...
Napisał(a)
Tomasz dzięki tego typu zabawki można robić we własnym zakresie, mam wielu znajomych którzy w ogródku, garażu czy piwnicy zrobili naprawdę fajne konstrukcje. Sama mam pałki z trzonków od młotka i siekiery i trochę sprzętu właśnie od znajomych, zrobionego tanim kosztem.
...
Napisał(a)
Widać że masz mega mocny uchwyt, kiedyś troszkę się tym "bawiłem" i wiem ile potrzeba mocnego uścisku żeby tak lekko to wyglądało jak u Ciebie
...
Napisał(a)
Ponieważ nie wszyscy zaglądają do wątku konkursowego (przypominan - Krata Na Lato w dziale 35+ https://www.sfd.pl/KRATA_NA_lato_2021_wg_Viki-t1211061-s41.html) to wrzucam również tutaj relację z wczorajszego biegu. Więcej informacji, również odnosnie przeszkód, można znaleźć w tamtym temacie.
Runmageddon Rekrut Kraków 17.04.2021
Mega jestem zadowolona z tego biegu pomimo pogody i faktu, że opaskę niestety musiałam oddać, ale o tym za chwilę.
Wczoraj jak odbierałam pakiet to jeszcze podjechałam do koleżanki po piankę i to była świetna decyzja. Zupełnie inny komfort biegu, przynajmniej do czasu
Rano było zimno, ale bez deszczu. Na starcie stanęło ponad 60 zawodniczek, to naprawdę dużo bo jeszcze 3 lata temu to nas było 10-15 Dużo znajomych, super
Tuż za startem trochę wody, dość śliskie zejście i jedyna myśl - byle się nie przewrócić i nie zamoczyć woda tak do kolan lub lekko powyżej, jak wyszłam na brzeg to nie czułam nóg i wiedziałam, że jak będzie trzeba się zanurzyć powyżej pasa to może być kiepsko.
Jedna z pierwszych przeszkód czyli ścianka, spróbowałam z nadbiegu ale zupełnie nie wyszło, gdzieś jakoś strach i brak wiary że się uda. Zrobiłam podciągając się na bocznych belkach i wtedy dopiero przekonałam się, jak ciężka ta moja d.pa i jak mi brakuje lekkości i sprawności. No ale zrobiłam
Biegłam powoli, nie chciałam za bardzo się zgrzać, żeby później nie było szoku w wodzie.
Kolejna przeszkoda - metalowa belka na wysokości mniej więcej szyi, przynajmniej dla mnie bo ja niska jestem trzeba było przejść górą. Zawsze robiłam rozbieg, wyskok i fikołek na drugą stronę. Tym razem tyłek wcale nie chciał wybić się w górę, kombinowałam na różne sposoby i lipa. Już nawet myślałam, że będę musiała oddać opaskę na takiej głupiej przeszkodzie, kiedy nagle mnie olśniło...
WYMYK!
Drazekm bardzo dziękuję za tą dyskusję o wymykach! W tym miejscu muszę przyznać, że cieszę się że zdecydowałam się na udział w konkursie i dziennik w tym dziale.
Złapałam belkę, wybiłam się z ziemi, pomachałam trochę nogami w górze i poszło za pierwszą próbą
Dalsza cześć trasy to było dużo błota i raczej proste przeszkody. Większość dziewczyn mi uciekła, ale moim celem nie było ściganie. Zauważyłam że ścianki oraz wilcze doły, które były głębokie i których było bardzo dużo znacząco odbierały mi siły.
Ogólnie przez 5km nie było źle, przeszkody szły od pierwszego podejścia. Sporo dziewczyn dogoniłam i wyprzedziłam na "killer planku" czyli desce, weszła za pierwszym razem.
Niestety pod koniec trasy była zjeżdżalnia - co ja tu odstawiłam to trzeba by widzieć, bo nie da się opisać
Ogólnie mam lęk wysokości i boję się zjeżdżalni, nie cierpię utraty kontroli i dużej prędkości. Darłam się jak głupia, hamowałam rękami i nogami i mało co się przesuwałam do przodu. Dobrze że nikt nie nagrywał. W połowie sędzia krzyczy że to ma być zjazd i jak nie przestanę hamować to będę musiała jechać jeszcze raz... A ja krzyczę że przecież jadę a prędkość taka, że prawie stoję w miejscu
Ostatecznie przestałam hamować, bo bardzo nie chciałam drugi raz zjeżdżać no i wpadłam do wody aż po czubek głowy. Kawałek dalej była siatka do czołgania, też w wodzie. I w tym momencie zaczęło mi być zimno, a palce momentalnie zesztywniały, zrobiły się czerwone i ledwo je czułam.
Na dodatek musiałam czekać w kolejce żeby przejść kolejną ściankę i pomimo że starałam się nie stać w miejscu to i tak robiło się coraz zimniej.
Jedna z trudniejszych przeszkód na końcu - low rig - musiałam robić dwa razy, bo za pierwszym nie trafiłam w dzownek. Tu też wyprzedziłem kilka dziewczyn. Następnie ostatnie przeszkody przed metą.
Multi rig zrobiony za pierwszym razem, w szoku byłam, chociaż pod koniec czułam, że ten chwyt nie jest taki pewny jak na wcześniejszych zawodach. Na dodatek sporo dziewczyn tu walczyło, kilka wyprzedziłam. Moje drużynowe koleżanki jak się okazało na tej przeszkodzie oddały opaski bo nie były w stanie przejść
No i przedostania przeszkoda przed metą, mój największy koszmar senny czyli ścianka skośna. I ogromna grupa zarówno facetów jak i kobiet z elity, którzy próbowali tą ścianę pokonać. Z nadbiegu nie było szans, zbyt wysoka i śliska. Kobiety mogły korzystać z podstawionej palety ale niewiele to pomagało. Zdarzało mi się, że robiłam nabieg na paletę i wybicie, ale tym razem było zbyt mokro i ślisko a paleta niestabilną.
Mało tego, w momencie jak dobiegłam to tylko jedna kobieta dotarła do mety z opaską. W sumie wystarczyło "tylko" pokonać tą głupią ścianę żeby stanąć na podium.
Kombinowałam na różne sposoby. Wyciągnęłam folię żeby nie marznąć czekając na kolejną próbę, przebrałam ciuchy na suche ale i tak było zimno. Podwinęłam leginsy z nadzieją, że skóra będzie się mniej ślizgać na ścianie i nic. Obtarłam rękę, zadrapałam kolano ale nie miałam pomysłu jak wejść na tą śliską ścianę. Na moich oczach opaski oddawały kolejne dziewczyny, w tym naprawdę czołowe zawodniczki (jedna z nich ostatnio w NW dotarła do półfinału). W momencie jak już trzęsłam się mając na sobie folię i sama myśl o ściągnięcia foli sprawiała że mi było słabo zrobiłam ostatnią nieudaną próbę o oddałam opaskę. Trochę szkoda, bo podium było w zasięgu ręki. Ale i tak jestem bardzo zadowolona, szczególnie z tego multi riga który wyeliminował sporo zawodników, w tym także facetów.
Forma na przeszkodach nie jest zła, nad biegową trzeba pracować, nogi wzmocnić. No i muszę znaleźć czas na dłuższe treningi, bo 40 minut to za krótko w ramach przygotowań do takiego biegu. Jak już byłam 1h20 ma trasie to czułam zmęczenie.
W każdym razie bieg pomimo pogody, wody i błota był całkiem fajny Najważniejsze że ukończyłam i oprócz skośnej zrobiłam wszystkie przeszkody
Jak wracałam do domu to jeszcze kilka dziewczyn walczyło ze skośną, ciekawa jestem czy którejś jeszcze się udało. Będzie w oficjalnych wynikach.
I tak w ramach ciekawostki - miałam piankę, samą górę. Jak ściągnęłam to tam gdzie była pianka skóra ok, a tam gdzie pianki nie było to cała czerwona od zimna.
Jak tylko będę miała fotki to wrzucę
Dorzucam dane z zegarka, z wrażenia nie wyłączyłam od razu, więc jest kilka dodatkowych minut.
Runmageddon Rekrut Kraków 17.04.2021
Mega jestem zadowolona z tego biegu pomimo pogody i faktu, że opaskę niestety musiałam oddać, ale o tym za chwilę.
Wczoraj jak odbierałam pakiet to jeszcze podjechałam do koleżanki po piankę i to była świetna decyzja. Zupełnie inny komfort biegu, przynajmniej do czasu
Rano było zimno, ale bez deszczu. Na starcie stanęło ponad 60 zawodniczek, to naprawdę dużo bo jeszcze 3 lata temu to nas było 10-15 Dużo znajomych, super
Tuż za startem trochę wody, dość śliskie zejście i jedyna myśl - byle się nie przewrócić i nie zamoczyć woda tak do kolan lub lekko powyżej, jak wyszłam na brzeg to nie czułam nóg i wiedziałam, że jak będzie trzeba się zanurzyć powyżej pasa to może być kiepsko.
Jedna z pierwszych przeszkód czyli ścianka, spróbowałam z nadbiegu ale zupełnie nie wyszło, gdzieś jakoś strach i brak wiary że się uda. Zrobiłam podciągając się na bocznych belkach i wtedy dopiero przekonałam się, jak ciężka ta moja d.pa i jak mi brakuje lekkości i sprawności. No ale zrobiłam
Biegłam powoli, nie chciałam za bardzo się zgrzać, żeby później nie było szoku w wodzie.
Kolejna przeszkoda - metalowa belka na wysokości mniej więcej szyi, przynajmniej dla mnie bo ja niska jestem trzeba było przejść górą. Zawsze robiłam rozbieg, wyskok i fikołek na drugą stronę. Tym razem tyłek wcale nie chciał wybić się w górę, kombinowałam na różne sposoby i lipa. Już nawet myślałam, że będę musiała oddać opaskę na takiej głupiej przeszkodzie, kiedy nagle mnie olśniło...
WYMYK!
Drazekm bardzo dziękuję za tą dyskusję o wymykach! W tym miejscu muszę przyznać, że cieszę się że zdecydowałam się na udział w konkursie i dziennik w tym dziale.
Złapałam belkę, wybiłam się z ziemi, pomachałam trochę nogami w górze i poszło za pierwszą próbą
Dalsza cześć trasy to było dużo błota i raczej proste przeszkody. Większość dziewczyn mi uciekła, ale moim celem nie było ściganie. Zauważyłam że ścianki oraz wilcze doły, które były głębokie i których było bardzo dużo znacząco odbierały mi siły.
Ogólnie przez 5km nie było źle, przeszkody szły od pierwszego podejścia. Sporo dziewczyn dogoniłam i wyprzedziłam na "killer planku" czyli desce, weszła za pierwszym razem.
Niestety pod koniec trasy była zjeżdżalnia - co ja tu odstawiłam to trzeba by widzieć, bo nie da się opisać
Ogólnie mam lęk wysokości i boję się zjeżdżalni, nie cierpię utraty kontroli i dużej prędkości. Darłam się jak głupia, hamowałam rękami i nogami i mało co się przesuwałam do przodu. Dobrze że nikt nie nagrywał. W połowie sędzia krzyczy że to ma być zjazd i jak nie przestanę hamować to będę musiała jechać jeszcze raz... A ja krzyczę że przecież jadę a prędkość taka, że prawie stoję w miejscu
Ostatecznie przestałam hamować, bo bardzo nie chciałam drugi raz zjeżdżać no i wpadłam do wody aż po czubek głowy. Kawałek dalej była siatka do czołgania, też w wodzie. I w tym momencie zaczęło mi być zimno, a palce momentalnie zesztywniały, zrobiły się czerwone i ledwo je czułam.
Na dodatek musiałam czekać w kolejce żeby przejść kolejną ściankę i pomimo że starałam się nie stać w miejscu to i tak robiło się coraz zimniej.
Jedna z trudniejszych przeszkód na końcu - low rig - musiałam robić dwa razy, bo za pierwszym nie trafiłam w dzownek. Tu też wyprzedziłem kilka dziewczyn. Następnie ostatnie przeszkody przed metą.
Multi rig zrobiony za pierwszym razem, w szoku byłam, chociaż pod koniec czułam, że ten chwyt nie jest taki pewny jak na wcześniejszych zawodach. Na dodatek sporo dziewczyn tu walczyło, kilka wyprzedziłam. Moje drużynowe koleżanki jak się okazało na tej przeszkodzie oddały opaski bo nie były w stanie przejść
No i przedostania przeszkoda przed metą, mój największy koszmar senny czyli ścianka skośna. I ogromna grupa zarówno facetów jak i kobiet z elity, którzy próbowali tą ścianę pokonać. Z nadbiegu nie było szans, zbyt wysoka i śliska. Kobiety mogły korzystać z podstawionej palety ale niewiele to pomagało. Zdarzało mi się, że robiłam nabieg na paletę i wybicie, ale tym razem było zbyt mokro i ślisko a paleta niestabilną.
Mało tego, w momencie jak dobiegłam to tylko jedna kobieta dotarła do mety z opaską. W sumie wystarczyło "tylko" pokonać tą głupią ścianę żeby stanąć na podium.
Kombinowałam na różne sposoby. Wyciągnęłam folię żeby nie marznąć czekając na kolejną próbę, przebrałam ciuchy na suche ale i tak było zimno. Podwinęłam leginsy z nadzieją, że skóra będzie się mniej ślizgać na ścianie i nic. Obtarłam rękę, zadrapałam kolano ale nie miałam pomysłu jak wejść na tą śliską ścianę. Na moich oczach opaski oddawały kolejne dziewczyny, w tym naprawdę czołowe zawodniczki (jedna z nich ostatnio w NW dotarła do półfinału). W momencie jak już trzęsłam się mając na sobie folię i sama myśl o ściągnięcia foli sprawiała że mi było słabo zrobiłam ostatnią nieudaną próbę o oddałam opaskę. Trochę szkoda, bo podium było w zasięgu ręki. Ale i tak jestem bardzo zadowolona, szczególnie z tego multi riga który wyeliminował sporo zawodników, w tym także facetów.
Forma na przeszkodach nie jest zła, nad biegową trzeba pracować, nogi wzmocnić. No i muszę znaleźć czas na dłuższe treningi, bo 40 minut to za krótko w ramach przygotowań do takiego biegu. Jak już byłam 1h20 ma trasie to czułam zmęczenie.
W każdym razie bieg pomimo pogody, wody i błota był całkiem fajny Najważniejsze że ukończyłam i oprócz skośnej zrobiłam wszystkie przeszkody
Jak wracałam do domu to jeszcze kilka dziewczyn walczyło ze skośną, ciekawa jestem czy którejś jeszcze się udało. Będzie w oficjalnych wynikach.
I tak w ramach ciekawostki - miałam piankę, samą górę. Jak ściągnęłam to tam gdzie była pianka skóra ok, a tam gdzie pianki nie było to cała czerwona od zimna.
Jak tylko będę miała fotki to wrzucę
Dorzucam dane z zegarka, z wrażenia nie wyłączyłam od razu, więc jest kilka dodatkowych minut.
3
...
Napisał(a)
Jeszcze raz, acomitamnicmnietoniekosztuje, wielkie gratulacje
1
When you have to shoot...Shoot! Don't talk
Strava - https://www.strava.com/athletes/11696370
...
Napisał(a)
Viki gratulacje dla pani!!!
1
Wierzyć to znaczy ufać, kiedy cudów brak.
Muscles not grow on trees!
...
Napisał(a)
Szajba, Rion dzięki
1
...
Napisał(a)
gratulacje Viki
...
Napisał(a)
...
Napisał(a)
Kurfa, przeoczyłem. Graty!
1
Kolarz Ultra Na Osi - MyBike Team
Mój dziennik: https://www.sfd.pl/Kolarski_Damian__Road_to_Tatra_Road_Race_2020-t1191921.html
...
Napisał(a)
Ale nie wiem czy jakieś mega zakwasy są po tym biegu czy co bo wypisek brak od tego czasu
Zmieniony przez - rion10 w dniu 2021-04-23 11:50:03
Zmieniony przez - rion10 w dniu 2021-04-23 11:50:03
Wierzyć to znaczy ufać, kiedy cudów brak.
Muscles not grow on trees!
Poprzedni temat
Typ sylwetki - gruszka? Hashimoto, IBS
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- 111
- 112
- 113
- 114
- 115
- 116
- 117
- 118
- 119
- 120
- 121
- 122
- 123
- 124
- 125
- 126
- 127
- 128
- 129
- 130
- 131
- 132
- 133
- 134
- 135
- 136
- 137
- 138
- 139
- 140
- 141
- 142
- 143
- 144
- 145
- 146
- 147
- 148
- 149
- 150
- 151
- 152
- 153
- 154
- 155
- 156
- 157
- 158
- 159
- 160
- 161
- 162
- 163
- 164
- 165
- 166
- 167
- 168
- 169
- 170
- 171
- 172
- 173
- 174
- 175
- 176
- 177
- 178
- 179
- 180
- 181
- 182
- 183
- 184
- 185
- 186
- 187
- 188
- 189
- 190
- 191
- 192
- 193
- 194
- 195
- 196
- 197
- 198
- 199
- 200
- 201
- 202
- 203
- 204
- 205
- 206
- 207
- 208
- 209
- 210
- 211
- 212
- 213
- 214
- 215
- 216
- 217
- 218
- 219
- 220
- 221
- 222
- 223
- 224
- 225
- 226
- 227
- 228
- 229
- 230
- 231
- 232
- 233
- 234
- 235
- 236
- 237
- 238
- 239
- 240
- 241
- 242
- 243
- 244
- 245
- 246
- 247
- 248
- 249
- 250
- 251
- 252
- 253
- 254
- 255
- 256
- 257
- 258
- 259
- 260
- 261
- 262
- 263
- 264
- 265
- 266
- 267
- 268
- 269
- 270
- 271
- 272
- 273
- 274
- 275
- 276
- 277
- 278
- 279
- 280
- 281
- 282
- 283
- 284
- 285
- 286
- 287
- 288
- 289
- 290
- 291
- 292
- 293
- 294
- 295
- 296
- 297
- 298
- 299
- 300
- 301
- 302
- 303
- 304
- 305
- 306
- 307
- 308
- 309
- 310
- 311
- 312
- 313
- 314
- 315
- 316
- 317
- 318
- 319
- 320
- 321
- 322
- 323
- 324
- 325
- 326
- 327
- 328
- 329
- 330
- 331
- 332
- 333
- 334
- 335
- 336
- 337
- 338
- 339
- 340
- 341
- 342
- 343
- 344
- 345
- 346
- 347
- 348
- 349
- 350
- 351
- 352
- 353
- 354
- 355
- 356
- 357
- 358
- 359
- 360
- 361
- 362
- 363
- 364
- 365
- 366
- 367
- 368
- 369
- 370
- 371
- 372
- 373
- 374
- 375
- 376
- 377
- 378
- 379
- 380
- 381
- 382
- 383
- 384
- 385
- 386
- 387
- 388
- 389
- 390
- 391
- 392
- 393
- 394
- 395
- 396
- 397
- 398
- 399
- 400
- 401
- 402
- 403
- 404
- 405
- 406
- 407
- 408
- 409
- 410
- 411
- 412
- 413
- 414
- 415
- 416
- 417
- 418
- 419
- 420
- 421
- 422
- 423
- 424
- 425
- 426
- 427
- 428
- 429
- 430
- 431
- 432
- 433
- 434
- 435
- 436
- 437
- 438
- 439
- 440
- 441
- 442
- 443
- 444
- 445
- 446
- 447
- 448
- 449
- 450
- 451
- 452
- 453
- 454
- 455
- 456
- 457
- 458
- 459
- 460
- 461
- 462
- 463
- 464
- 465
- 466
- 467
- 468
- 469
- 470
- 471
- 472
- 473
- 474
- 475
- 476
- 477
- 478
- 479
- 480
- 481
- 482
- 483
- 484
- 485
- 486
- 487
- 488
- 489
- 490
- 491
- 492
- 493
- 494
- 495
- 496
- 497
- 498
- 499
- 500
- 501
- 502
- 503
- 504
- 505
- 506
- 507
- 508
- 509
- 510
- 511
- 512
- 513
- 514
- 515
- 516
- 517
- 518
- 519
- 520
- 521
- 522
- 523
- 524
- 525
- 526
- 527
- 528
- 529
- 530
- 531
- 532
- 533
- 534
- 535
- 536
- 537
- 538
- 539
- 540
- 541
- 542
- 543
- 544
- 545
- 546
- 547
- 548
- 549
- 550
- 551
- 552
- 553
- 554
- 555
- 556
- 557
- 558
- 559
- 560
- 561
- 562
- 563
- 564
- 565
- 566
- 567
- 568
- 569
- 570
- 571
- 572
- 573
- 574
- 575
- 576
- 577
- 578
- 579
- 580
- 581
- 582
- 583
- 584
- 585
- 586
- 587
- 588
- 589
- 590
- 591
- 592
- 593
- 594
- 595
- 596
- 597
- 598
- 599
- 600
- 601
- 602
- 603
- 604
- 605
- 606
- 607
- 608
- 609
- 610
- 611
- 612
- 613
- 614
- 615
- 616
- 617
- 618
- 619
- 620
- 621
- 622
- 623
- 624
- 625
- 626
- 627
- 628
- 629
- 630
- 631
- 632
- 633
- 634
- 635
- 636
- 637
- 638
- 639
- 640
- 641
- 642
- 643
- 644
- 645
- 646
- 647
- 648
- 649
- 650
- 651
- 652
- 653
- 654
- 655
- 656
- 657
- 658
- 659
- 660
- 661
- 662
- 663
- 664
- 665
- 666
- 667
- 668
- 669
- 670
- 671
- 672
- 673
- 674
- 675
- 676
- 677
- 678
- 679
- 680
- 681
- 682
- 683
- 684
- 685
- 686
- 687
- 688
- 689
- 690
- 691
- 692
- 693
- 694
- 695
- 696
- 697
- 698
- 699
- 700
- 701
- 702
- 703
- 704
- 705
- 706
- 707
- 708
- 709
- 710
- 711
- 712
- 713
- 714
- 715
- 716
- 717
- 718
- 719
- 720
- ...
- 721
Następny temat
Plan treningowy upper lower
Polecane artykuły