Viki - OCR, Trail Running, Hyrox

Jak wystartuje kiedyś w ultra to może 50 tys. wpadnie

Jak żona do mnie przyleciała do Zurychu, mieliśmy 48tys
Po Chojniku też wpadło kilkadziesiąt tysięcy

nakblizej miałam kiedyś w Singapurze- 27k....

aż sprawdziłam z ciekawości u siebie - miałam 39 727 - sama nie wiem czumu nie dobiłam do tej 40stki

O matko, taką okazję przegapić! Ja się zawsze wkręcam w te wszystkie odznaki i wyzwania, aż muszę sobie tłumaczyć, że to tylko parę pikseli na wyświetlaczu telefonu :D

Ja mam ustawiony dzienny cel na 5 tys, muszę zmienić na 10 tys. bo teraz więcej się ruszam. Jak mi czasem brakowało wieczorem 200-300 kroków do celu to chodziłam w kółku po mieszkaniu


Dziś pobiegane z rana. Spokojne 3km na rozgrzewkę a później 10x przełamanie dolne, czyli zbieg i od razu mocny podbieg. Podbiegi wchodziły podobnie w 13,4-13,9 sekund, jedynie pierwszy i ostatni 12,9 a na piątym przyspałam i było ponad 15. Na koniec potruchtane.
Szkoda że nie mam tych przełamań w okolicy, nawet w lasku gdzie czasem biegam nie ma akurat takiego ułożenia górek a to fajna jednostka treningowa, o której wspomina M. Świerc w książce o przygotowaniach do biegów ultra. Przełamanie dolne weszło dziś fajnie, dużo łatwiejsze jest dla mnie niż górne, po zbiegu jest moc na początek podbiegu. Dużo bardziej wymagające jest górne które robiłam w zeszłym tygodniu. Tam po podbiegu kiedy tętno wysokie, oddechu brak i nogi zmęczone trzeba mocno pobiec w dół. Brakuje mi takich kombinacji u mnie.


Jeśli chodzi o dietę, to miska urlopowa
Chodziła za mną ta pizza i chodziła...
Tak, jem pizze z ananasem jak zjadłam połowę to mi się przypomniało o fotce.
A na deser jeszcze dokończyłam naleśniki po Młodym... z nutellą Nie pytajcie gdzie to się mieści. Będzie energia na kolejny długi bieg






Zmieniony przez - Viki w dniu 2021-08-10 19:46:59

Zmieniony przez - Viki w dniu 2021-08-10 19:47:52

Zmieniony przez - Viki w dniu 2021-08-10 19:48:41

Viki, mam pytanie.
Byłaś na Pustyni Błędowskiej na biegu, z tego co pamiętam to nawet na pudle stałaś.
Warto tam jechać na wycieczkę?
My lubimy chodzić, zwiedzać, oglądać i podziwiać, a knajpy, obiady czy gofry nas nie interesują
Albo lepiej darować sobie i jechać dalej w stronę Krakowa na Jure gdzie jeszcze mamy niektóre szlaki nie odkryte.

Hmm, dwa dni bez wypisek z treningów ???

Albo Ci ta Nutellka zaszkodziła albo co gorsze, zyebka od Starego że na urlopie latasz po tych lasach jak kot z pęcherzem zamiast jak człowiek na kocyku wypoczywać.

Albo schody nie wytrzymały i stary straty liczy…:)

Spokojnie, jestem

W środę byliśmy cały dzień na wycieczce i był dzień bez treningu.
Za to wczoraj pobudka o 5 i trochę pobiegłam. Myślałam że uda się zrobić 18km, jednak pobiegłam w drugą stronę i tam teren okazał się trochę trudniejszy, było trochę więcej górek i nawet schody Ostatecznie znowu wyszło 16km.

Po południu niestety już powrót, późno wróciliśmy do domu. Znowu mi wyszło ponad 30 tys. kroków Muszę pomyśleć o kolejnej odznace, tym razem 40 tys.

Tomasz odpowiem na pytanie później, teraz muszę ogarnąć zakupy bo w lodówce tylko światło