SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Viki - OCR, Trail Running, Hyrox

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe: , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 504921

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12970 Napisanych postów 20732 Wiek 41 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 607798
Maniek to jest już kwestia intensywności i tętna, wolno to znaczy w tlenie. Jeden będzie biegał tlen po 4:30 a inny 6:30. Jeden zrobi luźną dychę w 45 minut - taki krótki spokojny trening, drugi będzie męczył tą samą dychę ponad godzinę. W przypadku 15 km jednemu wychodzi trochę ponad godzinę a drugiemu bieg długi powyżej 1,5h.


Kury jest tyle różnych systemów treningowych że można się pogubić, na dodatek jedne są mniej a inne bardziej efektywne. Czasem fajnie poznać inne spojrzenie na dany temat.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12184 Napisanych postów 22026 Wiek 54 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 627527
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12970 Napisanych postów 20732 Wiek 41 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 607798
Paatik indywidualne dopasowanie planu to ważna kwestia, ale tu chodzi bardziej o ogólne zasady planu. Zasada "biegaj wolniej żeby biegać szybciej" jest tak popularna, że praktycznie mało ktoś się zastanawia czy można inaczej. Z tych książek które czytałam to tylko u Danielsa zasady treningu są odwrócone, oczywiście też jest spokojne bieganie, ale zamiast przechodzić od "długi i powoli" do "krótko i szybko" jest odrazu wplatanie bardzo szybkich krótkich odcinków już w początkowej fazie, a później te szybki odcinki biega się coraz dłuższe.

Przyznam że po raz pierwszy spotkałam się z podejściem "biegaj szybko, żeby biegać szybko w tlenie". Czyli od początku jest nacisk na szybkie, krótkie odcinki czyli praca nad biomechaniką i ruchem i dopiero z taką podstawą przechodzi się do dłuższych jednostek. Różnica podobno jest taka, że wtedy luźne 10km w tlenie zajmuje np. 45 minut a nie ponad godzinę.
Przyznam że byłam mocno zdziwiona tym, że ktoś kto trenuje głównie do biegów na 800m i biega po bieżni jest w stanie ukończyć górski bieg 30km na podium.

Co do efektywności to jeden z trenerów podał taki przykład - jedna metoda pozwala pobiec 10km w 50 minut a następnie poprawić życiówkę na 48 minut. Druga pozwala od razu pobiec dychę w 40 minut. Obie są efektywne, ale w jednej te wyniki są dużo lepsze.

I jeszcze do tego dochodzi Friel który uważa, że w pewnym wieku więcej dają szybkie jednostki niż długie i wolne i lepiej obcinać spokojne biegi, biegać więcej jakości kosztem objętości.

Także to są naprawdę ciekawe rzeczy, ale znacznie łatwiej znaleźć informacje i książki na temat "biegaj wolniej" niż "zacznij szybko"
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12970 Napisanych postów 20732 Wiek 41 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 607798
10.04 poniedziałek

Kroki 7 000
Wg planu wolne, dużo siedzenia (długi powrót do domu autem).
Nogi po weekendowym bieganiu cały czas obolałe.



Dziś powinno być szybsze bieganie, ale nadal czuję mocno nogi. Wydaje mi się że nogi zupełnie nie są przyzwyczajone do szybszego tempa, bo w terenie nawet na płaskim wychodzi wolniej, więc te niedzielne 12km było sporym obciążeniem mimo że biegłam w tlenie.

Niestety dziś ze względów organizacyjnych nie ma szans pobiegać, sama jestem z dziećmi. Może uda się pokręcić trochę na rowerku żeby wspomóc regenerację i jakiś lekki trening góry.

Teraz treningowo będzie luźniejszy okres ze względu na dużą ilość zawodów w najbliższym czasie.

Za niecałe 2 tygodnie bieg z przeszkodami na dystansie ok. 20km (23.04).
2 tygodnie później (6.05) bieg górski 27km.
Tydzień po nim (13.05) biegnę krótki dystans 5km z przeszkodami.
Pod koniec maja 27.05 będzie jeden z najtrudniejszych biegów czyli UTM 45km.

Do tego czasu odpuszczam ćwiczenia na nogi. Góra ze względu na zawody będzie raczej lekko, dopiero w drugiej połowie maja wrócą normalne treningi.


Jeśli chodzi o plany na dalszą część sezonu to jeszcze nie wiem.

Turbacz pod koniec czerwca kusi, ale raczej coś krótszego niż 68km bo obawiam się zbyt długiej regeneracji po takim dystansie no i logistycznie ciężko będzie ogarnąć (musiałabym kombinować 2 noclegi i wolne brać w robocie). Zostaje jeszcze 38km lub 27km.

Pod koniec lipca znajomi organizują bieg w okolicy, a przy okazji biegi dla dzieci więc można się wybrać cała rodziną. Do wyboru 5km, 10km i 20km, więc może coś krótszego bym poleciała dla odmiany.

Druga połowa sierpnia to XRun, dzieci już zapisane, ja mam voucher na bieg więc kwestia wyboru dystansu. Najchętniej bym pobiegła 38km tak jak w zeszłym roku, żeby mieć porównanie.

Wrzesień to jeden bieg z przeszkodami i najtrudniejsze wyzwanie tego sezonu czyli 21km i 2500m przewyższenia.

Muszę nad tym pomyśleć i jakoś to tak ułożyć, żeby był czas zarówno na regenerację po zawodach jak i na treningi.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 441 Napisanych postów 908 Wiek 34 lat Na forum 2 lata Przeczytanych tematów 10897
800m to i tak % w większości wysiłek tlenowy jak spojrzysz na tabelki dlatego jak ktoś biega krótsze to i na dychę będzie miał dobry czas. Ale to nie jest tak sobie super fajnie krótko i bez wysiłku a progress szybko się zatrzymuje
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12970 Napisanych postów 20732 Wiek 41 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 607798
Kury
800m to i tak % w większości wysiłek tlenowy jak spojrzysz na tabelki dlatego jak ktoś biega krótsze to i na dychę będzie miał dobry czas. Ale to nie jest tak sobie super fajnie krótko i bez wysiłku a progress szybko się zatrzymuje


Ale trening do 800m to nie jest bieganie tylko 800m czy tylko krótko i szybko. Są różne jednostki w planie treningowym, różnej długości i intensywności
Poza tym przy moim tempie 4:50 na kilometr to jest prawie 5 minut bardzo intensywnego biegu powyżej progu mleczanowego więc o żadnym tlenie nie ma mowy
I kto mówi że bez wysiłku? Jak dla mnie sprinty, wytrzymałość tempowa czy trzeci zakres to są bardzo ciężkie treningi. Łatwiej mi przetruchtać w terenie 15-20km.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 162 Napisanych postów 1911 Wiek 46 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 22953
Viki
Paatik indywidualne dopasowanie planu to ważna kwestia, ale tu chodzi bardziej o ogólne zasady planu. Zasada "biegaj wolniej żeby biegać szybciej" jest tak popularna, że praktycznie mało ktoś się zastanawia czy można inaczej. Z tych książek które czytałam to tylko u Danielsa zasady treningu są odwrócone, oczywiście też jest spokojne bieganie, ale zamiast przechodzić od "długi i powoli" do "krótko i szybko" jest odrazu wplatanie bardzo szybkich krótkich odcinków już w początkowej fazie, a później te szybki odcinki biega się coraz dłuższe.

Przyznam że po raz pierwszy spotkałam się z podejściem "biegaj szybko, żeby biegać szybko w tlenie". Czyli od początku jest nacisk na szybkie, krótkie odcinki czyli praca nad biomechaniką i ruchem i dopiero z taką podstawą przechodzi się do dłuższych jednostek. Różnica podobno jest taka, że wtedy luźne 10km w tlenie zajmuje np. 45 minut a nie ponad godzinę.
Przyznam że byłam mocno zdziwiona tym, że ktoś kto trenuje głównie do biegów na 800m i biega po bieżni jest w stanie ukończyć górski bieg 30km na podium.

Co do efektywności to jeden z trenerów podał taki przykład - jedna metoda pozwala pobiec 10km w 50 minut a następnie poprawić życiówkę na 48 minut. Druga pozwala od razu pobiec dychę w 40 minut. Obie są efektywne, ale w jednej te wyniki są dużo lepsze.

I jeszcze do tego dochodzi Friel który uważa, że w pewnym wieku więcej dają szybkie jednostki niż długie i wolne i lepiej obcinać spokojne biegi, biegać więcej jakości kosztem objętości.

Także to są naprawdę ciekawe rzeczy, ale znacznie łatwiej znaleźć informacje i książki na temat "biegaj wolniej" niż "zacznij szybko"


Viki ale przecież to wszystko zależy od kontekstu. Biegać szybko u amatora? Oczywiście u sprawnego amatora jak najbardziej. U amatora który ma lat 40+, nadwagę, pracę siedzącą? To jakiś żart.
Biegać szybko w starszym wieku w celu zwiększenia efektywności treningu? Jak ktoś ma 20 lat trenowania długich dystansów to oczywiście. Jak ktoś postanawia "na stere lata" się poruszać? No nie sądzę.
1

"If you want to spend hours at the gym every week that’s cool, you can.
Or you can focus a bit each day on only the most important and impactful exercises, so you still have plenty of time and energy left to get out there and enjoy LIFE"

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12184 Napisanych postów 22026 Wiek 54 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 627527
Książka Friela nie jest napisana „dla każdego” - on pisał głównie o sobie i myśle ze zakładał ze pisze do posuwających się w czasie triatlonistów:) nie o początkujących.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12970 Napisanych postów 20732 Wiek 41 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 607798
Adam ale amator to przecież nie znaczy że ktoś właśnie wstał z kanapy. Jestem amatorem mimo że biegam od kilku lat.
Amator to zarówno ktoś zupełnie początkujących jak i ktoś kto od roku czy dwóch szura po lesie w tempie 6:40, ktoś kto biega zawody na dystansie 5km jak i ten co biega 42km czy 100km. Jak ktoś się chce tylko poruszać i nie przeszkadza mu że sobie tupta to w czym problem? Przecież takie osoby nawet nie zawracają sobie głowy planem treningowym.
Ale są też amatorzy którzy chcieliby poprawiać swoje życiówki, którzy startują w zawodach, biegają maraton (a takiego dystansu przecież nie biega się wstając z kanapy). Większość planów wygląda podobnie - baza czyli powoli na dużej objętości a później mniej ale intensywniej. Przecież początkujący nie da rady zrealizować tak dużej objętości więc to nie są plany dla początkujących. Maraton po wstaniu z kanapy?
Ale są też koncepcje że zaczynamy jakby od tyłu, czyli od szybkości, od pracy nad ruchem i dopiero wtedy z dobrym tempem robi się objętość bo biegając szybciej można robić dłuższe dystanse w tym samym czasie.

A co do wieku to tak, Friel uważa że jak się ma powyżej 50 lat to więcej korzyści przynosi jakość a nie objętość. Ale to raczej nie dotyczy początkujących bo taka osoba nie zrobi ani jakości ani objętości. Raczej chodzi o osoby które z objętością na pewnym poziomie sobie radzą.

To nie jest dyskusja pt. Jak zacząć biegać tylko jak biegać lepiej
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 162 Napisanych postów 1911 Wiek 46 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 22953
Viki
Adam ale amator to przecież nie znaczy że ktoś właśnie wstał z kanapy. Jestem amatorem mimo że biegam od kilku lat.
Amator to zarówno ktoś zupełnie początkujących jak i ktoś kto od roku czy dwóch szura po lesie w tempie 6:40, ktoś kto biega zawody na dystansie 5km jak i ten co biega 42km czy 100km. Jak ktoś się chce tylko poruszać i nie przeszkadza mu że sobie tupta to w czym problem? Przecież takie osoby nawet nie zawracają sobie głowy planem treningowym.
Ale są też amatorzy którzy chcieliby poprawiać swoje życiówki, którzy startują w zawodach, biegają maraton (a takiego dystansu przecież nie biega się wstając z kanapy). Większość planów wygląda podobnie - baza czyli powoli na dużej objętości a później mniej ale intensywniej. Przecież początkujący nie da rady zrealizować tak dużej objętości więc to nie są plany dla początkujących. Maraton po wstaniu z kanapy?
Ale są też koncepcje że zaczynamy jakby od tyłu, czyli od szybkości, od pracy nad ruchem i dopiero wtedy z dobrym tempem robi się objętość bo biegając szybciej można robić dłuższe dystanse w tym samym czasie.

A co do wieku to tak, Friel uważa że jak się ma powyżej 50 lat to więcej korzyści przynosi jakość a nie objętość. Ale to raczej nie dotyczy początkujących bo taka osoba nie zrobi ani jakości ani objętości. Raczej chodzi o osoby które z objętością na pewnym poziomie sobie radzą.

To nie jest dyskusja pt. Jak zacząć biegać tylko jak biegać lepiej


No przecież napisałem, że zależy od kontekstu i wiem kto to amator a książki są dedykowane dla wszystkich. Zdaje się nie ma tam nigdzie napisane "zbuduj jakąkolwiek bazę", choćby ta godzina wolnego biegania a potem się łap planów Danielsa czy tam Briana Mckenziego. Wiem, że są plany "od dupy strony" i są ludzie którzy na nich trenują i robią wyniki ale zazwyczaj są to osoby już z dużą bazą i doświadczeniem.

Swoją drogą to mam wrażenie, że większość amatorów biegaczy ma braki gdzie indziej tzn brak pracy nad sprawnością, siłą itd. Ino kaemy i kaemy obojętnie już w jakim tempie.

Tak z ciekawości. Patrząc na bieganie jako na hobby na lata, długoplanowo i jako sposób na życie, to po kiego wała się spieszyć
1

"If you want to spend hours at the gym every week that’s cool, you can.
Or you can focus a bit each day on only the most important and impactful exercises, so you still have plenty of time and energy left to get out there and enjoy LIFE"

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Typ sylwetki - gruszka? Hashimoto, IBS

Następny temat

Plan treningowy upper lower

WHEY premium