Runmageddon to chyba jedyny bieg, gdzie dokładna lokalizacja zawodów podawana jest zwykle 2 tygodnie przed startem. Zawsze jest ogólna informacja typu - Kraków, Warszawa, Silesia, Trójmiasto.
Sporo osób krytykuje takie podejście, bo ciężko np. zaplanować nocleg.
Do tej pory zawody odbywały się na obrzeżach Krakowa, czasem nawet 30-40km od miasta. Zawsze teren był ciekawy. W zeszłym roku lokalizacja była super, co prawda daleko ale miejsce piękne
A w tym roku właśnie podali lokalizację. Będziemy biegać 5km po schodach w Tauron Arenie, w tą i z powrotem, w środku miasta, wśród betonu. Niby tam jest park obok, ale sam asfalt i pętla taka na 1km. Zupełnie nie mój klimat. Aż żałuję że się zapisałam. Jedyny plus że to niecałe 10 minut autem od domu. A ludzie w komentarzach się cieszą, bo schody będą. Ja jednak wolę jakiś fajny teren i jestem mocno zawiedziona