Viki - OCR, Trail Running, Hyrox

30.10 sobota

Spokojny bieg w lasku. Tym razem dla odmiany w pierwszej części lasu, gdzie nie ma dłuższych podbiegów i zbiegów, za to jest trudny teren, dużo kamieni i korzeni i kilka krótkich stromych odcinków.
Kolory w lesie cudne Dla mnie jesień może być cały rok

Miało być głównie w S2 ale nie wyszło Pierwsza część wg założeń, tętno skakało tylko na podejściach. Później jakieś problemy z pasem, dziwne bo wzięłam drugi pas i liczyłam że będzie ok. Przez jakiś czas pokazywało tętno 80. Nie wiem, może umarłam
Później widać na wykresie że jest długi odcinek z tętnem ponad 160. Wszystko przez to, że mnie... gonili I jakoś głupio było tak tuptać i przejść do marszu Czekałam aż mnie wyprzedzą, ale chwilę to zajęło, zdziwiona jestem że tyle biegli za mną.

Widziałam na fb, że dziś jest spotkanie z Marcinem Świercem (czołowy polski biegacz górski, autor książki Czas na Ultra). Najpierw miała być część teoretyczna, a później właśnie bieganie po lasku. Nawet się zastanawiałam czy nie iść na to, przynajmniej na cześć teoretyczną, ale roboty miałam dużo a czasu mało. I właśnie na tą grupę natknęłam się w lesie i to oni biegli jakiś czas za mną Dobrze, że się z nimi na bieganie jednak nie wybrałam, nie moje tempo




























Zmieniony przez - Viki w dniu 2021-10-30 17:00:49

Zmieniony przez - Viki w dniu 2021-10-30 17:01:08

Zmieniony przez - Viki w dniu 2021-10-30 17:28:15

Zmieniony przez - Viki w dniu 2021-10-30 17:28:55

Zmieniony przez - Viki w dniu 2021-10-30 17:29:23

Dziś rano z okazji zmiany czasu pobudka o 5 kolejne podejście do biegania z czołówką
Później wyjazd w góry, zrobione 12km, w tym część z Małą w nosidle. Na zegarku ponad 30 tys. kroków. Więcej napiszę pewnie jutro

Zapomniałam jeszcze napisać, że za tydzień będzie pierwszy bieg z cyklu Grand Prix Krakowa w biegach górskich. Zapisana byłam (tak, byłam ) na dwa dystanse - Trójkę i Jedenastkę czyli 3,7km i 11,7km. Na tym krótszym chciałam powalczyć ale będzie ciężko, mam w kategorii bardzo mocną rywalkę, koleżankę z drużyny która regularnie wygrywa Jedenastkę.
Dziś ostatni dzień zgłoszeń na karnet na cały cykl. I dziś się dowiedziałam że organizatorzy pierwszy raz wprowadzili nową rywalizację - Iron GPK. Dla takich świrów którym jeden czy dwa dystanse to mało (np. ta moja koleżanka, zapisana na 3,5 i 11km ).
Popatrzyłam na godziny startów... O 9.40 mam Trójkę a Jedenastkę dopiero o 12.00 więc zostaje dość długa przerwa, nudy... I co zrobiłam? akurat pomiędzy jest Piątka, więc dokupiłam trzeci karnet nie wiem jak za tydzień pobiegnę w sumie 20km nie jest to mądre, nie pasuje mi do planu ale opcja była bardzo kusząca

Viki

Dziś rano z okazji zmiany czasu pobudka o 5 kolejne podejście do biegania z czołówką
Później wyjazd w góry, zrobione 12km, w tym część z Małą w nosidle. Na zegarku ponad 30 tys. kroków. Więcej napiszę pewnie jutro

Ja to w ogóle jestem w takim niedoczasie że dopiero po godzinie rano żona mnie uświadomiła że czas się zmienił...

Ja się nie mogę przestawić i wstaje o 5 nowego czasu, a o 21 już padam


31.10 niedziela

Rano bieg w terenie. Jak wyszłam było ciemno, ale widać było że niedługo słońce wyjdzie. Miałam filmik, niestety przypadkiem usunęłam nie wiem czy z FB da się obejrzeć

Działa


?feature=share

Bieg z dwoma czołówkami
Poleciałam nad zalew i na przeciwległym brzegu widziałam dwa światełka - pewnie wędkarze
Miałam opory żeby lecieć dalej w teren, ale czasu też było mało, w oddali coraz bardziej jasno więc pobiegłam. Może powoli się przyzwyczaję
Bieg spokojnie, po ciemku wolniej biegam. Tym razem nie wyszłam poza S2





















Zmieniony przez - Viki w dniu 2021-11-01 08:24:09

Zmieniony przez - Viki w dniu 2021-11-01 08:24:21

Zmieniony przez - Viki w dniu 2021-11-01 08:24:33

Zmieniony przez - Viki w dniu 2021-11-01 08:25:25

Zmieniony przez - Viki w dniu 2021-11-01 08:55:51

Wczorajsza wycieczka.
Krótkie i strome podejście na Lubomir z Przełęczy Jaworzyce. Odpoczynek w Obserwatorium, następnie trasa z Lubomira do Schroniska na Kudłaczach, z dodatkowym obciążeniem w postaci Małej Odpoczynek w schronisku i powrót, tym razem zamiast nieść Małą, "holowałam" Młodego
W sumie 12 km, piękna pogoda




























































Zmieniony przez - Viki w dniu 2021-11-01 15:20:01

Zmieniony przez - Viki w dniu 2021-11-01 15:21:11

Zmieniony przez - Viki w dniu 2021-11-01 15:22:56

Zmieniony przez - Viki w dniu 2021-11-01 15:23:52

Zmieniony przez - Viki w dniu 2021-11-01 15:25:43

Zmieniony przez - Viki w dniu 2021-11-01 15:29:30

O ja Cię....

Super wykorzystaliście chyba ostatni słoneczny dzień tej jesieni!

Ale piękne widoki! I jakie obciążenie na trasie, dziecko i plecak :D

Wycieczka była w niedzielę, wczoraj jeszcze fajna pogoda a dziś już niestety zimno i pada. Za tydzień bieg w lasku, akurat błota przybędzie i będzie zabawa

Hesia obciążenie przynajmniej było równomierne, z tyłu i z przodu

Damian dla mnie taka wycieczka to przy okazji też lekki trening, szczególnie na podejściach
Jeszcze tam wrócę, ale tym razem w ramach treningu i przebiegne trasę Niedaleko, godzina jazdy od domu.



1.11 poniedziałek

Dopiero wieczorem był czas żeby pobiegać. Po niedzieli spore zakwasy w tyłku więc krótki bieg spokojny.
Coś znowu nie tak z zegarkiem i pasem. Po pierwsze tempo. Ja nie wiem jakim cudem na płaskim asfalcie zegarek pokazuje takie wolne tempo. Nigdy tak nie biegałam, dziwne. Później już pokazuje moje normalne tempo więc wygląda jakby ten początek biegu to był jakiś problem z gps. Bezchmurne niebo, otwarta przestrzeń - nie wiem w czym problem.
Druga rzecz - tętno. Próbowałam dwa pasy, w obu zmieniłam baterie na nowe a i tak ciągle mam takie spadki tętna jak na wykresie. Zaczynam się zastanawiać czy to nie jakieś problemy z połączeniem zagarka i pasa. Następnym razem biorę drugi zegarek i porównam wskazania.