Fighter zawsze to dodatkowa motywacja żeby więcej się ruszać i robić więcej kroków. Powinno mi to zająć jakieś 3 miesiace
Choc niedługo urlop to może będzie więcej chodzenia i biegania. Z drgiej strony zaraz będzie ciemno, zimno, mniej spacerów... zobaczymy.
Dziś pobiegane, wykresy później. Miało być długie bieganie w lasku, zakładałam 10km ale niestety po sprawdzeniu prognozy odpuściłam pierwotny plan. Pierwszy sezon, gdzie pogoda tak mi miesza w treningach. Burzy w lesie się boję, podobnie jak wiatru, żeby mi coś na łeb nie spadło.
Zresztą po wczorajszych burzach większość ścieżek zawalona drzewami i gałęziami. Pobiegałam przez godzinę w lesie w pobliżu parkingu, nie oddalając się za bardzo od auta. Wyszła godzina zanim zaczeło mocniej wiać. Dobre i tyle. Sporo pracy na górkach, akurat tam są takie krótkie, strome "siodła" głównie pod rowery, ale można na tym dobry trening zrobić.
Niestety nie zakleiłam miejsca gdzie mnie but obtarł ostatnio i nie mogłam założyć moich inov-8, miałam jeszcze reeboki ale te pomimo że dedykowane do ocr i spartan race zupełnie nie nadają się na mokre kamienie i asfalt, slizgaja sie jak łyżwy na lodzie. Także bieg bardzo ostrożny, trochę szkoda że nie mogłam mocniej pobiec na zbiegach.
Wrzucam fotki z dzisiajeszego lasu i z wczorajszej burzy.
I jeszcze jakby ktoś był ciekawy, to u nas w regionie takie atrakcje, zalana między innymi "zakopianka". W mysleniacach niedawno biegłam BulletRun...
https://www.facebook.com/photo?fbid=274833997715359&set=pcb.274834841048608
Tak jest tuż pod Krakowem
https://fb.watch/v/499ORCW2s/
A tak nawalało piorunami wczoraj, także tym bardziej szacun dla Damiana za ten wyścig
https://www.facebook.com/LowcyBurzPoludnie/photos/a.255942451442860/1395273274176433/
Dzisiaj znowu alert i drugi stopień zagrożenia. Normalnie kraina burz...
Zmieniony przez - Viki w dniu 2021-07-18 10:47:19