1.10 czwartek
Tym razem dla odmiany dość aktywny dzień, od rana sporo rzeczy do załatwienia - badania, zakupy, odbiór paczek a to wszystko z Młodym więc zmęczyło mnie 2x bardziej niż jakbym była sama. Młody we wtorek nie miał kataru, poszedł w środę do przedszkola i wrócił z glutem więc wczoraj znowu w domu, oczywiście kataru brak. No nie mam siły.
W sumie wyszło ponad 13 tys. kroków.
Po południu za to zaczął się prawdziwy cyrk i fala totalnego absurdu
Zadzwonili z przedszkola, że mają potwierdzony przypadek covida, więc wszyscy na kwarantannę. Co ciekawe kwarantannę liczą od następnego dnia po ostatnim kontakcie z zarażonym, czyli w tym przypadku od soboty 26.09 do 5.10 (poniedziałek). Czyli niby już tydzień mamy kwarantannę, ale info dopiero wczoraj
W sumie długi weekend wyjdzie, mąż w końcu może skończy remont
Co ciekawe koleżanka miała pozytywny wynik testu w poniedziałek, dwa dni wcześniej w sobotę była na imprezie urodzinowej, pytała czy mogła kogoś zarazić to powiedzieli że nie i ci co mieli z nią kontakt nie muszą iść na kwarantannę. Jak widać odsiadka w domu tylko dla wybranych
Jedni zarażają tydzień wstecz a inni nawet dwa dni wcześniej nie. Wirus jest groźny w przedszkolu, ale na imprezie go nie ma
Dodatkowo sanepeid poinformował przedszkole o pozytywnym wyniku, przedszkole zgłosiło dzieci mające kontakt i jednocześnie poinformowało nas i dali pismo do wypełnienia i wysłania do sanepidu. W sumie nie ma żadnej oficjalnej informacji, żadnego pisma które można przedstawić w pracy a niby nie możemy wyjść z domu, tylko na jakiej podstawie? No cyrk i burdel organizacyjny. Zanim to ogarną to nam się kwarantanna skończy
A nie każdy pracodawca uwierzy na słowo.
I jeszcze z ciekawostek, to trzeba jakieś zgody na odbiór śmieci wypełniac, bo podobno takie śmieci to nie do kosza tylko do utylizacji. Ale to dopiero od dzisiaj nasze śmieci są zagrożeniem
Wczoraj, podobnie jak przez ostatni dni, nie były. Ludzie normalnie chodzili do pracy, na zakupy, normalnie wyrzucali śmieci i ok. Przesiedzieliśmy cały wieczór z ciocią, ale od dziś nawet nie może do nas przyjść
Swoją drogą jak tak dalej pójdzie, to nas znowu pozamykają, ale bez ogłaszania kolejnego lockdownu. Po prostu wszyscy będziemy na kwarantannie