winterRWłaśnie Wiktor a myślisz że przedział rep 8-15 jest odpowiedni czy nawet nie warto te 8p robić tyko 10-15 albo 12-15p jakie są Twoje odczucia. Ja swoje zdanie na ten temat niby mam ale ciekawi mnie Twoja opinia.
Właśnie teraz też jak robię na wyciągach to staram się dopinać i zwalniać ruch, to znaczy zwalniać ruch negatywny staram się teraz w każdym ćwiczniu i widzę że przekłada mi się to bardzo na czucie no i myślę co robię a nie że przenieść z pkt A do pkt B. Więc obym na masie nie podpalił się i znów nie zaczął jakoś mega szarpać wszystkim.
Tutaj raczej nie chodzi o przedział powtórzeń, a o to, że wyższy zakres wymusza użycie mniejszego ciężaru i pozwoli się bardziej skupić na technice, czuciu, a nie tylko na wyszarpaniu. Najlepszy zakres powtórzeń to i tak zawsze będzie ten niższy 5-8, bo wtedy praktycznie już od pierwszego powtórzenia pracujemy na wysokoprogowych jednostkach motorycznych i każde powtórzenie jest silnie stymulujące. Kwestia tego właśnie jak kto potrafi to wykorzystać, jak nie masz siły żeby zapracować poprawnie to musisz zejść z obciążenia, znów ktoś inny po prostu psychicznie wymięknie w seriach na 15-20p. Może kojarzycie takie coś, jak się kiedyś mówiło, że powtórzenia zaczynam liczyć dopiero od momentu kiedy zaczyna boleć :) ten kto to wymyślił idealnie wstrzelił się w tę teorie która właśnie poznaliśmy niedawno, poza tym wiele elementów starej szkoły np. większą liczba posiłków czy nieświadome zjadanie najpierw białka z warzywami, a później węgli (mięso/jajecznica na wytrawnie plus kasza czy coś na słodko) okazuje się być zasadna tutaj konkretnie chodzi o kontrolę wrażliwości insulinowej.