Viki - OCR, Trail Running, Hyrox

Moja siostrzenica z cukrzyca typu 1 troche biega dluzsze dystanse w stylu polmaratonow, ona je zwykle zelki po jednym w krotkich odstepach czasu albo dextro.

A próbowałaś żeli z Sis? One nie są słodkie, nie zaklejają.

Mleko w tubce? Uwielbiam

Madzia z tym swoim "nienaturalnym" podejściem do przysmaków to się naprawdę do tego sportu nadaje. Normalni ludzie lubią słodkie i tłuste w tubce:) Odruch ssania i ten powrót do niemowlęctwa:) To jest naturalne.

Szczerze mowiac to podejrzewam ze smak jest ok, ale tez parcia jakiegos nie mialam by to jesc, no slodkie jak slodkie, ale mnie ta konsystencja zawsze jakos odrzucala i dlatego nie sprobowalam nawet, taka maz jakas, ja nie lubie wlasnie takich konsystecji szczegolnie w wersji ciezkiej, tlustej, dla mnei jest to nieprzyjemne uczucie w ustach, dlatego nie jadam smietan, majonezow, czesto tez jogurt mi nie lezy, to zalezy tez jaki.

Nadinka akurat tych żeli chyba nie próbowałam, nie pamiętam już czy je w końcu kupiłam czy nie muszę przetestować.

Jeszcze mi zostają wszelkie "kulki mocy", "ciasteczka mocy" itp. tylko roboty trochę.

Krzychu woda z cukrem starsznie słodka

Jeszcze coś na słono trzeba przetestować, bo słodkiego w pewnym momencie na trasie mam dość.

Madzia żelki próbowałam, ale muszą być miękkie i nie zjadam ich na tyle dużo żeby dostarczyć odpowiednią ilość węgli.



Dziś wg planu powinien być trening góry, ale będzie bez treningu. Po pierwsze górę ostatnio mocno zmęczyłam i przyda się off, szczególnie że coś mnie prawy bark boli. W niedzielę mam zawody to nie ma co ryzykować. Po drugie akurat teraz mam tydzień rege więc korzystam z odpoczynku.
Dzis tylko rower ale mało bo do szkoły i ze szkoły ze starszym więc się nie liczy

Znowu zaległości...



21.03 wtorek

Beznadziejna pogoda. Jak odprowadzałam dziecki to kropiło, jak wróciłam do domu i zaczęłam się zbierać na trening to rozpadało się na dobre i tak lało prawie cały dzień.

Trening na płaskim asfalcie, na dodatek na pętli więc jak chomik w kołowrotku
Było 3x1km. Ogólnie dramat. Pierwszy kilometr za szybko i później już tylko coraz wolniej, kolejne dwa podobne tempo ale słabo wyszły. Ja nie wiem jak ja robiłam rok temu na zawodach 5km w terenie w tempie 4:54 skoro teraz ledwo mogę utrzymać takie tempo na 1km. Nie wspominając że te kilometrówki to kiedyś robiłam po 4:30.














Poza tym mój ulubiony cykl biegów górskich który został w tym roku odwołany - XRun - umieścił informacje że będzie w tym roku tylko jedna edycja pod koniec sierpnia w Limanowej. I zastanawiam się jak to w kalendarz wcisnąć i jaki dystans. W zeszłym roku biegłam 38km i to tydzień po UTM 45. Teraz się zastanawiam nad 38 i 50. Start i tak mam darmowy bo mam voucher.


Zmieniony przez - Viki w dniu 2023-03-23 14:49:32

22.03 środa

Trochę pojezdzone na rowerze, w sumie kilometrów było więcej ale na krótkie trasy nie włączyłam zegarka, tylko na jedną dłuższą - pojechałam do kilku bibliotek po książki dla Młodego.

Po południu udało się zrobić krótki trening.
Na rozgrzewkę maczugi - bardzo fajna opcja.

3x
- MC 50kgx6
- pompki na sztandze 6x
- dead bug 10x na stronę

3x
- nachwyt 3x
- wznosy kolan w zwisie 12x
- swing 20kg x12

2x
- jaskółka + wiosło 2x6,5kg 7x na nogę
- rwanie z hantlą 6,5kg x10

MC kiepsko bo dawno nie robiłam. Niby lekki trening a góra jakaś zmęczona. Brzuch lekko ze względu na @. Miała przyjść w weekend, akurat jak zwykle na zawody a przyszła kilka dni wcześniej. Stąd pewnie takie zmęczenie na biegu dzień wcześniej.







Ostatnio coś kiepsko śpię, budzę się wcześnie rano i nie mogę zasnąć. A jeszcze za chwilę zmiana czasu, jak ja tego nie lubię...


Zmieniony przez - Viki w dniu 2023-03-23 21:46:48

I to będzie ta trudniejsza na następny dzień zmiana czasu…

Ja potrzebuję kilku dni żeby się przestawić.
Na dodatek znowu szykuje się weekend w biegu, mnóstwo rzeczy do zrobienia a czasu mało.