28.11 wtorek
Spokojne 10km po płaskim, miejscami dość ślisko. W nogach zakwasy po siłowym, jakoś ciężko się biegło.
Po południu kilka km z sankami, w tym sporo pod górkę. Wieczorem jakieś mocne zmęczenie mnie dopadło, dziś od rana czuję się trochę gorzej, mam nadzieję że choróbsko się nie rozwinie bo w weekend GPK
Wracając do sobotniego biegu.
Udało się tym razem zrobić porządną rozgrzewkę. Rano było zimno, ale później wyszło słońce i zrobiło się dość przyjemnie. Początek trasy bardzo wąski więc trzeba było uważać. Udało mi się utrzymać stałe tempo, nie pobiegłam tego początki za mocno dzięki czemu nie umierałam już po 2km
Na trasie sporo błota, ale zupełnie mi to nie przeszkadzało, ubrałam Inov8 Mudclaw I trzymały się super. Miejscami były dość spore kałuże, które większość omijała i robił się zator. Żeby wyprzedzić trzeba było biec po wodzie
Cała trasę trzymałam w miarę równe tempo i tętno, biegło mi się super. Końcówka mocniejsza. Bieg był tym razem mocno obstawiony, skończyłam na 5 miejscu wśród kobiet (na 36) i 22/86 open
Jak zwykle na tych lokalnych biegach spotkałam mnóstwo znajomych
Może w przyszłym roku znowu pobiegnę cały cykl?
Zmieniony przez - Viki w dniu 2023-11-29 09:01:06