Jest liderem w tym dzialeSzacuny
12977
Napisanych postów
20737
Wiek
41 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
607888
Tereny piękne, ale w drugą stronę ścieżka lepsza, mam nadzieję że pod koniec tygodnia uda się zrobić jeszcze dłuższy bieg trochę się boję tyle biegać, bo w sumie z biegania 3x w tygodniu przeszłam praktycznie na bieganie codziennie
Tomasz jak biegnę takim spokojnym tempem to mogłabym cały dzień, nie czuje tego, przynajmniej dopóki się nie zatrzymam bo jak stanę to nogi bolą.
Paatik jak wyżej napisałam, gdyby nie czas to pewnie więcej km by wpadło i ponad 2h biegania mnie jest ciągnie do takich biegów +20km
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
12977
Napisanych postów
20737
Wiek
41 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
607888
Szajba ja lubię taki las, gdzie "pachnie choinkami" a pod stopami szyszki i igliwie. U mnie to tylko błoto, kamienie i korzenie Dodatkowo płasko, coś czego na co dzień nie mam. No i blisko. U siebie do lasu pół godziny drogi autem w jedną stronę, czyli tracę godzinę. Zostaje bieganie po polach i miejskich parkach, jak dla mnie asfaltowe alejki to nic ciekawego.
U mojej Mamy też takie fajne lasy z szyszkami i choinkami, też tam lubię biegać, niestety przeprowadza się w inne okolice.
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
12977
Napisanych postów
20737
Wiek
41 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
607888
Wczoraj krótki trening:
- pompki na podwyższeniu 30x
- podciąganie 15x
- wykroki w tył 2x15 na nogę
- scyzoryki na brzuch 20x
- podciąganie łopatkowe 50x
- pike push up 15x
- rdl jednonóż z gumą 2x12 na nogę
- unoszenie nóg do świecy 3x8
Pompki, podciągnięcie i pike na raty, ćwiczenia na nogi tak żeby poruszać i wspomóc regenerację
Wieczorem krótki bieg regeneracyjny. Najpierw kilometr do plaży, asfaltem i lasem (obejrzałam przy okazji górki w lesie pod kątem podbiegów ). Następnie 2,5km po plaży na boso, mega przyjemny chłód wody dla zmęczonych nóg na koniec 1km lasem.
W niedzielę zrobiłam rekordową ilość kroków i nawet odznakę dostałam, co oznacza że pierwszy raz odkąd mam Garmina (1,5 roku) tyle się nachodziłam w jeden dzień
Szacuny
1664
Napisanych postów
1846
Wiek
36 lat
Na forum
2 lata
Przeczytanych tematów
16821
Ja teraz mam w sumie fajne miejsce pod tym względem. Mogę albo podbiec jakieś trzy kilometry do lasku i polnych dróg, które w sumie się nie kończą, bo już wychodzą za miasto i mogłabym na nich pewnie maraton trzasnąć, jakby się uprzeć, albo w przeciwnym kierunku też trzy kilometry (mogę podjechać autobusem) i mam lasy wokół jeziora (tylko tam na głównych ścieżkach wokół jeziora w sezonie letnim jest pełno ludzi i rowerzystów). Albo mogę jeszcze podjechać autobusem w trzecim kierunku, tylko to już kilkanaście minut zajmuje, i mam trasę przez las i polany aż do tego samego terenu z jeziorami, ale z tej mniej uczęszczanej strony. To chyba jedyny plus tego miejsca, w którym teraz mieszkamy ;)
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
12977
Napisanych postów
20737
Wiek
41 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
607888
Rion, Paatik są też odznaki 40 i 50 tys. w jeden dzień
Hesia zazdroszczę bliskości terenów. Ja mam w okolicy tylko jedną ścieżkę wśród pól uprawnych, ale ona się kończy. Miałam jeszcze drugą, dłuższą gdzie można dobiec do małego lasku, niestety pomimo że to była polna droga zupełnie wśród pól, żadnych domów, to i tak asfalt położyli Reszta ścieżek i pól zniszczona, bo obwodnicę budują Lasów za miastem dużo, praktycznie z każdej strony, ale wszędzie minimum pół godziny autem. Zostaje bieganie po parku, a tego nie lubię. Najgorsze, że zaraz zima i rano ciemno, po południu ciemno więc okazji do biegania w terenie będzie niestety niewiele, a to właśnie w zimie powinno się robić bazę, biegać długo i powoli.
Szacuny
1664
Napisanych postów
1846
Wiek
36 lat
Na forum
2 lata
Przeczytanych tematów
16821
Ja tę odznakę 30 ty. kroków zdobyłam na Malcie, jak cały dzień spędziłyśmy na wędrówce po wyspie, a na koniec nas autobus nie zabrał i musiałyśmy drałować kolejne grube kilometry, żeby wrócić z plaży. Ale na te 50 to już chyba trzeba maraton przebiec :D