Viki - OCR, Trail Running, Hyrox

Szajba dzięki. Trochę z tym roboty, nie wiem czy mężowi bedzie sie chciało jak dopiero co pomalował sciany i sufit
Ale myślę, że nawet typowe uchwyty do trx to świetny pomysł, az się dziwię, że wcześniej o tym nie pomyślałam. Podczepic mozna zabawki, kółka gimnastyczne a w razie potrzeby nawet hustawke dla dziecka Wydaje mi się, że lepsze takie rozwiązanie na moje potrzeby niż sam drążek.

Viki - tak z ciekawości - poczułaś kiedys po redukcji ze Ci łatwiej biegać? Tak się zastanawiam czy 2-3kg się poczuje czy nie? Ot tak mnie rano naszło... w poszukiwaniu do motywacji.

Ja czułem różnicę przy tętnie, jak zeszło mi 3-4kg to tętno spadło o 12-15 uderzeń na minutę.

Tak pewnie trójeczkę bym musiała...

_Szajba_

Hmm, minimalistyczne, nie zajmujące miejsca i nie rzucające się w oczy
Dwa haki w sufit w kolorze białym

potwierdzam, u mnie to wygląda w ten sposób, bo mamy wysoki sufit.
P.S. Gratulacje Viki trochę późno, ale dopiero dotarłam do Twojego dziennika

Kozak rozwiązanie!

Nene dzięki
Świetne rozwiązanie, jaki masz rozstaw między tymi uchwytami? Zobaczymy czy u nas będzie montowane do ściany czy do sufitu. Najpierw trzeba skończyć remont, rozplanować sensownie meble i wtedy się zastanowimy gdzie i jak to przyczepić.


Paatik u mnie waga zwykle 58-60kg. Nie obserwowałam jak to wpływa na tętno. Raczej czułam przy niższej wadze taką ogólną lekkość biegu, nie tylko w kwestii wydolności, ale tez lekkość w nogach. Przy wyższej wadze biegałam jak słoń


5.05 wtorek

Od rana deszcz i zimno Po poludniu pogoda sie poprawiła, ale nadal było zimno. Poszlismy na krótki spacer i tyle z aktywności. Dziś nie dość że leje to tylko 4 stopnie. Chyba zapowiada sie dzień w domu. W barkach mam nadal mega zakwasy więc nie chce robić żadnych obciążających ćwiczeń. Najchętniej bym pobiegała ale na to marne szanse. No nic, zobaczymy.

U mnie też zimno i ciemno
rozstaw jest 50cm, mąż robił na szerokość swoich ramion.

Dzięki, ja właśnie tak myślałam żeby zrobić 50-60cm. Im dalej tym trudniej


6.05 środa

Cały dzień w domu, nawet spaceru nie było bo pogoda okropna. Deszcz jeszcze do przeżycia, ale w połączeniu z niską temperaturą (ok. 5 stopni) i wiatrem skutecznie zniechęcał do wyjścia.
Myślałam o ćwiczeniach w domu, ewentualnie o rozciąganiu ale obecnie nie mam nawet kawałka podłogi żeby usiąść. Remont, przemeblowanie, wszędzie pudła. I to niestety jeszcze potrwa

Uuu! U nas słońce i powiew ciepła, Mały latał po plaży szortach i nawet stópki w wodzie moczył