lukixCo do tego podbijania i bujania to też nie jest takie hop-siup.Ja też myślałem że jak sobie będę mocno podbijał to dołożę lekko 10-powt.-byłem w dużym błędzie
Dobrze a przede wszystkim skutecznie podbijać też trzeba umieć.Podciągasz się wtedy zupełnie innym torem,mięśnie dostają trochę inny impuls i trzeba się tego też nauczyć.Trening jednak czyni mistrza:)
ja wiem jedno, podbijając robi się dużo szybciej :) próbowałem to niektóre podciągnięcia to niewiele ponad pół sekundy wychodziły, to jest dynamika to jest prawdziwa moc :):):) gdyby wytrenować taki styl podciągania, ręce praktycznie będą służyć do trzymania drążka, bo ile procent siły rąk trzeba włożyć żeby podciągnąć bujając się w stosunku do normalnego czystego podciągnięcia, podejrzewam że nie więcej niż 50 - 60 % :)
Podsumowując, według mnie:
- podciągnięcia są szybsze, więc jest się w stanie zrobić dużo więcej powtórzeń
- ręce używają mniej siły do takich powtórzęń, co sprawia że są w stanie zrobić dużo więcej powtórzeń
Oczywiście wytrenować takie coś nie jest taką banalną sprawą, ale myśle że miesiąć powinien wystarczyć.
A co do zawodów, to troche strach się bujać na ich drążku, jakby nikt go nie trzymał to by się przewracał razem z nami ;)