13.03 poniedziałek
Nie wiem czy to powiew wiosny i słońce czy kwestia tego jedzenia w trakcie treningu, ale wstałam rano pełna energii co mi się w poniedziałki raczej nie zdarza. Zwykle nie mam ani siły ani ochoty na nic bo czuję się zmęczona. A tym razem ogarnęłam wszystko rano w domu, trening zrobiłam i żadnego zmęczenia.
Rozgrzewka, w tym halo 10kgx10 i barki z gumą.
Trochę kruka i stania na głowie, kiepsko idzie bo dawno nie robiłam.
1. Pompki trx
8x / 3 serie: 15 sek izo + 5x
+
wyciskanie sztangi leżąc 10kgx30
2. Inverty trx
8x / 3 serie: 15 sek izo + 6x (2 serie nachwyt, 1 seria podchwyt)
+ wiosło jednorącz 2s 20kgx6
3. Pike
5x / 3 serie: 3x + 6 sek izo
+ Bradford press 2s 10kgx6
4. obwód na trx (w każdym ćwiczeniu izo 3-5 sek) x2
- rozpiętki 8x
- prostowanie rąk 5x
- otwieranie gazety 8x
- uginanie na bicka 8x
- prostowanie (triceps) 8x
5. Brzuch
różne ćwiczenia, m.in. z piłką, dead bug, nożyce w leżeniu
Trening fajny, dużo pracy w holdach przeplatanej powtórzeniami czyli podobnie jak na przeszkodach na biegu.
Wieczorem jeszcze rolowanie, rozciągnie i ćwiczenia na tylną taśmę. Jest mały progres, ale teraz już idzie dużo wolniej niż na początku. Docelowo chce dojsc do momentu, kiedy będą w stanie całe dłonie oprzeć o podłogę i wystarczy
Coraz mniej brakuje ale jeszcze trzeba popracować.