wszystko pochłonęłam. Pasztet wyszedł mega dobry

Barszcz z jajkiem i ziemniakami, a na kolację podsmażyłam na oleju kokosowym kawałek pasztetu, położyłam na kanapkę i zrobiłam zapiekanke w piekarniku. jakie to pyszne wyszło

Zaraz chyba idę spać, nie chce mi się czekac zeby Młodego wysadzić, nastawię sobie budzik Jutro może się uda pospac do 7, w sobotę znowu będzie trzeba wcześnie wstać. Jutro mam tyle roboty, że nie wiem jak się wyrobię. Czeka mnie najgorsze - zakupy świateczne

A co kupujesz młodemu na święta ? Zastanawiam się co kupić chrześniakowi, 2 latek.

Mój ma już 4 lata i jakoś od roku hitem są klocki typu lego. Ostatnio odkryliśmy w Kauflandzie super klocki, jakościowo wcale nie gorsze a cena kilkukrotnie niższa
Zresztą właśnie w Kauflandzie mają fajne zabawki dobrej jakości. Wcześniej dostał zestaw drewnianych torów z pociągami i autkami (podobne są też w Ikei). Generalnie z zabawkami jest tak, że są na chwilę, przynjamniej u nas. Takich co dłużej się bawi jest niewiele.

Viki

Mój ma już 4 lata i jakoś od roku hitem są klocki typu lego. Ostatnio odkryliśmy w Kauflandzie super klocki, jakościowo wcale nie gorsze a cena kilkukrotnie niższa
Zresztą właśnie w Kauflandzie mają fajne zabawki dobrej jakości. Wcześniej dostał zestaw drewnianych torów z pociągami i autkami (podobne są też w Ikei). Generalnie z zabawkami jest tak, że są na chwilę, przynjamniej u nas. Takich co dłużej się bawi jest niewiele.

Moja mama specjalnie z tego powodu nie wyrzucała moich klocków Lego

Ja moim chrześniakom tylko jakieś ubranka.
Nie jestem fanem kupowania zabawek bo robi to każdy.
A dobra stylówa musi być.
Bo co to za spodenki bez pampersa...

A ja wolę kupować rzeczy przydatne, dlatego do wszystkich nowo narodzonych jedziemy z paką pampersów

Wiadomo że dla malucha to właśnie pampersy czy rzeczy przydatne.
Co do ubrań, to ja nie lubię, bo mamy dużo i później leży w szafie
Prawda jest taka, że z zabawek dziecko ma największą radość Z tym że nie lubię dużych gratów, które później leżą w kącie i zajmują miejsce. Np. autka, każdy kupuje autka, małe, duże i całe pudło tego leży.
Ja wolę jak nas ktoś spyta co kupić zamiast przynosić kolejnego grata. Rok temu od chrzestnej na urodziny dostał kask na rower, bo akurat wyrósł ze starego (uzgodnione z nami i przynajmniej do tej pory korzysta). W tym roku książki ze swojej ulubionej serii, codziennie czytamy. Innych książek które dostał czytać nie lubi. Od dziadków dostał duże auto na sterowanie - jeden dzień zabawy a teraz leży. A prosiłam... Uważam że rodzice najlepiej wiedzą co się przyda i co dziecko lubi

Jak moi byli mali to mi Mama kasę przed świętami dawała, zebym kupiła co uważam..ale zawsze kupowałam zabawkę - bo co to za święta że dla dziecka jest paczka pampersów albo praktyczne ciuszki. Co innego jak jakaś mała damulka dostanie sukienkę księzniczki etc. Fajnie jak dzieciak ma radochę.

hehe prezenty to jest koszmar Świąt o ile swoim dzieciom wiem co kupić to innym najlepiej bym dał kasę

Paatik

Jak moi byli mali to mi Mama kasę przed świętami dawała, zebym kupiła co uważam..ale zawsze kupowałam zabawkę - bo co to za święta że dla dziecka jest paczka pampersów albo praktyczne ciuszki. Co innego jak jakaś mała damulka dostanie sukienkę księzniczki etc. Fajnie jak dzieciak ma radochę.

Paatik to jest fajne rozwiązanie, pod warunkiem że rodzice kupią coś fajnego a nie właśnie praktycznego czy schowają do portfela
Święta są raz w roku to radocha powinna być

Ja wolałabym że np. babcie się dogadały i kupiły wspólnie klocki, niż każda kolejnego "grata"