Viki - OCR, Trail Running, Hyrox

Viki gratuluję, zrobiłaś to !

Paatik tak, 2x dziennie. Jest trochę lepiej bo przynajmniej spać już mogę normalnie ale nadal bez jakieś wyraźnej poprawy.

Glodzilla dzięki Classic to już konkretne wyzwanie, nie tylko dystans długi ale przeszkód bardzo dużo. Nie wiem czy łapy by mi teraz wytrzymały na takim dystansie, gratulacje!

Nadinka dziękuję


Tomasz nigdy nie biegam z muzyką, nawet na treningach bo lubię słyszeć co się dookoła mnie dzieje.
Kubek składany mam zawsze w kieszonce plecaka, na każdym biegu jest jako wyposażenie obowiązkowe więc muszę mieć przy sobie.
Zbója w tym roku nie planuję. Niestety ze względów logistycznych staram się wybierać raczej biegi w okolicy, takie gdzie dojazd to maks 1,5h. Zbój niestety daleko, bez noclegu ciężko ogarnąć
Co do rozkładania sił to nigdy się nie ścigam z nikim na trasie, chyba że to są ostatnie metry przed metą. Zwykle zakładałam sobie w jakim czasie chce się zmieścić i tego się trzymam, nie patrzę na innych. Zresztą jak biegnę przez kilka czy kilkanaście km zupełnie sama to nawet nie mam się z kim ścigać. Jedynie na początku zdarza się, że za szybko wystartuje ale staram się patrzeć na tętno i pilnować progu. Pierwszą połowę raczej biegnę spokojnie, w drugiej połowie nadrabiam głównie na płaskim i na zbiegach. Podbiegi potrafią szybko zmęczyć więc raczej nie szaleje. Jak początek jest za mocny to później wszyscy mnie wyprzedzają, jak zacznę spokojnie to wtedy ja wyprzedzam kolejne osoby na trasie, szczególnie właśnie w drugiej połowie


Wrzucę jeszcze kilka fotek, te akurat są z piątku kiedy startowały najdłuższe dystanse 240km i 170km.





























Zmieniony przez - Viki w dniu 2023-06-01 10:04:06



Zmieniony przez - Viki w dniu 2023-06-01 10:04:32

Haha, dystans 170 i 240km :) a duzo bylo takich szalencow?

Na takich dystansach mało osób staruje. Na 240km większość startujących nie ukończyła (DNF), na 170km więcej osób dostało do mety.

Viki dzięki. Tak w ogóle to jestem ciekaw jak to jest nie ukończyć, czy to się gdzieś dzwoni i biegacz jest odbierany przez organizatorów, czy już trzeba jakimś busem na metę dotrzeć?!

Trzeba zadzwonić do organizatora i zgłosić fakt, że schodzisz z trasy, żeby nie musieli cię później szukać. Były takie przypadki że ktoś zszedł z trasy i po prostu pojechał sobie do domu nic nikomu nie mówiąc, a ponieważ nie przekroczył mety to wg pomiaru czasu cały czas był na trasie i najpierw czekali, później szukali. Jeśli jest poważna kontuzja uniemożliwiająca poruszanie się albo obsługa biegu jest gdzieś w pobliżu to wtedy zabiera na metę. W innym przypadku najkrótszą drogą idziesz albo na metę (jeśli np. masz rzeczy w depozycie) albo do swojego auta

16 na 40 to jest "dużo" na 240km, słowa zawodniczki, która miała to właśnie biec

W zeszłym roku ukończyło 22 zawodników w tym dwie kobiety Dotarcie do mety na takim dystansie to jest naprawdę wyczyn. Ja sobie nie wyobrażam. Tyle godzin na tarasie.

W tym tygodniu był krótki trening góry i brzucha w środę i w piątek. Taki lekki, żeby tylko się trochę poruszać. Od biegania odpoczywam. Dopiero we wtorek pewnie coś pobiegam. Treningi góry chciałabym robić regularnie, choć na razie takie raczej lekkie.

Dziś cały dzień na działce, roboty już mniej, można sobie posiedzieć chociaż ja zawsze coś tam znajdę do zrobienia Chwasty zawsze się jakieś znajdą

Wrzucam kilka zdjęć dla porównania jak wyglądało dokładnie rok temu i jak wygląda teraz. Zdjęcia u góry to 3.06.2022 a na dole 3.06.2023.























Zmieniony przez - Viki w dniu 2023-06-03 21:52:07

Ładny progress:)