SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Viki - OCR, Trail Running, Hyrox

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe: , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 504688

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12970 Napisanych postów 20732 Wiek 41 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 607791
Dziękuje

A teraz trochę szczegółów



Bieg Herosa - 27.07 Pustynia Błędowska
Lisy Pustyni 5km

Czyli 5km po piachu z przeszkodami

Rano zaliczyłam z Młodym ok. 1,5 km biegu dla dzieci. Ciężko się biegło po piachu i słońce zaczynało przygrzewać. Zapowiadał się ciężki bieg. Jednak po południu przyszła burza i rozpadało się na dobre. Godzinę przed startem nadal lało i co jakiś czas się błyskało. Perspektywa burzy na pustyni nie była zachęcająca.

Wystartowaliśmy w lekkim deszczu. Przez całą trasę na zmianę padało i przestawało. Plus taki, że przynajmniej było chłodniej. W sumie to nie wiem czy pot mi się lał z czoła na trasie czy to deszcz spływał
Po starcie od razu czołganie pod drutem kolczastym. Najdłuższe zasieki jakie do tej pory spotkałam, miały chyba z 200m. Tam wyprzedziłam sporo osób. Kilka razy zahaczyłam o drut koszulką i spodenkami Nie wiedziałam ile osób jest przed mną, widziałam tylko jedną dziewczyną z którą biegłyśmy równo. Wyprzedziłam ją na ściance ale cały czas biegła tuż za mną. Założenie biegu było treningowe, bez zajeżdżania, więc biegłam mocnym, ale równym tempem, bez walki o każdy oddech.
Przeszkód nie było dużo, jakieś płotki, siatka między drzewami a tak to ciągle bieg. Jakieś drobne podbiegi które całkiem nieźle wchodziły. Tylko dwa razy ma bardzo stromych podejściach przechodziłam do marszu. Przeszkody robiłam prosto z biegu, bez przerwy na złapanie oddechu, co mnie bardzo cieszy
Biegło się dość dobrze, o ile można tak mówić o bieganiu po piachu. Dziewczyna która była za mną wyprzedziła mnie w pewnym momencie, ale cały czas byłam tuż za jej plecami i wiedziałam że mam jeszcze siłę żeby przyspieszyć. Chciałam zostawić siły na koniec
W końcu ją minęłam a gdzieś w oddali widać już było metę. Próbowałam trochę przyspieszyć, ale na piasku to sobie można chcieć a i tak się nie da Głowa zaczynała powoli się buntować, nogi się zapadały i powoli pojawiało się zmęczenie. Zobaczyłam tez w oddali jakąś dziewczynę, ale odległość była zbyt duża, żeby ją gonić.
Przed samą metą organizatorzy postawili kilka przeszkód i postanowili zrobić z nas kotlety w panierce Najpierw wysoka ścianka która weszła bez problemu. Następnie bardzo wąskie rury, ledwo się przecisnęłam. Później basen z wodą aż po sam czubek głowy. Głęboko wcale nie było, szłam na kolanach, ale drewniane belki tuż nad wodą wymuszały całkowite zanurzenie.
Następnie gwóźdź programu - zasieki z drutem, które trzeba było pokonać w towarzystwie trylinki czyli betonowego kloca. Tam się człowiek mógł wypanierować z każdej strony, piasek do mokrego świetnie się kleił Trylinka była mega ciężka, zakopywała się w piachu więc trochę się namęczyłam. Akurat jak zaczynałam moją rundę to dziewczyna przed mną właśnie kończyła
Po zasiekach jeszcze czołganie pod oponami, tak dla pewności że przyklei się do nas wystarczająco dużo piasku A później już prosto do mety
Kończę na drugim miejscu wśród kobiet i na 14 w Open na 137 startujących, ze startą 10 minut do najlepszego faceta Czas 00:44:46.67

Z biegu jestem zadowolona, widzę progres. To nie to co było na wiosnę. Jednak w moim przypadku najlepiej sprawdza się trening w terenie i podbiegi.
Nie mam niestety wykresu z zegarka. Pożyczyłam od męża mojego starego Polara z pomiarem tętna z nadgarstka żeby mieć jakiś orientacyjny podgląd i niestety kolejny raz zawiesił się tuż po starcie

Zdjęć z biegu jeszcze nie ma, wrzucam tylko z mety i dekoracji:











...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 3330 Napisanych postów 4582 Wiek 34 lat Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 69622
Wow! Fantastycznie, mega gratulację.
Jak fajnie było-zdjęcia mówią wszystko!
1

Kolarz Ultra Na Osi - MyBike Team

Mój dziennik: https://www.sfd.pl/Kolarski_Damian__Road_to_Tatra_Road_Race_2020-t1191921.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 5934 Napisanych postów 9099 Wiek 64 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 345945
Viki -Wielkie gratulacje --jesteś dzielna że aż strach ..
1
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
FighterX Moderator
Ekspert
Szacuny 24265 Napisanych postów 25218 Wiek 35 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 1020286
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12181 Napisanych postów 22024 Wiek 54 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 627508
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12970 Napisanych postów 20732 Wiek 41 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 607791
Dampaz dzieki Jak tylko będą jeszcze jakieś foty z biegu to wrzucę

Jawor dziękuje, lubię to

Fighter dzięki, bieganie po piasku to zupełnie co innego, dobry trening również dla głowy

Paatik tak, bo tylko ja jestem taka nienormalna



Kolejne zawody już za miesiąc, 31.08 w Gostyniu. Tym razem bez piachu, ale za to z trudnymi przeszkodami.
Treningi biegowe lekko zmieniam. Do tej pory były 2x w tygodniu podbiegi, teraz jeden podbieg zastąpię treningiem szybkości.
Chciałabym tez do kolejnego startu zrzucić ze 2 kg
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 4723 Napisanych postów 10989 Wiek 51 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 552700
Gratki Viki
Bez dwóch zdań, pogoda dopisała, bo kto by się spodziewał deszczu na pustyni
1

When you have to shoot...Shoot! Don't talk
Strava - https://www.strava.com/athletes/11696370

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12970 Napisanych postów 20732 Wiek 41 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 607791
Szajba dzięki Pogoda niespotykana jak na pustynię


No to zaległości:

29.07 poniedziałek

Nogi jeszcze zmęczone, więc regeneracyjne 10km w żółwim tempie. Upał mnie wykończył, ledwo zrobiłam tą dychę.








Później jeszcze plac, niestety za mało miałam picia, do tego mega gorąco i sił brakowało. Zrobiłam tylko rozgrzewkę, 3x10 inverty i kilka podciągnięć. Do tego próby skoków między drążkami. Dawno nie robiłam, więc głowa mocno blokuje :(






30.07 wtorek

Tym razem trening grupowy na przeszkodach. Ćwiczyliśmy m.in. awaryjne lądowanie z drążka i próby zatrzymania się (co okazało się bardzo trudne, już lepiej się ewakuować w tył w razie potrzeby ).

Wrzucam film z lądowania do tyłu:




Oraz kołkownica, niestety pod koniec ręka nie wytrzymała:




Poza tym przyszły moje poręcze, tylko trzeba je jeszcze skręcić a nie mam kiedy Poprosiłabym męża, ale znowu będzie gadanie, że miejsca nie ma a kolejny sprzęt kupiłam

Dieta wg założeń. Edytuje ciągle ten sam dzień, bo tak mi łatwiej wprowadzać zmiany, więc nie mam podglądu kilka dni wstecz. Jem ciągle to samo
Waga dziś z rana w końcu zeszła poniżej 60kg, więc jest dobrze. Było 59,6.

I jeszcze parę fotek z soboty



















Zmieniony przez - Viki w dniu 2019-07-31 21:06:23
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12970 Napisanych postów 20732 Wiek 41 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 607791
31.07 środa

Aktywny dzień. Dużo do zrobienia a czasu jak zwykle mało.
Najpierw krótka wizyta na drążkach i ćwiczenia wyskoku, latającego i przeskoków na ręczniku. Na koniec podciąganie z wolnym opuszczaniem i zatrzymaniem w 3 pkt.

W wyskokach jeszcze brakuje dynamiki:




Ręcznik ok, choć mogłoby być bardziej w górę:




Latający, czyli walka z głową
Nie robiłam od zawodów na początku czerwca, więc 2 miesiące przerwy.
Pierwsza próba - głowa stwierdziła że nie skacze




Później już było lepiej, ale daleko jeszcze do celu:




I znowu wychodzi nawyk łapania jedną reką:





Później bieganie w Lasku.
Podbiegi 3x 1100m. Tym razem na pierwszym nie umarłam jak 2 tygodnie temu i czas nawet lepszy, ale za to na kolejnych dwóch już gorsze czasu niż na poprzednim treningu. Straszna duchota, nie było czym oddychać. Ogólnie fajnie wyszło a nóg dziś nadal nie czuje. I nie wiem jak jutro będę biegać
Po południu jeszcze rolki, żeby łatwiej gonić Młodego na rowerze. Niestety tym razem jazdą nie był zainteresowany, więcej czasu spędził na różnych przyrządach do ćwiczeń












Dieta cały czas ok. 120-130 białka, 50-60 tłuszczu i 250-300 węgli w zależności od treningu. Dziś waga pokazała 59,3 więc jest lepiej
Dziś w planach trening grupowy, taki jak we wtorek. Musze ćwiczyć bujanie, latanie, skakanie - niech się w końcu głowa przyzwyczai

Tak było we wtorek i dziś, za to wczoraj trochę więcej węgli.






Zmieniony przez - Viki w dniu 2019-08-01 17:33:43
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12970 Napisanych postów 20732 Wiek 41 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 607791
1.08 czwartek

Trening

Wieczorem trening grupowy - to samo co we wtorek. Zwisy na kulkach, kołkownica, równowaga i latania. Tym razem skoki w przód... marnie to idzie Dobrze, że chociaz na klukach progres i spokojnie już wisze na jednej ręce

Filmik z kołkownicy:




Dieta bez zmian, suple tez, choc parę rzeczy się skończyło i będzie trzeba kupić.


2.08 piatek

Trening

Miało być bieganie i trening szybkości 6-8x400m. Niestety odpuściłam. Po pierwsze jestem mocno zmęczona i niewyspana, w pracy zasypiałam na stojąco. W takim stanie bez sensu robić mocny trening. I tak bym nie zrobiła na 100%. Po drugie nogi mnie bolą tak, że ledwo chodze i stoję. Wpadło więc regenracyjne bieganie i trochę spaceru.
Ścieżka mi zarosła całkiem. Szkoda, bo fajna pętla była do biegania. Krzaki i pokrzywy na 2m, najpierw próbowałam się przedzierać, cała się poparzyłam (podobno to zdrowe ) a w końcu dotarłam do miejsca, w którym musiałam zawrócić. Zaraz idę spać, bo muszę odespac kilka ostatnich dni

Testowałam w zegarku opcję multisport, z jednej strony fajnie że mam wszystko na jednym wykresie, ale jak włącze pazue to liczy mi to jako zmianę i po włączeniu biegania zaczyna liczyć cały dystans od nowa a nie jako kontynuację. Także zostanę przy osobnych aktywnościach.

Waga dziś nadal 59,3kg, miska wg założeń. Jutro znowu zabawa na przeszkodach. Trening szybkościowy przekładam na niedzielę.




Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Typ sylwetki - gruszka? Hashimoto, IBS

Następny temat

Plan treningowy upper lower

WHEY premium