Viki - OCR, Trail Running, Hyrox

Następnym razem ubiorę kamizelkę, zawsze to dodatkowe 10kg Chociaż po dzisiejszym i tak czuję już czwórki, ciekawe co będzie jutro

18.08 czwartek

Spokojny bieg w terenie. Miało być 10km ale upał był koszmarny, już o 9.30 nie dało się żyć. Po 8km w pełnym słońcu miałam już dość. Dlatego pod koniec na rozwidleniu zamiast wybrać krótszą drogę w słońcu wybrałam długi podbieg w cieniu i wyszło w sumie 12km. Zmęczył mnie ten bieg bardzo, trzeba wróci do długich dystansów bo czarno widzę te moje półmaratony

Dziś o 9 termometr pokazał 32 stopnie. Planuje trening siłowy ale zobaczymy czy się uda

Powiem wam ze ja naprawde nie wiem jak wy mozecie trenowac w takim upale, jak bylam tydzien w Polsce to mialam raz czy dwa okazje byc na nieklimatyzowanej silce, to tragedia, cwiczyc sie nie dalo prawie, a cardio to musialam na dwie raty robic. Pewnie tez troche kwestia przyzwyczajenia i jakbym musiala i ie miala wyjscia to by sie robilo mimo wszystko, ale jednak jest to bardzo ciezkie.

U mnie dziś w mieszkaniu 28 stopni więc zrobiłam tylko krótki trening 30 minut żeby coś się poruszać i tyle.

19.08 piątek

Krótki trening.

3x obwód

1. Inverty 5x lewa + 5x prawa + 10x oburącz
2. Pompki wyżej 15x
3. Pompki tricepsowe 12x
4. Aby wheel (izo) 10x
5. Wejścia na stołek 15x na nogę (+10kg)
6. Unoszenie nóg w leżeniu na plecach 10x

20.08 sobota

Z samego rana mocny trening. Miałam okazję pobiegać po płaskim asfalcie więc wykorzystałam. Wpadło 8x 2min./2min. + 4x1/1. Na dwuminutówki założyłam sobie tempo 4:15-4:20, na jedynki okolice 4:00. Pierwsze 4 odcinki biegło się fajnie i przerwy były wystarczające, po 4 odcinku znacząco spadła prędkość w czasie odpoczynku ponieważ zaczęłam odczuwać zmęczenie. Od 5 odcinka było już ciężko. Myślałam że jedynek nie dam rady ale jakoś poszło. Nie pamiętam już kiedy pracowałam na tak wysokim tętnie. Takie HR max to ostatni raz miałam rok temu na pierwszym górskim półmaratonie Także dobry trening wyszedł. Wygląda na to, że muszę robić więcej powtórzeń na treningu żeby wejść na wyższe obroty, bo do tej pory podobne treningi nie podbijały tak tętna i nawet czasem byłam zła że nie mogę wyjść poza 3 strefę.


























Zmieniony przez - Viki w dniu 2022-08-20 14:31:04

No, męskie tetno!

Pogoda tez swoje dokłada.

No ładnie poszalałaś.

Krzychu w końcu udało się wyjść ze strefy komfortu. Ja w 3 strefie mogę biegać długo, ale wyjść z tej strefy ciężko

Paula akurat rano było jeszcze chłodno.

Nadinka ja 400m ledwo robię w takim tempie jak Ty 1km


Dziś miało być bieganie, w planach długi bieg i górki. Pojechałam rano na działkę bo roboty dużo, myślałam że jak się odrobię to w końcu pozwiedzam okoliczne górki. Niestety nawet nie zrobiłam wszystkiego bo przyszła burza i musiałam się zbierać. I dobrze że tak wcześnie wróciłam, bo w wioskach tu za Krakowem, którymi zawsze wracam, mocno padało i drogi już były zalane, ale przejezdne. Dwie godziny później już się nie dało przyjechać, rzeki wylały. A tylko dojechałam do miasta, dosłownie 5 minut dalej i sucho, ani kropli deszczu.

Ogarnęłam się w domu i pojechałam do pracy, chciałam po pracy skoczyć do lasku chociaż na godzinę. Niestety zanim skończyłam przyszła burza o ile w deszczu mogę biegać o tyle burzy się boję.

Ostatecznie próbuje chociaż 30 minut pokręcić na rowerku stacjonarnym, ale nudny straszne, nie lubię