Viki - OCR, Trail Running, Hyrox

A to od lata można już zauważyć w społeczeństwie walkę o to żeby być pierwszym i nie przepuszczać przypadkiem bo jeszcze mi ubędzie

Tutaj po prostu z dziećmi trzeba rozmawiać i tłumaczyć. Mój syn dwa lata temu biegał w zawodach takich miejskich z okazji dnia dziecka i wygrał chłopak, który oszukiwał bo ominął dwie przeszkody. Syn jak to dziecko był rozgoryczony,ale powiedziałem mu, dałeś z siebie 100% każdą przeszkodę pokonałeś to możesz być dumy z siebie i nie przejmować się, bo ten kto wygrał wie, że oszukiwał i zawsze będzie wiedział, że tak na prawdę nie był najlepszy.

Po jakichś dwóch dniach ogłosili gdzieś na facebooku, że ten chłopak został zdyskwalifikowany bo jakiś rodzic nagrywał telefonem swoje dziecko i przypadkiem nagrał też tego chłopaka jak omija przeszkody. Wstyd jak cholera, ale jak oszukujesz musisz się liczyć z tym, że to wyjdzie

rion10

No ludzie są dziwni na prawdę to masz być zabawa dla dziecka, a nie wygrywanie kosztem ułatwiania czy oszukiwania.

Ale tak jest we wszystkim jak byście zobaczyli jakie zamki z tektury robiły dzieci parę miesięcy temu w przedszkolu u córki to uwierzcie mi lego masters przy tym to miękkie żyły




Zmieniony przez - rion10 w dniu 2021-07-07 09:33:33

Racja
Moja żona jest nauczycielką i czasami właśnie prace są na poziomie Picassa, a dziecko chodzi np na terapię ręki bo ma rzeczywisty problem z prawidłowym trzymaniem kredek, pióra czy długopisu

No ja uważam, że choć dziecko zrobi samo coś średniego to robi samo i trzeba je za to docenić, adekwatnie do wieku i możliwości manualnych, niestety tak często jest, że rodzic swoje dziecko uważa za najlepsze i jak dla mnie robi mu się krzywdę, ale to każdego indywidualne podejście do tematu.

Parodia... Ale później dochodzi do sytuacji jak w USA, że nie ma wygranych i przegranych, każdy dostaje ten sam medal za partycypację.

Wiesz ja rozumiem, że na pewnym etapie trzeba dopingować dzieci i za uczestnictwo, ale zdrowa rywalizacja też jest potrzebna, motywuje do działania

Pamiętam konkursy czytelnictwa w szkole amerykańskiej:) Młody przegrał z kolegą który album o zwierzętach "przeczytał". Teraz mu to przypomniałam, jak dostał z matury rozszerzonej z anglika 100% i poszedł na nią z buta, nie ucząc się zupełnie...
Życie właściwie nagradza niestety czasami trzeba poczekać na tą nagrodę...
Z drugiej strony robiłam za mojego Asa wszytskie prace plastyczne. Nikt nie chciał w szkole pomyśleć ze Asperger nie zrobi bombki wyszywanej cekinkami....

Mi przede wszystkim chodzi o to, aby od początku była motywacja do pracy i walki, ale musimy uczyć dzieci od początku, że jak pracujesz ciężko (i masz trochę szczęścia), to wygrywasz i nie ma w tym nic złego, tak jak nie ma w tym nic złego, że przegrywasz. Więcej w życiu nauczyły mnie moje przegrane, niż wygrane, bo musiałem przeanalizować co zrobiłem źle, przedyskutować z różnymi ludźmi i wyciągnąć wnioski.

Ja uważam, że takie dzieci tylko na tym tracą. Dostaną ocenę za darmo, za kogoś. I dzieci są tak uczone, że za darmo się coś należy.
I potem przychodzi sytuacja kryzysowa, jakakolwiek, czasami bardzo prozaiczna i dziecko czy już nastolatek ma depresje i traumę życia.
Przegrywać i rywalizować swoimi siłami też trzeba umieć.

Pati, moja żona ma dużo godzin nauczania specjalnego z dziećmi z aspergerem. I masz rację, są bardzo zdolni i inteligentni, jednak potrzebują dodatkowego i specjalnego podejścia.
Poświęcając dużo czasu można wyciągnąć ponadprzeciętne zdolności, ale jak napisałaś - nie we wszystkich dyscyplinach.

Przecież konkursy plastyczne w przedszkolu to już dawno nie są dla dzieci tylko dla rodziców
Teraz są takie czasy, że dziecko musi wygrać a później pyk foteczka na fb czy ig i zbieramy gratulacje jakie to mamy zdolne dziecko. Tak samo ze świadectwami - na koniec roku wysyp fotek z czerwonym paskiem.
Bez sensu.
A co do biegów - jak ktoś chce omijać przeszkody to niech zapisze się na bieg bez przeszkód. A skoro z przeszkodami to nie po to, żeby je omijać. Ja rozumiem pomóc jak dziecko się boi czy nie daje rady. Ale jak próbuje a rodzic nagle bierze pod pachę i przenosi bo zbliżają się inne dzieci - to nie ma dla mnie sensu.
Z drugiej strony sama biegam Elite więc mam trochę inne podejście. A patrząc na to co dorośli robią w Open i jak potrafią oszukiwać to się nie dziwię że tak to w Kidsach wygląda.