Rano trening na placu, starałam się po sobocie oszczędzać łapy i skupiłam się głównie na skokach Może w końcu mój głupi łeb się odblokuje
Miałam w planach bieganie, ale było strasznie gorąco i stwierdziłam, że bieganie o 12 w pełnym słońcu to nie najlepszy pomysł, więc trening zrobiony po pracy późnym popołudniem. Zdecydowanie nie moja pora, jestem przyzwyczajona biegać rano i przed południem. Do tego zmęczenie pracą i poprzednim dniem, upał a w rezultacie dużo gorsze wyniki niż tydzień temu. Niepotrzebnie poniosło mnie na 1km, bo pierwszy zdecydowanie za szybko, na drugim tez przesadziłam i chcąc zrobić ostatni szybciej za mocno podkręciłam tempo, przez co brakło sił na 400m. No trudno. Wrzucam tabelkę z porównaniem czasów.
Dieta i suple jak w sobotę.
12.08 poniedziałek
Trening
Dziś wypadł luźniejszy dzień bo nogi i łapy musiały odpocząć. Rano tylko 40 min. ćwiczeń na placu, jedno i to samo w kółko - skakanie
Później jeszcze 30 min. regeneracyjnego marszu, nic więcej w taki upał nie dało się zrobić
Dieta
Mało aktywności to mniej kcal, trochę więcej tłuszczu a mniej węgli.
Suple
Odebrałam dziś wyniki badań, żelazo jest już w normie, ale nadal blisko dolnej granicy więc zostaje suplementacja. Zmieniam tylko preparat, który ma już w składzie witaminę C i B, więc nie będę ich dodatkowo dorzucać.
- żelazo
- chrom
- omega 3
- wit D + K
- wapń
- Sleep Pro
- magnez
- Crea Fight
- bcaa
- glutamina
I na koniec jeszcze aktualne fotki. Niby niewielka różnica w wadze, ale czuję że jest lżej
Zmieniony przez - Viki w dniu 2019-08-12 20:37:01