Viki - OCR, Trail Running, Hyrox

Zgadzam się że książka Scotta lepsza, jakoś bardziej szczegółowa i realna, widać ogrom pracy jaką autor włożył w swój sukces.
Tutaj jak to Paatik określiła bardziej takie instagramowe wpisy, ja nie lubię takiego stylu. Wszystko powierzchowne, bez szczegółów, czasem wręcz lekceważąco traktowane. Albo milion różnych wątków ale żaden dokładnie nie jest wyjaśniony. Takie skakanie po tematach byle tylko coś napisać, pisane "pod publikę". Mnie to zniechęca. Ale żeby nie było, że książka do niczego, to póki co podobał mi się rozdział o butach i pracy stopy w terenie. To tylko potwierdza moje odczucia No i jestem fanką butów inov-8 o których jest trochę info (sklep autora zajmuje się dystrybucją tej marki) choć nie mogę pozbyć się odczucia, że to taka przemycona do tekstu reklama.

Więcej ciekawych informacji można znaleźć w książce "Ultra. Dobiegniesz dalej niż myślisz".


A tymczasem wczorajszy krótki trening.
20.08 piątek

Najpierw 10 minut na rowerku stacjonarnym, później kilka ćwiczeń rozgrzewkowych. Następnie 3x wejście na 10 piętro i zejście, lekki bieg po schodach bez podbijania tętna. Na zakończenie rozgrzewki 30 sekund mocniejszego biegu i 2x 20 sekund skipy na schodach.
Później 8x ok. 10 sekund mocny bieg co 3 schody, przerwy ok. 90 sek i w tym czasie bieg w miejscu. Jak schodziłam w dół to nogi jak z waty, musiałam uważać żeby się nie przewrócić
Na koniec schłodzenie na rowerku.

Obawiałam się, że dziś nie będę mogła chodzić, na szczęście nie ma tragedii, nogi mocno bolą ale da się chodzić i siedzieć







Zmieniony przez - Viki w dniu 2021-08-21 06:54:22

Jeszcze w temacie książek, przejrzałam ostatnio po raz kolejny książkę Pod górę lubię do niej wracać. I tak czytam, że do pierwszych zawodów na 50km przygotowania to 20 tygodni i wystarczy biegać 40km tygodniowo a w szczycie objętości 80km. W sumie ja zwykle robię tygodniowo ok. 40km, ostatnio nawet więcej... I tak sobie myślę
Może jednak zrobię jakieś krótkie ultra w przyszłym sezonie?


A tymczasem dzisiaj krótki, regeneracyjny bieg z wózkiem Młody akurat był na treningu więc w tym czasie potruchtałam.
Wieczorem planuje trening góry.







Zmieniony przez - Viki w dniu 2021-08-21 18:56:09

Zmieniony przez - Viki w dniu 2021-08-21 18:56:33

Musisz poćwiczyć siłę nóg, nie tylko na podbiegach, bo przewyższenia mogą Cię zabić, dosłownie. Średnio na 50km masz 2-2,5km w górę, także warto zastanowić się nad dodaniem treningu siłowego nóg.

Trening siłowy nóg robię regularnie, na tyle na ile jestem w stanie w warunkach domowych. Teraz przez wakacje z różnych powodów wpadały jedynie pojedyncze ćwiczenia, ale trening wróci niedługo, wg wskazówek z książki.
Półmaratonów górskich kilka zaliczyłam więc wiem jak góry potrafią sponiewierać. Skoro zrobiłam ponad 20km to czas na większe wyzwanie

Jak masz tylko domowe warunki polecam pomyśleć o zakupie kettla i pracy na tempie w ćwiczeniach.

Haha ta recenzja książki o ultra brzmi jak to, co przyszło mi do głowy po przeczytaniu samej zajawki ;)

Hesia zależy kto co lubi Ja takiego stylu nie lubię. Wczoraj czytałam o kompresji, nie podobała mi się mocno jednostronna postawa autora. Nie lubię jak mi ktoś narzuca opinię, bez akceptacji drugiej strony. Dowiedziałam się, że kompresja to głupia moda i ludzie zakładają opaski/skarpety żeby lepiej wyglądać. A skoro Killian i kilku światowej sławy biegaczy nie używa to znaczy że nic nie daje. Porównanie do Killiana do dla mnie abstrakcja, on od dziecka po górach biegał i ma niesamowite zdolności regeneracji, o czym można nie raz przeczytać w książce Pod górę. Zresztą tam na każdym kroku podkreślają, żeby się z tymi najlepszymi nie porównywać a skupić na sobie.
Najwyraźniej głupia jestem że w kompresji biegam i nie wiedziałam że brudne, oblepione błotem opaski mogą poprawić wygląd... Ciekawe tylko dlaczego jak nie założę opasek do lasu na podbiegi to później ledwo chodzę. Przecież nic nie dają, to tylko głupia moda.

Nie gadaj - a ja zawsze ubierałam podkolanówki kompresyjne do krótkich szortów - plus 10 do look:)
Takie ładne niebieskie mam:)

Ech, nie ma co głupich ksiązek czytać...

Paatik dwie pary prałam regularnie i skurczyły się tak, że ledwo wkładam. Dlatego trzecią piorę okazjonalnie, a tak to tylko suszę i wytrzepuje błoto walory estetyczne żadne za to różnica w łydkach wyraźnie odczuwalna

Kompresja nie tyle, że "coś" daje, ile może pokazać, że coś jest nie tak.
Jeżeli po podbiegach bez kompresji ledwo chodziłaś, to warto się zastanowić czemu. Czy dlatego, że mięsień skompresowany działał lepiej, czy może dlatego, że coś nie działa lub działa nieefektywnie gdy nie ma ucisku. Warto się zastanowić nad tym czy korzystanie z kompresji nie jest kwestią pomijania przyczyny.
Sam na długich dystansach biegam w kompresach, ze względu na fakt, że pomagają mi z moimi powypadkowymi przykurczami.