W niedzielę miał być długi bieg 1,5-2h ale w pracy mi zeszło bardzo długo i nie dałabym rady tyle biegać. Na dodatek byłam zmęczona i niewyspana, upał okropny więc całkiem odpuściłam. Poniedziałek też wolny a dziś trening góry w domu, bez szaleństw.
W weekend finał XRuna. Bardzo nie chciałam tego biec, głównie dlatego że formuła finału to dwa biegi - w sobotę 14km a w niedzielę 21km. O ile 14km da się przeżyć, to 21km może być ciężko. Nie podoba mi się to. Dodam tylko że z mojego dystansu kwalifikacje dostało 8 kobiet a tylko 3 oprócz mnie zapisały się na finał.
Niestety trener powiedział że mam biec. Wynegocjowałam tydzień wolnego jak to przebiegnę
Już zaczęłam myśleć że jakoś to będzie, jakoś dam radę i zobaczyłam dzisiaj prognozę pogody na weekend
Jestem przyzwyczajona do biegania w krótkich gaciach i samym topie i nie mam pojęcia jak się ubrać

Człowiek nawet nie zdąży się przestawić z trybu upał na tryb zima
I tym sposobem jeszcze bardziej nie chce mi się tego biec


nawet wysłałam prognozę trenerowi, ale jeszcze nic nie odpisał
