Viki - OCR, Trail Running, Hyrox

Viki

Fighter ten szpinak to tak żartem

Z żelazem mam problem od pierszej ciąży. Wcześniej było ok, a po ciąży poleciało w dół i nawet na receptę miałam przez jakiś czas. Od tamtej pory jak tylko odstawiam tabletki to leci w dół, pomimo że pilnuje diety. Nawet jak mięso jadłam to był problem. I w sumie ciekawa jestem jak udaje się pokryć zapotrzebowanie biegaczom ultra na diecie wegańskiej. Temat zawartości żelaza w diecie i jego wchłanialności przerabiałam.

Niestety to jest ogromny mankament diet wegańskich. Diety eliminacyjnie niestety rodzą niedobory. Żelazo, B12, wapń, już nie wspomnę, że wypadkową jest niska D. Ja się z tym borykam w pracy. Często ktoś wchodzi na taki sposób odżywiania nie znając podstaw i robi sobie kuku.

De facto wg badań najbardziej odżywcza w naszej szerokości geograficznej jest dieta śródziemnomorska, która uwzględnia około 60-70 różnych produktów tygodniowo w ramach jadłospisu.
Dlaczego?
Najłatwiej ja zrealizować

Damian już chwilę mam ten tytuł Poza tym wiesz, Ty od razu jedziesz po puchar, a ja chcę ten pierwszy ultra zaliczyć i przeżyć Choć oczywiście z dobrym wynikiem, bez obaw o walkę z limitem czasowym.

Ghorta czyli wychodzi na to, że jednak suplementacja jest wskazana, szczególnie u kobiet.

Damian, Fighter wielu miłośników diety wegańskiej uważa, że jest ona tak doskonała, że poza witaminą b12 nie wymaga żadnej suplementacji. I że w porównaniu z innymi dietami stwarza najmniejsze ryzyko niedoborów Taka dieta cud-ideał Zresztą są produkty wegańskie wzbogacane witaminą b12 wiec nawet tej nie trzeba suplementować.
Ja tam mogę wątróbkę jeść, bo lubię. Mięso w zimie pewnie będzie częściej wpadać. W lecie jakoś nie mam ochoty. Ogólnie nie mam problemów z jego jedzeniem i nie trzymam sie diety wegańskiej, po prostu lubię przepisy na potrawy bez mięsa.

Viki

Ghorta czyli wychodzi na to, że jednak suplementacja jest wskazana, szczególnie u kobiet.

Yup, warto suplementować.

Tutaj - klik fajny tekst na ten temat.

Ghorta dzięki

Dziś była sauna i jacuzzi. Nudzi mi się
W przyszłym tygodniu może uda się iść do fizjo. Mam od jakiegoś czasu problem ze stopą. Czasem mnie boli w miejscu gdzie palce łączą się ze stopą. Najpierw myślałam że to kwestia zbiegów, choć nie zauważyłam żeby bieganie nasilało problem, czasem czułam już na pierwszym kilometrze a czasem nic przez 15. Po tygodniu niebiegania zaczęło boleć mocniej Zauważyłam też że mam w tej stopie nawyk zginania palców i wciskania ich w podłogę. To jest akurat ta strona gdzie złamałam kostkę, może jedno z drugim ma związek. Mam nadzieję że fizjo coś poradzi.

Poza tym spam książkowy Skończyłam Kobietę w Biegu. Zupełnie inna książka niż Jeszcze Jedna Mila. Tu mamy autorkę która kocha biegać, a książka ma przekonać że bieganie jest super. Momentami ten zachwyt nad bieganiem mnie irytował, za dużo tego Mamy też ciekawe relacje w których nie brakuje kryzysów, dzięki temu są bardziej wiarygodne. Zupełnie inaczej niż w tej poprzedniej książce. Minus za szybki powrót do biegania po porodzie - uważam że brakuje informacji o tym, jak ważna jest konsultacja ze specjalistą i sprawdzenie stanu mdm. Zresztą ta wszechobecna presja na szybki powrót do aktywności po porodzie w moim odczuciu jest szkodliwa.
Poza tym książkę czyta się dość przyjemnie, w wielu kwestiach autorka ma podobne poglądy do moich. Nie jest to poradnik o bieganiu, raczej książka motywacyjna.

Dziś trochę pochodzone po górach, w końcu udało mi się wyciągnąć rodzinkę
Więcej napiszę pewnie jutro i jakieś fotki wrzucę.

XRun opublikował termin kolejnego biegu i lipa... 6.03 W tym samym terminie jest ostatni bieg z cyklu GP w Lasku, Wielki Finał. Gdyby to był jakiś inny bieg cyklu to pewnie bym odpuściła i pobiegła XRun, ale na wielkim finale jest dekoracja kategorii wiekowych i drużyn a my walczymy jak zawsze o drużynowe podium. Plus ja chcę powalczyć właśnie w kategorii wiekowej. Z drugiej strony na Pucharze XRun też mi zależy. Co prawda biegów jest chyba 5 czy 6 a liczą się 3 albo 4 ale chciałam pobiec wszystkie

Wczoraj wycieczka w góry.
Na górę wyszliśmy najdłuższą drogą, totalnie na około bo zależało nam żeby był asfalt Mała w wózku śpi, w nosidle nie chce więc chwilowo jesteśmy uzależnieni od wózka. Dość długa droga wyszła, Młody trochę marudził po drodze... Póki co wolę jednak góry w opcji bez dzieci
Za to na dół wybraliśmy krótszą drogę, zielonym szlakiem przez las (w sumie zrobiliśmy pętle). Mała w nosidle, ja z wózkiem pod pachą Zegarek mi się rozładował, więc zapisana tylko trasa pod górę. Pogoda super, fajna wycieczka wyszła Jak za 2 tygodnie będzie pogoda to jedziemy znowu, tym razem bez wózka. W sumie góry 45 minut drogi od domu więc dość blisko. Marzy mi się taka dłuższa wycieczka biegowa po okolicy Może w którąś niedzielę uda się wyrwać

















































































Zmieniony przez - Viki w dniu 2021-10-18 08:18:24

Zero innych ludziów???
Pięknie!

Super wycieczka u nas jeszcze trochę czasu zanim będziemy mogli chodzić po górach

Paatik byli ludzie, ale bez tłumów. To jest mała górka i krótka trasa, więc głównie rodziny z dziećmi. Pogoda ładna ale jednak dość zimno, więc temperatura mogła odstraszyć. Za to tłumy były na dole w parku wzdłuż rzeki, aż ciężko było przejść z wózkiem.


Fighter jak dla mnie z maluszkiem który głównie śpi i je jest łatwiej gdzieś się wybrać, szczególnie jeśli jest karmiony piersią. Moja przez pierwsze miesiące dużo spała w chuście Teraz jest ciężki okres bo jeszcze nie chodzi, a w wózku czy w nosidle długo nie usiedzi. Do tego trzeba pakować zupki, obiadki - jest więcej zabawy. W przyszłym roku będzie zdecydowanie łatwiej, przynajmniej część trasy pokonana na własnych nogach a jak się zmeczy to chętniej w nosidle posiedzi

Kinga bardzo się cieszę że prowadziłas dziennik w połogu. Już jakiś czas temu miałam Ci pisać że non stop wracam do tamtych wpisow - korzystam z treningów jak i rozkmin na temat macierzyństwa ;)