Viki - OCR, Trail Running, Hyrox

No Viki coś faktycznie u Ciebie z tą odpornością nie bardzo bo widzę, że co chwilę coś masz i męczą Cię jakieś infekcje. Może jakieś przemęczenie i dlatego Ci wraca?

Nie bardzo mam nawet okazję żeby się przemęczyć - od listopada zrealizowałam może 2-3 pełne tygodnie treningowe i to nie pod rząd, zwykle ciągiem maks półtorej tygodnia i przerwa, później spokojny powrót i znowu przerwa i tak w kółko. Zima minęła a ja nawet nie zaczęłam porządnie trenować. Pierwsze zawody OCR za 2 tygodnie a ja ani nie biegam ani przeszkód nie robię. Bez sensu.
Mam w pracy cały czas kontakt z dużą ilością ludzi więc pewnie od każdego coś łapie. Dramat.

W nocy brzuch bolał, rano jeszcze trochę ale przeszło, po południu ok więc zrobiłam lekki trening.

1. Podciąganie
3 serie po 2x z zatrzymaniem 3 sęk w 3 punktach (podchwyt, ręcznik, podchwyt)
- w przerwach dead bug 3x20

2a. Pompki na podwyższeniu 3x10
2b. Ściganie gumy do klaty 3x10

3. Zwisy
- ręcznik 35 sek
- gruba belka 30 sek
- kulki przyblok + zwis 15 sek + 20 sek
- drążek +10kg 40 sek
- deska przyblok + zwis 10+10

W przerwach równowaga

4. Wznosy kolan w zwisie 20 + 5


Brzuch lekko, cały trening lekki tak na rozruch.

Dziś pół dnia w pracy bo odbierałam nadgodziny. Od dawna planowałam bieganie w terenie... Od wczoraj leje a dzisiaj na dodatek zimno. Nie byłam w stanie zmobilizować się do biegania na zewnątrz. Pomęczyłam się psychicznie na bieżni, wyszło 40 minut biegania i niego ponad 6km.
2km - 9km/h (6:49)
3km - 9,5km/h (6:18)
1km - 9,8km/h (6:07)

Zapomniałam pasa więc pomiar z nadgarstka. Wg zegarka wszystko w tlenie. Ogólnie oddechowo ok i bieg mnie nie zmęczył szczególnie, jedynie głowa buntowała się z dwóch powodów. Po pierwsze bieganie na bieżni to nuuuudy Po drugie nogi są przyzwyczajone do tuptania więc szybsze tempo, pomimo że nadal w tlenie to już ciężko i dla nóg o dla głowy. Teraz czuję nogi, szczególnie dwójki.

Dzisiaj katastrofa pogoda nie dość, że zimno to wieje i pada

Szkoda że akurat teraz zepsuła się pogoda (wyjeżdżamy na weekend ) ale deszcz jest bardzo potrzebny. Byliśmy na działce tydzień temu i strasznie sucho było a jest marzec, rusza wegetacja, ziemia powinna być bardzo mokra. Niech pada. Byle nie śnieg

W sobotę wolne, miałam nadzieję że uda się zrobić trening góry ale jedyna opcja to był trening na zewnątrz a cały dzień waliło śniegiem.
W niedzielę bieganie, 4x800m całkiem fajnie wyszło.
Dzisiaj trening pod OCR, postaram się później wrzucić rozpiskę i filmik.

Zrobiłam w końcu badania krwi bo poza ciągłymi chorobami są też inne objawy. Jak zwykle żelazo i ferrytyna wyszły w normie ale nisko (wg Sowińskiego dla osób biegających normy są inne i ja się nie łapie do prawidłowego zakresu) a do tego erytrocyty poniżej normy. Czyli stąd kiepskie bieganie - za mało erytrocytów to za mało tlenu a w bieganiu tlen potrzebny. Pewnie stąd wzrost tętna i spadek tempa.
Dobrze że chociaż tarczyca ok.

Poza tym u nas powrót zimy, dzisiaj odśnieżałam rano auto... brrrr

U nas też pogoda fatalna. Co chwilę ktoś ma jakąś infekcję.
Grunt że już wróciłaś do treningów.
Zawsze kiedy jem wątróbkę myślę o Tobie:)

Viki a nie myślałaś żeby sobie machnąć jakąś głębszą diagnostykę? Pogadać z lekarzem, że się źle czujesz i często łapiesz infekcje.

A jak u Ciebie ze snem i regeneracją?
Śpisz regularnie i minimum te 7 godzin na dobę?
Bo jak tu są braki, to warto zacząć od poprawy tego obszaru.

A żelazo, D3, cynk i omega do kompletu z odpoczynkiem, nie zamiast. ;)

Paatik ciekawe na jak długo ten powrót do treningów pewnie zaraz znowu mnie choróbsko dopadnie.


Rion mam zamiar umówić się do lekarza na konsultacje wyników. Póki co nie udało mi się dodzwonić do lekarza Z perspektywy osoby biegającej to wyniki kiepskie - niskie żelazo i ferrytyna, erytrocyty poniżej normy, hemoglobina i hematokryt przy dolnej granicy, neutrocyty poniżej normy.


Ghorta śpię codziennie 7,5h, czasem nawet dłużej (jak szybciej padnę wieczorem). W weekend staram się spać 8h. Omega 3 i suplementy typu ZMA (magnez, cynk, wit b) mam na stałe w suplementacji, witamina d od września do maja regularnie.