Viki - OCR, Trail Running, Hyrox

Jak zawsze moja wina...

Bzyku czyjaś musi być
Kabo jestem tak zmęczona że nawet nie mam siły jeść
Nawet ubieranie się stanowi niezłe wyzwanie, tak mnie łapy bolą. A jutro do pracy
Czekam na filmik i wrzucę relację z soboty. Z niedzieli nie ma jeszcze wyników, więc nawet nie wiem jaki czas dokładnie i które miejsce.

Viki, niemożliwym jest tak się zmęczyć by nie mieć siły na jedzenie. Zakładam oczywiście że jedzenie masz pod nosem, a nie półprodukty na drugim końcu Krakowa

Szajba masz rację, jakby mi ktoś ugotował i pod nos podstawił to bym zjadła, ale na samą myśl o przygotowaniu mi się jeść odechciewa

No to zacznę od sobotniego Arrow


Barbarian Race Ustroń - Arrow
28.09.2019

Mój debiut
Do tej pory nie wystartowałam w tej formule, bo gdzie ja i arrow, nie nadaję się, nie umiem, nie zrobię... Wrzucałam wcześniej filmiki jak to wygląda. Bardzo się cieszę, że mnie namówiła moja trenerka (która zresztą wygrała w sobotę, a w niedzielę była 3 ). Świetna zabawa i super nowe doświadczenie. A przede wszystkim ogromny kop motywacyjny i wzrost wiary we własne możliwości Pokonała mnie tylko drabina, resztę zrobiłam w co długo nie mogłam uwierzyć. Małe problemy na pierwszej przeszkodzie, nowa przeszkoda za drugim podejściem a reszta od strzała Oczywiście zajeło mi to sporo czasu, bo musiałam odpoczywać i rozbijać przedramiona między kolejnymi przeszkodami. Ale i tak super, szczególnie że skończyłam na 7 miejscu na 28 zawodniczek
(w open 94/172 więc poradziłam sobie lepiej niż nie jeden facet ). Czas 00:20:27 + kara czasowa 7 min. za niepokonanie drabiny, łącznie 27:27.

Pierwsza przeszkoda to słynne combo z worem Dawno nie robiłam więc były problemy, żeby dolecieć do kółka, ale po paru próbach wyszło Niestety nie mam filmu z całości:




Następnie nowość - fuzja 1 - zrobiona bez problemu:




Kolejna - moja ulubiona "jazda na worze"




I znowu nowość - fuzja 2




Później dla mnie najtrudniejsza część. Najpierw dragon tail, a następnie ta nieszczęsna drabina. Po tym upadku miałam już opory przed kolejnymi próbami. Niestety łapy spompowane i chwyt nie był już tak mocny, więc jak drążek przekręcał się po skoku to łapy sie zsuwały








Kolejna nowość, bardzo fajna. Wymagająca, ale do zrobienia. Mam tylko film z pierwszego nieudane podejścia, dlatego wrzucam też filmik z niedzieli (mam tylko kawałek), żeby pokazać jaka była zabawa








Póżniej przejście po siatce (do góry, po siatce nad drogą i zejście na dół).

Następnie klik klak





Ringi




I na koniec "egzekutor" - co tam się działo, jakie emocje





Miłego oglądania
Relacja z niedzieli później

Normalnie plac zabaw dla dorosłych inaczej:)

Przednia zabawa

Przy upadku do "morza czerwonego" mało śniadania nie wyplułam, a ten tor z worem to nie tylko "od strzała" ale chyba od "błyskawicznego strzała" zrobiłaś - normalnie z automatu.
Podziwiam i podziwiam i przestać nie mogę.

Mega ! Graty !!!

Paatik ten worek to jedna z moich ulubionych przeszkód

a co skoków do... barszczu
Akurat filmik jest z niedzieli, więc poszło to sprawnie. Bo w sobotę wyglądało tak