Spokojny bieg w lasku. Tym razem dla odmiany w pierwszej części lasu, gdzie nie ma dłuższych podbiegów i zbiegów, za to jest trudny teren, dużo kamieni i korzeni i kilka krótkich stromych odcinków.
Kolory w lesie cudne Dla mnie jesień może być cały rok
Miało być głównie w S2 ale nie wyszło Pierwsza część wg założeń, tętno skakało tylko na podejściach. Później jakieś problemy z pasem, dziwne bo wzięłam drugi pas i liczyłam że będzie ok. Przez jakiś czas pokazywało tętno 80. Nie wiem, może umarłam
Później widać na wykresie że jest długi odcinek z tętnem ponad 160. Wszystko przez to, że mnie... gonili I jakoś głupio było tak tuptać i przejść do marszu Czekałam aż mnie wyprzedzą, ale chwilę to zajęło, zdziwiona jestem że tyle biegli za mną.
Widziałam na fb, że dziś jest spotkanie z Marcinem Świercem (czołowy polski biegacz górski, autor książki Czas na Ultra). Najpierw miała być część teoretyczna, a później właśnie bieganie po lasku. Nawet się zastanawiałam czy nie iść na to, przynajmniej na cześć teoretyczną, ale roboty miałam dużo a czasu mało. I właśnie na tą grupę natknęłam się w lesie i to oni biegli jakiś czas za mną Dobrze, że się z nimi na bieganie jednak nie wybrałam, nie moje tempo
Zmieniony przez - Viki w dniu 2021-10-30 17:00:49
Zmieniony przez - Viki w dniu 2021-10-30 17:01:08
Zmieniony przez - Viki w dniu 2021-10-30 17:28:15
Zmieniony przez - Viki w dniu 2021-10-30 17:28:55
Zmieniony przez - Viki w dniu 2021-10-30 17:29:23