15.05 poniedziałek
Najpierw krótki trening na świeżym powietrzu przed południem:
3 obwody
- pompki 12x
- wykroki chodzone 10x na nogę
- wyciskanie na barki z gumą 15x
- odwodzenie nogi w tył z gumą 12x
- pompki place 6x
Miały być jeszcze inverty i brzuch, ale nie znalazłam żadnego drążka
Po południu wybraliśmy sie z Młodym do lasu
Nie na rowery bo nie chciał i dobrze, teren był dość trudny jak dla początkującego rowerzysty.
Las nie zrobił na mnie wrażenia, znam dużo lepsze miejsca Zresztą trochę małe jak na las, ot taki wąski zadrzewiony pasek o długości nieco ponad 1km.
Głowna ścieżka będąca również szlakiem rowerowym fajna, szeroka choć mostki nad rzeką niezadbane. Do tego punkty edukacyjne na ścieżce, Młodemu sie podobało.
Odchodzące od głównej drogi mniejsze ścieżki raczej zarośnięte, często strome.
Całkiem fajna ścieżka dla pieszych, choć w wielu miejscach brak oznaczeń, a w jednym kończyła się nagle przy rzece.
Dla miłośników ekstremalnej jazdy na rowerze sporo ciekawych miejsc, choć część zaniedbana, nieużywana, zarośnięta
Chodziliśmy po różnych ścieżkach, które czasem nagle się kończyły. Największą atrakcją okazał się plac zabaw.
Las ogólnie mały, ludzi trochę było - kilku biegaczy, mnóstwo rowerzystów w tym sporo młodzieży, spacerowicze. Na pewno nie było strasznie Zgubić też raczej się nie da, bo las wąski, więc zawsze ze ścieżki widać albo drogę albo łąkę. Do biegania las zdecydowanie za mały, trzeba by biegać w tą i z powrotem na odcinku 1km, bo nawet pętli za bardzo nie ma jak zrobić.
Zmieniony przez - Viki w dniu 2020-06-16 13:50:15