Viki - OCR, Trail Running, Hyrox

Super wieści!

Paatik

Po burzy zawsze wychodzi słońce!!!!

I bezdomne ślimaki

Ślimaki to zło, całą sałatę mi zjadły


Ostatnia noc kiepska, upał taki że mimo wiatraka spać się nie dało. Do tego w środku nocy burza. Poza tym ściągnęłam na noc buta, bo spać się w tym nie dało i nie mogłam się ułożyć, bałam się o nogę.
Trening zrobiony, jutro wrzucę wypiskę i filmik. Część ćwiczeń zrobiona bez buta. Do tego pierwsze kroki wpadły Koślawo, ale bedzie lepiej. Fizjo mnie uświadomił ostatnio, że to nie tak, że o 23:59 w piątek ściągam buta i chodzę normalnie jak wcześniej Trzeba nogę powoli przyzwyczaić, najpierw krótkie odcinki po domu.

Dziś dnt, nawet nie było czasu na rolowanie i rozciąganie
Rano wybrałam się na zakupy (jak to dobrze jak można chodzić na większe odległości ). Później dalszy ciąg ogarniania pokoju Młodego, w końcu zrobiłam porządek z ubraniami i zabawkami. W południe pojechaliśmy na zakupy, szukać m.in. dywanu i biurka plus jakieś pierdoły. Wróciliśmy o 19. Tyle się nachodziłam, że wszystko mnie boli. Wyszło ponad 10 tys. kroków. Odzwyczaiłam się od takiego chodzenia.





Zmieniony przez - Viki w dniu 2020-07-30 20:33:08

31.07 piątek

Znowu dnt, jedynie rolowanie i rozciąganie. Sporo chodzenia po sklepach, korzystamy póki mąż ma więcej czasu. W domu sporo roboty i tak pewnie będzie jeszcze z miesiąc, zanim wszystko ogarnę
W sumie wyszło 5000 kroków.

Co do podrobów i innych "niejadalnych" rzeczy - wczoraj wpadła wątróbka na obiad Jedyne co jestem w stanie zjeść z podrobów i innych świństw. Z tym, że po pierwsze musi być pokrojona w kostkę (przy okazji wyrzucam wszystkie białe, obrzydliwe elementy ), po drugie przyprawy - trochę curry i bardzo dużo słodkiej papryki, a po trzecie musi byc dobrze podsmażona, żadna wersja półkrwista itp. nie wchodzi w grę.






Zmieniony przez - Viki w dniu 2020-08-01 09:36:55

Z wątróbką mam podobnie. Też pieczołowicie wykrajam te białe błony i długo duszę.. chociaż jak się przesadzi, to wychodzi twarda. No ale wolę twardą, niż na wpół surową

Francuskie pieski z Was:)
Spróbujcie kiedyś - https://smacznapyza.blogspot.com/2011/08/kawior-zydowski.html
pycha.


Zmieniony przez - Paatik w dniu 2020-08-01 12:31:43

Paatik wątróbkę w formie zmielonej jako dodatek do pasztetu zjem, dodaję też do innego mięsa robiąc kurczaka faszerowanego. Ale już serc czy żołądków, nawet zmielonych nie zjem. A robiłam milion podejść do serc bo jakiś wartościowy składnik mają, zapomniałam jaki mam tak od małego.

1.08 sobota

Chciałam zrobić trening, ale ostatecznie nie wyszło. Dzień dość aktywny, póki co prawie 6 tys. kroków zrobione, może nie dużo ale trochę pochodziłam po schodach i sporo się narobiłam (pojechałam z mężem do pracy). Zmęczyłam się na tyle, że po powrocie już nie było sił na trening. Mam nadzieję że jutro uda się w końcu zrobić trening.
W poniedziałek wizyta u fizjo i u ortopedy.

Viki ja ogólnie Cię podziwiam, że zjadasz wątroby, ja nie jestem się w stanie zbliżyć ani choćby podejść do jakiegokolwiek podroba czy nawet nawet żylastego mięsa... Trzymam kciuki za nogę, żeby się szybko rozchodziło

Julietta dzięki Jak juz wspomniałam, jedynie wątróbka pozbawiona wszelkich żyłek przejdzie, reszta podrobów fuj. Żylatego mięsa też nie lubie, nawet karkówki z grilla


2.08 niedziela

Cały dzień na działce, zjadłam trochę owoców, był też grill.
Rano ćwiczenia od fizjo, później trening na świeżym powietrzu - uwielbiam Przerwa na jedzonko i później rolowanie i rozciąganie. Komary starsznie gryzły.

Trening

Tym razem w formie obwodu:

3x
- wiosło gumą jednorącz 15x
- przysiad 12x
- podciąganie łopatkowe (pałki) 12x
- koci grzbiet 20x
- unoszenie prostej nogi w podporze 20x
- pompki przy rurce 15x
- narciarz 15x
- donkey kicks 20x
- wyciskanie gumy stojąc 15x
- unoszenie bogi w leżeniu na boku 20x
- ściąganie gumy siedząc 20x
- tilt stojąc 20x






Bardzo fajny trening Uwielbiam treningi na zewnątrz, jak tylko będę mogła autem jeździć to mam nadzieję, że będą wpadały częściej
Mam też pomysł na dodatkową aktywność, dopóki nie będe mogła spacerować, maszerować i chodzić z kijkami - ale musze jutro skonsultować

Poza tym brzuch mi coraz bardziej przeszkadza, ciężko już pomalować paznokcie Ogólnie wszystko co wymaga zginania w pasie i pochylanie sprawia trudność. Młody był ruchliwy w brzuchu, ale Mała Zołza to mi w końcu dziurę zrobi, jeszcze gorsze adhd

I jeszcze owocki z działki