Viki - OCR, Trail Running, Hyrox

Wesolych Swiat Viki

Madzia dziękuję
Również życzę Wszystkim Wesołych Świąt!

Dziś jeszcze rano trening. Spokojny kros, ale parę porządnych podbiegów wpadło więc tętno momentami trochę za wysokie. Muszę się teraz pilnować na spokojnych biegach, bo w nogach czuję moc i same niosą, więc łatwo pobiec za szybko Po krosie jeszcze setki, super wyszły. Wogóle biega mi się rewelacyjnie, czuję że biegam inaczej, tempo rozbiegań jest znacznie szybsze, krok biegowy się zmienił

Jedynie irytuje mnie ostatnio apka corosa, coś pozmieniali i zamiast 5 stref tętna jest 6, na dodatek kolory mało co się różnią i wykres nie jest tak czytelny jak kiedyś. Na dodatek mój drugi zakres w którym biegłam teraz jest jako 3 strefa tętna. Oczywiście można zakresy zmienić w ustawieniach, ale na traczy zegarka nadal jest po staremu 5, więc co innego pokazuje w czasie biegu, a inaczej to później wygląda w apce. Bez sensu.

25.12 poniedziałek

DNT
Wpadło tylko porządne rolowanie i rozciąganie.


26.12 wtorek

Spokojny bieg, miało być 8-10km, wyszło trochę więcej bo zwiedzałam nowe ścieżki


27.12 środa

Najpierw kilka spokojnych kilometrów po płaskim, później zabawa biegowa 4/3.
Fajnie mi się biega, chociaż trochę przeziębiona jestem i tętno wyższe niż zwykle.































Zmieniony przez - Viki w dniu 2023-12-27 20:35:06

Fajnie się czyta Twoje wpisy Viki, czuć taką radość z treningów.

Mnie już Viki "przytłacza" swoim entuzjazmem i zawziętością. Zawsze jak czytam jej wpisy to mam potem pytanie do siebie "A Ty co kurde robisz??"
Ale radość widać i medal jej się należy za łączenie życia z pasją.

Nadinka dzięki Wróciła mi radość z biegania. Po Szczeblu naprawdę miałam kryzys. Jak zobaczyłam plan od trenera na pierwszy tydzień to byłam pewna że nie dam rady ale głupio było narzekać już na początku Dla mnie 8km to był maks, 10km to było już naprawdę dużo. A teraz w końcu się rozbiegałam, dlatego to tak cieszy.


Paatik każdy robi to co chce i to co lubi Nie ma co się porównywać. Ja nie umiem odpoczywać


28.12 czwartek

Dziś miałam w planie spokojne 8-10km. Chciałam pozwiedzać nowe ścieżki, wyznaczyłam wczoraj trasę w aplikacji i pokazało 14km. Wysłałam trasę do trenera i dostałam zielone światło
Odkryłam fantastyczne ścieżki i nowe tereny. Trochę błota było, w lecie jak będzie sucho to będzie super. Co ciekawe trzeci dzień pod rząd po górkach i powyżej 10km i wogóle nie czuję tego w nogach Już mam prawie 40km a jeszcze biegnie jutro i w niedzielę, ale to już po płaskim. W tym tygodniu wyjątkowo będzie duży kilometraż, ale za to nie ma treningów siłowych i ćwiczeń na nogi.

29.12 piątek

Czwarty dzień z rzędu bieganie Dziś już czułam zmęczenie, ale w cztery dni zrobiłam 49km czyli trochę więcej niż mój tygodniowy kilometraż który wynosi ok. 45km. A jeszcze mnie czeka trening biegowy w niedzielę
Dodatkowo jestem niedospana i od kilku dni męczy mnie przeziębienie. Zarazili mnie tu jakimś paskudztwem, mam zielonego gluta i wczoraj jeszcze gardło zaczęło boleć.

Dziś spokojne bieganie po płaskim i setki. Jak na zmęczone nogi to fajnie te setki wyszły i jak na mnie to dość równo.

30.12 sobota

Trening grupowy Hyrox. Wydawało mi się że już jestem w miarę zdrowa i tylko katar dokucza, ale na treningu dzisiaj słabość i niemoc. Oby choróbsko w końcu odpuściło. Jeszcze jutro mocniejsze bieganie i w poniedziałek wolne. Przyszły tydzień dosyć luźny, bo w weekend kolejne ściganie w ramach GPK

Nie lepiej odleżeć 3 dni niż przeciągać chorobę ponad tydzień?

Edyta !! szcęśliwego , zdrowego i sportowego 2024 !
od Helmuta