DHEA – Pradesterone, Hydroxyandrosterone, 3β-Hydroxy-5-Androstene-17-one– wielu reklamuje ten androgen nadnerczowy, jako cudowną pigułkę. Na łamach t-nation pojawił się np. artykuł o DHEA: „Cudowny środek dla kobiet”. Czy faktycznie DHEA przynosi aż tak spektakularne rezultaty? Postaram się odpowiedzieć na to pytanie.

Wstęp – androgeny nadnerczowe i ich rola

Androgeny nadnerczowe to androstendion, DHEA (dehydroepiandrosteron, 3β-hydroxyandrost-5-en-17-one, prasterone) oraz siarczan dehydroepiandrosterionu (S-DHEA). W warunkach fizjologicznych u mężczyzn androgeny syntetyzowane w korze nadnerczy mają znaczenie drugorzędne (gdyż mężczyźni mają jądra), z kolei zupełnie inaczej jest u kobiet. Wszystkie androgeny powstają z cholesterolu, a to tłumaczy, dlaczego dieta uboga w tłuszcze nie musi być dobrym wyborem np. dla zawodnika sportów siłowych. Cholesterol przez lata był demonizowany, obecnie bardzo niewiele faktów wskazuje na to, iż konsumpcja pokarmów bogatych w cholesterol jest szkodliwa. Podobnie „żelazne” wskaźniki LDL i HDL nie okazały się w wielu przypadkach trafne i powiązane z chorobami serca.

DHEA

Z DHEA powstają np. pregnolon (CYP17), androstendion (3-β HSD). Z kolei z androstendionu powstają: testosteron (17-β HSD), progesteron (CYP17) oraz estron (CYP19).

Teoretycznie podawanie DHEA powinno więc zwiększyć ilość androstendionu, a to powinno zwiększyć stężenie testosteronu. Czy tak się stało faktycznie, okaże się za chwilę.

Podwyższone poziomy androgenów nadnerczowych mogą wskazywać na:

  • guzy nadnercza,
  • przerost nadnerczy,
  • guzy wydzielające ACTH,
  • zespół Cushinga,
  • zespół Steina-Leventhala,
  • guzy jajnika.

Zdarza się, że guzy powodują wirylizację u kobiet, wtedy wskaźnikami raka nadnerczy są androstendion i S-DHEA. Kolejna możliwość, z którą wiąże się nadmierne wydzielanie DHEA w ustroju, to niedobór dehydrogenazy 3b-hydroksysteroidowej. Prowadzi on do nadmiernego wytwarzania i odhamowania prekursorów steroidowych, takich jak pregnenolon, 17-hydroksypregnenolon, DHEA i androstendiol. Zmniejszanie się poziomu DHEA z wiekiem może być powiązane z odkładaniem się tkanki tłuszczowej u człowieka (choć równie dobrze odpowiadać mogą za to niedobór hormonu wzrostu, testosteronu oraz udowodniona u mężczyzn, nasilona z wiekiem konwersja testosteronu do estrogenów, co wpływa na odkładanie „balastu”.

DHEA jest zakazana do stosowania przez sportowców w dyscyplinach, które są kontrolowane. Widnieje na liście WADA w kategorii związki anaboliczne. Co ciekawe, w niektórych przypadkach WADA zezwala sportowcom na stosowanie zakazanych substancji. Wyciek danych spowodował w swoim czasie niezły skandal. Okazało się, że tenisistka Bethanie Mattek-Sands stosowała DHEA oraz hydrokortyzon, z kolei Petra Kvitowa albuterol oraz formoterol.

Czy DHEA działa u ludzi?

Cóż, wyniki badań są niejednoznaczne. W badaniach Morales AJ i wsp., zdrowe osoby o normalnej wadze ciała, w wieku 50-65 lat, mężczyźni (n = 9) i kobiety (n = 10), zostali losowo przydzieleni do grupy placebo lub DHEA (100 mg dziennie). Sześć miesięcy podawano placebo i kolejne sześć DHEA. Pobrano próbki krwi wcześnie rano.

Określano:

  • stężenie DHEA oraz siarczanu dehydroepiandrosterionu (S-DHEA),
  • stężenie IGF-I, IGFBP-1, IGFBP-3,
  • stężenie białka wiążącego hormon wzrostu,
  • określano składu ciała (według DEXA),
  • badano siłę mięśni (w badaniu MedX),
  • profil lipidowy,
  • na początku i po każdym etapie.

Początkowo stężenia DHEA, siarczanu dehydroepiandrosterionu (S-DHEA), testosteronu i DHT były w niższym zakresie, typowym dla młodych dorosłych.

Wyniki:

  • dawka 100 mg DHEA przywracała poziomy DHEA endogennego do poziomu, jaki występuje u młodych osób,
  • dawka 100 mg DHEA zwiększała stężenia poziomy DHEA-S endogennego do poziomu nieznacznie większego, niż u młodego dorosłego,
  • stężenie kortyzolu w surowicy pozostało niezmienione, w związku z czym stosunek siarczanu dehydroepiandrosterionu do kortyzolu został zwiększony do poziomu występującego w okresie pokwitania (10: 1),
  • u kobiet stężenie androstenedionu, testosteronu i DHT wzrastało do poziomu wyższego, niż dla młodych, dorosłych osób,
  • u mężczyzn podawanie DHEA nie przyniosło takich rezultatów, pod względem wpływu na androstenedion, testosteron czy DHT,
  • stężenie SHBG wyjściowo było w normie u mężczyzn i podwyższone u 7 z 8 kobiet (stosowały terapię zastępczą estrogenami). Wskutek kuracji DHEA stężenie SHBG spadło o 40 ± 8% u kobiet i o 5 ± 4% u mężczyzn,
  • w stosunku do wartości wyjściowych podanie DHEA powodowało podwyższenie poziomu IGF-I w surowicy u mężczyzn o 16 ± 6% i u kobiet o 31 ± 12%,
  • u mężczyzn odnotowano spadek tkanki tłuszczowej o 1 kg, u kobiet nie odnotowano zmian,
  • u mężczyzn siła prostowników kolana wzrosła o 15 ± 3.3%, a grzbietu o 13.9 ±5.4%, u kobiet nie odnotowano zmian,
  • u kobiet, ale nie u mężczyzn, odnotowano wzrost całkowitej masy ciała o 1,4 ± 0,4 kg (2,1 ± 0,7%).

Wnioski: kuracja DHEA nie przynosi spektakularnych rezultatów. Co prawda wskutek podawania DHEA u pań wzrosły stężenia endogennych: DHEA, siarczanu dehydroepiandrosterionu (S-DHEA), testosteronu czy DHT, to jednak nie miało to przełożenia na wzrost siły, ani spadek tkanki tłuszczowej u kobiet. U pań podwyższone stężenie testosteronu czy DHT powinno sprzyjać budowie masy mięśniowej i siły, ale nie stało się tak. W sytuacji, gdy kobiecie podaje się pochodne DHT w rodzaju winstrolu, oxandrolonu, masteronu, notuje się u niej wyraźną zwyżkę masy oraz siły (pierwsze efekty w ciągu kilku dni). Z kolei redukcja tkanki tłuszczowej u mężczyzn, jak na pół roku kuracji DHEA, jest bliższa efektowi placebo, niż realnemu oddziaływaniu preparatu.

A więc nieprawdą jest, jak napisano w artykule na łamach T-NATION, iż „branie małych dawek DHEA (100 mg dziennie) przez zdrowe kobiety w wieku 30 lat lub więcej, spowoduje u nich utratę tkanki tłuszczowej, przyrost masy mięśniowej, siły czy też „zwiększenie energetyczności”. Ponadto chciałem zauważyć, iż osoby w wieku 50-65 lat zupełnie inaczej reagują na terapię hormonalną, w porównaniu do grupy 18-35 lat. Stwierdzono, iż inna jest odpowiedź na hCG czy testosteron. Przykładowo kuracja testosteronem nasilała aromatyzację u starszych mężczyzn, u młodych efekt był znikomy.

To skąd się wziął wniosek na łamach T-NATION, iż DHEA to cudowny specyfik dla pań?

W badaniu Corinne Buisson i wsp. odnotowano dwukrotne zwiększenie stężenia testosteronu u pań. Normy są następujące:

  • norma estradiolu w surowicy dla mężczyzny: 10-50 pg/mL, u kobiet zależy od fazy cyklu i może się wahać w granicach 20 do 750 pg/mL,
  • norma testosteronu całkowitego wynosi: 280-1080 ng/dL (mężczyźni) oraz mniej, niż 70 ng/dL (kobiety),
  • testosteron wolny: norma: > 52 pg/mL (mężczyźni); % testosteronu całkowitego 0.1-0.3%.

Wniosek: nawet, gdy u kobiety chwilowo odnotuje się zwiększenie stężenia testosteronu, np. do 100-120 ng/dL, to wcale nie musi mieć to znaczącego wpływu na przyrost masy, siły czy redukcję tkanki tłuszczowej. I tak faktycznie okazało się w badaniu Morales AJ i wsp.

Podsumowanie

Zapewne DHEA przyniesie pewne efekty przy wielomiesięcznym stosowaniu u osób mających 60-75 lat. Na pewno podawanie DHEA przynosi efekty u szczurów i myszy. Czy wpłynie w jakikolwiek sposób na mężczyzn i kobiety poniżej 40 roku życia? To na razie niepotwierdzona hipoteza.

W badaniach Villareal DT nie stwierdzono wpływu podawania samego DHEA na wzrost siły czy objętości mięśni ud u osób w wieku 65-78 lat, jednak stosowanie DHEA miało wpływ na zwiększenie efektów treningu siłowego. Z kolei Wiebke Arlt i wsp. wykazali, iż chociaż podawanie 50 mg DHEA przez 4 miesiące u mężczyzn cierpiących na jego niedobór zwiększyło stężenia DHEA, DHEA-S, to jednak nie miało to znaczącego wpływu na wzrost stężenia testosteronu (w grupie 50-59 lat), a na dodatek odnotowano wręcz spadek ilości DHT (jednego z kluczowych elementów dla budowania masy, obok estradiolu u mężczyzn). Jeszcze bardziej szokujące są wyniki w grupie wiekowej 60-69 lat. Podawanie DHEA, wbrew oczekiwaniom, wpłynęło na supresję testosteronu (niewielką, ale jednak). Na dodatek spadło stężenie estradiolu, kluczowego hormonu regulującego u mężczyzn popęd seksualny, przyrost masy mięśniowej oraz tłuszczu.

Referencje:

Kathleen Deska PAGANA, Timothy J. PAGANA „Testy laboratoryjne i badania diagnostyczne w medycynie”

Izabella Czajka, Wojciech Zgliczyński, Anna Kasperlik-Załuska, Andrzej Cichocki „Gynecomastia as a first sign of adrenal carcinoma – case report”

Robert Krysiak1, Bogdan Marek2, 3, Bogusław Okopień1 „Rzadkie zaburzenia wrodzone steroidogenezy nadnerczowej”

https://www.t-nation.com/pharma/tip-a-wonder-drug-for-women

http://list.wada-ama.org/list/s1-anabolic-agents/

http://www.tennis.com/pro-game/2016/09/petra-kvitova-bethanie-mattek-sands-wada-records-leaked-also-tue-approvals/61185/

Morales AJ1, Haubrich RH, Hwang JY, Asakura H, Yen SS. „The effect of six months treatment with a 100 mg daily dose of dehydroepiandrosterone (DHEA) on circulating sex steroids, body composition and muscle strength in age-advanced men and women.” https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/9876338

Corinne Buisson, Claire Frelat, Kévin Privat, Nicolas Martinat, Michel Audran, Katia Collomp, "Metabolic and isotopic signature of short-term DHEA administration in women: Comparison with findings in men." First published: 13 October 2018 https://doi.org/10.1002/dta.2519.

Villareal DT1, Holloszy JO „DHEA enhances effects of weight training on muscle mass and strength in elderly women and men”. https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/16787962

WIEBKE ARLT, FRANK CALLIES, INES KOEHLER, JAN CHRISTOPHVAN VLIJMEN,MARTIN FASSNACHT, CHRISTIAN J. STRASBURGER, MARKUS J. SEIBEL, DORIS HUEBLER, MICHAEL ERNST, MICHAEL OETTEL, MARTIN REINCKE, HEINRICH M. SCHULTE, AND BRUNO ALLOLIO „Dehydroepiandrosterone Supplementation in Healthy Men with an Age-Related Decline of Dehydroepiandrosterone Secretion”

Zawarte treści mają charakter wyłącznie edukacyjny i informacyjny. Starannie dbamy o ich merytoryczną poprawność. Niemniej jednak, nie mają one na celu zastępować indywidualnej porady u specjalisty, dostosowanej do konkretnej sytuacji czytelnika.
Komentarze (1)
kraska22

do 60 lat trochę mi daleko, czyli na razie nie ma co się napalać.

0